Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5784
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Nocturne uśmiechnęła się. -A zatem powinnaś pomścić wyrządzone ci krzywdy. - Z miecza Nocturne wystrzeliły dwa czerwone ostrza. - Tym, którzy zabierają wolność i honor dzieci ciemnej mocy, zakon jako strażnik powinien zabrać życie.
  2. -Nie chciałaś go skrzywdzić? Dlatego?- Odwróciła się w stronę Gold Crystal.
  3. Nocturne nie wyglądała na zaskoczoną. -Dlaczego więc dałaś się złapać?- spytała.
  4. Weszły do pokoju, a Nocturne kontynuowała rozmowę. - Widzisz, jestem tu, bo mam kilka celów do załatwienia. W trakcie dowiesz szczegółów. Najważniejszym dla mnie jest nie rzucanie się w oczy, dlatego mam nadzieję że zgodzisz się nosić płaszcz dla ukrycia skrzydeł. A teraz - odwróciła się i wyjęła coś ze swojego płaszcza - Czy wiesz, Gold Crystal co to jest?
  5. -A to oznacza, że czas ją zacząć. Chodź, czas znaleźć miejsce na nocleg. Noce tutaj bywają zimne, ale o tym już się przekonałaś. Później powiem ci kilka rzeczy, które powinnaś o mnie wiedzieć.- Z powrotem nałożyła kaptur na głowę.
  6. -A więc, Gold Crystal, mnie nazywaj Nocturne. Myślałam nad uwolnieniem cię z okowów, ale póki jesteśmy tutaj, sama chyba przyznasz że to kiepski pomysł. Jesteś wolna, ale mam nadzieję że mogę liczyć na twoją lojalność poza miastem. Teraz, chciałabym poznać twoją historię. Powiedz mi jeszcze, ile masz lat?
  7. Odeszła z nową towarzyszką trochę dalej, tak, żeby stracić się sprzed wzroku gapiów. W ciemnej uliczce Nocturne zdjęła kaptur z głowy i spojrzała w oczy klaczy. -Posłuchaj mnie uważnie. Zaraz zdejmę Ci obrożę z szyi i uwolnię twoje skrzydła. Ty nie spróbujesz ucieczki. Nawet gdybym ja cię nie złapała, zrobi to jakiś łowca niewolników, którzy wysoko cenią sobie takie okazy. Jak masz na imię?
  8. -Nie musisz pakować.- Powiedziała.-"I ciesz się, że tyle tu kucyków." - Dodała w myślach.
  9. "Trafił się, cholerny inteligent. Za dużo tu ludzi żeby użyć inwazyjnych metod przekonywania... Masz szczęście, durniu. - Przeklęła w myślach. -Dobrze więc. Dokonajmy transakcji.
  10. -Podałeś cenę, więc widocznie tak NIE JEST.- Dwa ostatnie słowa wysyczała przez zęby. Jej spojrzenie wkręcało się w oczy kupca.
  11. -Niemało, powiadasz? A może jednak byłbyś skłonny nieco obniżyć cenę? - Zaczęła manipulować jego umysłem.
  12. - Ile warty jest ten twój fenomen? - spytała, wcześniej przybliżywszy się nieco do kupca. -Tylko nie krzycz.
  13. -Jednorożec jak każdy inny. - postanowiła męczyć sprzedawcę.
  14. -Co w nim takiego że czyni go fenomenem?- Wykrzyknęła Nocturne z tłumu. Jednocześnie przybrała niewinną minę i czarujący uśmiech, czekając na odpowiedź sprzedawcy.
  15. Odwróciła się więc i ruszyła w tamtą stronę. Powoli zbliżała się do podestu z niewolnikami.
  16. (Teatralny szept) *Tego, którego Nocturne chce kupić*
  17. "Może i ja sprawiłabym sobie kogoś do pomocy?" - Zastanowiła się. Ruszyła przed siebie omijając rozchodzące się kucyki. Weszła w ciemniejszą uliczkę i zaczęła rozglądać się za odpowiednim "towarem".
  18. Przyłączyłabym się do niej i przekonała ją, że większy okup będzie za kradzież słońca. Co byś zrobił gdybyś był jedyną osobą mogącą uratować świat od zagłady?
  19. Arcybiskup z Canterbury

    [Zabawa] MEDYK!

    Przykro mi, ale niech Pani pożegna się z rodziną i wypisze testament. Medizinisch! Nie umiem mówić po niemiecku!
  20. Pewnie! Ale te sensowne bardziej podchodzą... Lubisz śmiech Alucarda?
×
×
  • Utwórz nowe...