Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - No cóż, bywa i tak. Ale mogło być gorzej - stwierdził i podszedł do fotela, żeby podnieść za kołnierz nautolankę i odstawić na podłogę obok, przy okazji niemal mordując wzrokiem. - Z tego co pamiętam, a pamiętam całkiem dobrze, miałaś być teraz gdzieś indziej. Dzieciak zacisnął pięści i ruszył w kierunku wyjścia. - Musimy porozmawiać o poważnym traktowaniu mnie - rzuciła na odchodnym. - Swoją drogą, ożywianie trupów to całkiem ciekawa sprawa. Jak się bawiłeś? - Syd usiadł na fotelu.
  2. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Nie ma za co - odparł wesoło Jedi. Naprzeciwko kanapy stał fotel i na tym fotelu siedziała mała nautolanka, która nie mogła mieć więcej niż pięć lat. Wpatrywała się w Arfa z grymasem na twarzy i rękami skrzyżowanymi na piersi.
  3. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Coś znajdę - odpowiedział i wpuścił Sitha do swoich komnat. Urządzone bez zbytniego przepychu, ale duże i całkiem wygodne. Jedi wskazał kanapę, na której Arf miał się rozgościć. Przeszedł do innego pomieszczenia i wrócił po chwili, niosąc butelkę wody i coś zapakowanego w kolorową folię - zapewne baton. Rzucił je Arfowi.
  4. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Wasi akolici smakują coraz lepiej - odrzekł Syd. - To z atakiem Mrocznych Jedi... Jacy znowu Mroczni Jedi? - zapytał zainteresowany. Prowadził Arfa do własnych komnat, przynajmniej na czas rozmów Mistrzów.
  5. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Widzę, że nie trzymasz się zbyt dobrze - zauważył złośliwie Jedi, już za drzwiami komnaty. Wyglądał o wiele bardziej oficjalnie niż na Felucji, ubrany w białe szaty charakterystyczne dla Zakonu.
  6. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Dziękuję ci - powiedział Wielki Mistrz. - A teraz prosiłbym o możliwość rozmowy w cztery oczy. Dwójka Jedi skłoniła się przed Mistrzem i ruszyli w kierunku wyjścia. Syd skinął dłonią, aby Arf podążał za nim. Trevi rozluźnił uścisk.
  7. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Trevi widząc problemy z równowagą ucznia, chwycił Arfa tak, żeby ten miał jakiekolwiek oparcie. Przewrócenie się w tym momencie nie byłoby dobre. Jeden ze strażników - najpewniej dowódca - kiwnął głową i ruszył do wejścia. Trójka jego towarzyszy szła za Sithami, na wszelki wypadek nie wypuszczając broni z rąk. Gdyby ich twarze były odsłonięte, zapewne miałyby teraz wyraz bezgranicznego zdziwienia. Pokonywali korytarze Akademii, mijając po drodze Jedi i ich padawanów. Jedni starali się nie zwracać uwagi na niecodziennych gości, inni starali się odwracać wzrok, jeszcze inni wgapiali się bez pardonu. W końcu stanęli przed drzwiami prowadzącymi do wielkiej komnaty, w której teraz zapewne przesiadywał Wielki Mistrz. Pomieszczenie było duże i przeszklone. Podłoga była ciemnogranatowa, a ściany białe. Wokół ustawione były długie siedziska, bo komnata była również zapewne miejscem zgromadzeń Rady Jedi. W środku stały trzy postacie. Pierwszą z nich był posiwiały, starszy mężczyzna - zapewne właśnie Wielki Mistrz. Z zainteresowaniem wpatrywał się w gości. Drugą osobą była torgutanka w jasnoniebieskich szatach, stojąca dość daleko od Mistrza Zakonu, a trzecią Syd, Jedi którego Arf spotkał na Felucji. Podniósł brew widząc znajomego i zasalutował. Przekaż, że przychodzimy pertraktować. Że chcemy ostrzec ich przed niebezpieczeństwem ze strony Mrocznych Jedi którzy zamierzają zgładzić Jedi. Przylecą jutro razem ze swoją armią.
  8. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Nie na ciebie. Nie tylko. Akademia Jedi widoczna była już z daleka. Jako jedyny budynek wynosiła się tak wysoko ponad najwyższe piętra Coruscantu. Ścigacz szybko wleciał na teren systemu lądowisk należących do kompleksu Akademii. Ich obecność została dość szybko zauważona. Na lądowisko wbiegło czterech dobrze uzbrojonych strażników, celujących w Sithów. Powiedz im, że chcę rozmawiać z Wielkim Mistrzem Zakonu.
  9. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Bardzo dużo zmieniło się w bardzo krótkim czasie. Do Akademii Jedi. pojazd ruszył, wciskając Arfa w fotel. Osłabienie sprawiło, że wydał się niesamowicie wręcz wygodny i Sith byłby szczęśliwy, gdyby nie musiał z niego wstawać. Niestety, zapewne tak nie było.
  10. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Nie mamy czasu. Ty zostaniesz. Mistrz rozkazał iść ze sobą tylko Arfowi i szybkim krokiem wyszedł z budynku, nie dopuszczając do siebie nawet myśli, że ktoś mógłby się rozkazowi sprzeciwić. Obok płyty lotniska unosił się stalowoszary aerośmigacz. Lord zasiadł na miejscu kierowcy, wskazując Arfowi miejsce pasażera.
  11. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Kiwnęła głową twierdząco. Otwarła drzwi i chciała wyprowadzić towarzysza na zewnątrz, ale w tym samym momencie usłyszeli kroki z korytarza, zmierzające w ich kierunku. Raz, dwa, trzy... Rytmiczne, pewne i szybkie kroki. Zanim któreś z nich zdążyło zareagować, drzwi zatrzasnęły się, a stał w nich nie kto inny jak Lord Trevi. Dlaczego wyczułem uderzenie Ciemnej Mocy jeszcze będąc w powietrzu? Głos wydawał się nie być gniewny. On tylko żądał szybkiego wyjaśnienia, aby móc równie szybko wyciągnąć konsekwencje.
  12. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Ci którzy mnie dopadli - zaczęła kobieta - to nie byli Jedi. Ani Mroczni Jedi, ani nawet Sithowie. Ale wiedzieli, że ja wykorzystuję Moc. Zataszczyła Sitha bliżej drzwi i zatrzymała się, aby odetchnąć. - Kanały to nie jest dobre miejsce. Nigdzie nie jest teraz bezpiecznie.
  13. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Mroczna Jedi zaczęła kaszleć, jakby się dusiła. Zanim odpowiedziała, udało jej się przypadkiem spaść z łóżka i niepewnie podnieść z podłogi. - Gdzie? - zapytała, podchodząc do Sitha. Objęła go ramieniem i spróbowała się wyprostować, żeby go nie puścić. Udało się po drugiej próbie. - I powiedz mi z łaski swojej, co się stało.
  14. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Neurotoksyna zaczęła powoli opuszczać ciało, a uszkodzenia leczyły się. Kiedy już organizm był z powrotem zdrowy, duch zaczął do niego przenikać razem z dużą ilością Ciemnej Mocy, którą wyzwalał Arf. Nie było to zbyt korzystne, zwłaszcza, że w tej chwili ktoś mógł odkryć miejsce jego pobytu. Ktoś, kto byłby użytkownikiem Mocy. W ciele zaczęły zachodzić wyczuwalne impulsy nerwowe, a dusza widocznie odpowiednio się zakorzeniła, bo nie potrafiła już znaleźć drogi odwrotnej. Sithowi udało się połączyć jedno z drugim, teraz wystarczyło tylko czekać na reakcję samej przywróconej do życia. Asai otwarła oczy i zgięła się w pół, podnosząc do pozycji siedzącej. Chwyciła rękę, na której widoczne było skaleczenie i zacisnęła zęby. Na jej twarz powoli wracały normalne kolory. Kage poczuł obezwładniające ciało odrętwienie - był zmęczony i osłabiony. Oddychał ciężko i miał wrażenie, że zaraz upadnie.
  15. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Asai odetchnęła głęboko i to było ostatnie co zrobiła, bo już chwilę później była martwa. Była nienaturalnie blada, a jej usta były sine. Wpatrywała się w sufit. W zaciśniętych pięściach ściskała skrawki pościeli. Tym samym sygnał z Mocy zanikł, pozwalając Arfowi upewnić się, że Mroczna Jedi ostatecznie umarła. Na jej lewej ręce widoczny był niewielki, siny krąg. Pośrodku niego znajdowała się niewielka czerwona kropka - pozostałość po wkłuciu.
  16. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Po potrząśnięciu w oczach Asai pojawił się nagle błysk trzeźwości. Źrenice skurczyły się nienaturalnie szybko i zwróciły ku Arfowi. Wbiła w paznokcie w jego skórę na rękach. - Nie wychodź stąd, jeśli chcesz przeżyć. Przynajmniej do przybycia mistrza. Cały Coruscant obraca się przeciwko nam. - W jej głosie słychać było nieukrywaną trwogę. Nie zdążyła wyjaśnić więcej, bo atak kaszlu odebrał kobiecie możliwość mówienia, a chwilę później utrata świadomości i bezwładny upadek na podłogę. W okolicy Sith nie wyczuł aury tak silnej, aby oznaczać mogła użytkownika Mocy.
  17. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Zabiję go - odpowiedziała. Zupełnie nie zwracała uwagi na grzebanie w myślach. Umysł był niczym nie chroniony, a zobaczyć można było wyłącznie to, co w tej chwili widziała i dziwne zakłócenia, żadnych konkretnych myśli. Gwałtowne odwróciła się do Arfa i stanęła nieruchomo jak posąg, wpatrując się gdzieś w punkt za nim.
  18. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Nie mówił nic o faunie. Tu nie ma zbyt zróżnicowanego ekosystemu, powinien to wiedzieć. - Wstała i podeszła do brudnego okna, wpatrując się w nie tępo. Nie ruszała się, oddychała płytko i nie mrugała oczami.
  19. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Kobieta nie odpowiedziała na atak. Usiadła na podłodze i zmrużyła oczy. - Właściwie... co twój mistrz chce tutaj obserwować? - zapytała. Dziwne. Jakby zapomniała, że przed chwilą dostała w głowę z kopniaka.
  20. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Spod podłogi w pewnym momencie dało się słyszeć wrzask gospodarza, który, zbulwersowany, pytał czemu Arf tak hałasuje używając do tego kilku szpetnych i obraźliwych słów. Asai po uchyleniu się od ciosu puściła nogę Arfa.
  21. Arcybiskup z Canterbury

    Zew Metra [Gra]

    Zdrawka z miną fachowego badacza podeszła do zwierza i zaczęła go głaskać. Miły kontrast po tych mutantach, którym czoła musiała stawiać jej rodzima stacja... i pewnie całe metro. - I on się sam tak tu zaciągnąć dał? - zapytała. - Nie protestował? Wyjęła z torby notatnik i ołówek i zaczęła pisać swoje spostrzeżenia i szczegółowy opis bestii.
  22. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    Uderzyła łokciem w ręce oponenta, co pozwoliło jej się wyślizgnąć z uścisku. Było blisko, teraz musi być bardziej ostrożna. Szybko odsunęła się na bok i chwyciła Arfa za nogę, żeby wytrącić go z równowagi.
  23. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Tak - odparła. Siedziała jeszcze chwilę na fotelu, po czym zerwała się z niego w mgnieniu oka, doskoczyła do Arfa, uderzyła go pięścią w brzuch, a następnie wyminęła i wskoczyła na plecy, rękami oplatając szyję. Jedna dłoń znajdowała się na gardle Sitha, druga na jego karku. - Teräs Käsi zastosowane oryginalnie, bez broni. Nie używaj Mocy.
  24. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Star Wars: Powrót

    - Może być - odparła. Odetchnęła głęboko i skierowała swój wzrok na popękaną farbę na suficie. Przełożyła nogi przez oparcie fotela i chyba zamierzała tak siedzieć.
  25. Arcybiskup z Canterbury

    [Gra] Diablo: Crossover

    - Coraz lepiej są wyspecjalizowane. Ciekawe, ciekawe - stwierdził Mauriel. Po kilku kolejnych minutach walki trupy przestały napływać. Pole bitwy było usłane gnijącymi zwłokami, ale oprócz nieszczęśiwca oplutego kwasem, nie zginął nikt.
×
×
  • Utwórz nowe...