Wiedźma podpełzła do kapitana, chcąc spytać się o rozkazy, ale nie zdążyła. Zabłąkana fala zmiotła ją z pokładu, po drodze uderzając o deski i ostre krawędzie. Cholera była jedynym co w tamtej chwili przyszło jej na myśl. Gdy już znalazła się w wodzie, myślą było "mam przechlapane". I gdyby nie sytuacja, zapewne by się roześmiała. Zanurkowała mając nadzieję na to, że nie zostanie zmiażdżona przez statek. Starała się nie poddawać falom i obserwować statek.