Nocturne poczekała, aż kuc z bezczelnym uśmiechem zbliży się do niej, próbując odejść z pieniędzmi.
-Witam serdecznie- rzekła- Obawiam się, że musi pan szanowny oddać jeśli nie worek, to niewolników, inaczej będę musiała odebrać panu znacznie więcej.- Uśmiechnęła się niewinnie.