Skocz do zawartości

Arcybiskup z Canterbury

Brony
  • Zawartość

    5783
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    4

Wszystko napisane przez Arcybiskup z Canterbury

  1. Arcybiskup z Canterbury

    [Zabawa] MEDYK!

    Baw się zapałkami. Medyk! Medyk! Medyk! Medyyyk!
  2. Jeśli nie ma nikogo na stanowisku medyka (zielarza) to ja zaklepuję bycie wiedźmą od ziół, leków itp.
  3. -Będziesz cały nieokreślony czas sadzić zad tutaj, na łóżku? Takie masz plany?- spytałam ze zrezygnowaniem. Cóż za bezkontaktowe stworzenie. Nawet jeśli byłaby szpiegiem powinna bardziej się starać.
  4. Mogę się zaciągnąć jako pokładowa jędza czy morska wiedźma?
  5. Zmieniam koncept, piszę w pierwszej osobie _________________________________ -Myślisz nad czymś ciekawym?-spytałam. Nie potrafiłabym tak siedzieć w miejscu cały czas. Musiała mieć dużo cierpliwości.
  6. Nocturne tymczasem wrociła do miejsca zakwaterowania.
  7. Nocturne uśmiechnęła się promiennie do jednorożców, a następnie pożegnała ich i ruszyła w swoją stronę. Była usatysfakcjonowana. Wreszcie, pierwszy raz od kilku lat rozpoczęło się polowanie.
  8. -Nie mam pojęcia, panowie - Odpowiedziała Nocturne.
  9. "Czy nikt tutaj nie pamięta do kogo ta planeta wciąż należy?" - pomyślała.
  10. Nocturne zeszła z kuca i stanęła obok, zdezorientowana nieco.
  11. -Naprawdę jesteś pewien że zdążysz?- wyszczerzyła się złośliwie i przypaliła lekko jego sierść.
  12. Nocturnne ponownie zmaterializowała się tuż obok niego, powodując że stracił równowagę i padł na ziemię. Stanęła nad nim i przyłożyła miecz do jego gardła. -Mnie się nie ignoruje. - Wysyczała.
  13. Nocturne zmaterializowała się przed kucem, a spod skrzydła wyjęła żółty miecz świetlny. Jej uśmiech stał się drapieżny.
  14. Nocturne poczekała, aż kuc z bezczelnym uśmiechem zbliży się do niej, próbując odejść z pieniędzmi. -Witam serdecznie- rzekła- Obawiam się, że musi pan szanowny oddać jeśli nie worek, to niewolników, inaczej będę musiała odebrać panu znacznie więcej.- Uśmiechnęła się niewinnie.
  15. -Ale rozrywki to im tu chyba nie brakuje- Powiedziała do siebie, po czym podbiegła do jednego z pustych podestów.
  16. Nocturne wyszła na zewnątrz. Powitał ją poranny chłód. Ruszyła przed siebie wypatrując na pustych jeszcze ulicach czegoś/kogoś interesującego.
  17. Nocturne spojrzała na nią nie zdradzając twarzą rzadnych emocji. -Idę się przejść. -Rzuciła.
  18. -Ale mówić to ty Gold za dużo nie mówisz...-stwierdziła. -"Na tyle mało, że będę na ciebie uważać... Nie pierwszy raz mogę mieć do czynienia ze szpiegiem. Czas cię przetestować."
  19. -Jesteś gotowa? Jaki masz plan działania?- Spytała Nocturne, po uprzednim przywitaniu się.
  20. Po umyciu się i doprowadzeniu do stanu używalności, Nocturne wrociła do pokoju. Gold też już nie spała.
  21. Nocturne przewróciła się na drugi bok. Po uświadomieniu sobie, że sen na dobre już ją opuścił, zwlekła się i poszła do łazienki.
  22. Nocturne usiadła na swoim, wcześniej odkładając miecz do płaszcza.
  23. Nocturne uśmiechnęła się. -A zatem powinnaś pomścić wyrządzone ci krzywdy. - Z miecza Nocturne wystrzeliły dwa czerwone ostrza. - Tym, którzy zabierają wolność i honor dzieci ciemnej mocy, zakon jako strażnik powinien zabrać życie.
  24. -Nie chciałaś go skrzywdzić? Dlatego?- Odwróciła się w stronę Gold Crystal.
×
×
  • Utwórz nowe...