-
Zawartość
5783 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury
-
Ban, bo kefir. I tu Cię mam.
-
Śliczniutkie, różowiutkie, męskie Camaro
-
Ban, a wiesz dlaczego?
-
Ban, bo kanapka daje do zrozumienia że jest strzykwą. I feministką.
-
Ban, bo dziki ser zjadł Twoją kanapkę i Twoje 12 palców u rąk.
-
Nie daj im, zabij się sam. Medyk! MEDYK! MEEDYYK! Ściany się przybliżają, a wciąż są w tym samym miejscu. Zabić?
-
Ban, bo już był, a i tak został pewnie porwany przez Bruce'a Dickinsona i przejechany czołgiem. Różowym.
-
Słucha Green Day, ma dobre gusta muzyczne.
-
Ban, nic nie wymyślisz.
-
Ban, bo banicja za wykłady o torpedowaniu żółwi.
-
Absolutnie Metallica. Zima czy lato?
-
Były złe i nikczemne bo słuchały Bogurodzicy w tramwaju...
-
Element Plam Krwi jako Tło
-
Połknij kawałek kartki, niech zrobią coś konstruktywnego. Medyk, choinka ma deprechę i stan przedzawałowy.
-
Ban, bo Sebastian kupił fortepian choć w domu nie było prądu, ale się nie przejmował i piłował dalej.
-
Ban, bo krzyż wypłowiał i był rószoffy.
-
Ban, bo piekarz nie miał rąków ani strąków tylko macki
-
Element Grafitowy
-
Ban, bo tam maki są niebieskie i tańczą Krakowiaka
-
Ban, bo jedno z nich zgubiło sandałki, a jeszcze inne kaloszki.
-
Zalecam antykoncepcję hormonalną. Medyk, zapadła noc, a nie widzę Luny, tylko jakiegoś gościa o aparycji Hugo Kołłątaja.
-
Ban, bo liście spadły i są martwe i my wszyscy umrzemy, yay.
-
Ban, bo nie zobaczą jak im oczy na spacer pójdą.
-
Ban, bo jak Was trzasnę...
-
Sosny, które chciały być ninja, zbuntowały się i zaatakowały lipę, która...