Skocz do zawartości

MewTwo

Brony
  • Zawartość

    793
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez MewTwo

  1. -Możesz nie lubić gryfów-powiedziała do przyjaciółki Jun- Ale nie należy myśleć o nich w ten sposób. Mieszkałam w ich kraju 2 lata. To, moim zdaniem, wystarczająco aby bliżej je poznać. Miałam tam wielu przyjaciół, nawet "przyszywaną" rodzinę. Gryfy, wbrew temu co się mówi, nie są wredne. Nienawidzą złodziei i a jeszcze bardziej nie cierpią kłamstwa i fałszu. Są bardzo dumne i przyjazne ale trzeba je po prostu bliżej poznać. Nie wszystkie gryfy są złe -powiedziała do Corrie-gryfa i wstała-Może teraz pomyślisz 2 razy zanim coś powiesz o kimś kogo nie znasz-powiedziała- Tak, mniej więcej, brzmiało to co ty do mnie powiedziałaś gdy naskoczyłam na Darknessa. Wzięłam to do siebie i trzymam się ich. Dlatego sama zacznij ich przestrzegać Zostawiła przyjaciółkę samą i poszła na miejsce warty. Miała nadzieję, ze Corrie weźmie to co do niej powiedziała do siebie. -Oby Darkness szybko przyszedł-powiedziała po czym usiadła na derce i wpatrywała się w mrok nocy Lasu Everfree przenikającą między palisadą.
  2. Jun zauważyła przechodzącą niedaleko Corrie-gryfa. Nie tracąc z oczu puntu do obserwacji, podeszła do niej: -Hej Corrie- powiedziała do klaczy- Co tak się smucisz ? Nie ma przecież czym. //KreeoLe nie wiesz kiedy Wizio by wrócił// Dziś ma wrócić, dokładnej godziny nie znam. ~KreeoLe
  3. -Nie ma sprawy Applejack.-powiedziała do towarzyszki i zabrała się za rozkładanie namiotu w którym miał spać Clouds. Już po chwili namiot stał gotowy. Zwróciła się do przyjaciela: -Idziesz spać. Potrzebujesz dużo snu-powiedziała do przyjaciela i poszła na miejsce swojej warty. Gdy już tam dotarła, wyjęła z plecaka derkę, rozłożyła ją i położyła się na niej. Zaczęła swoją wartę. Po chwili jednak myśli z powrotem ją nawiedziły: -Nareszcie. Clouds ma teraz skrzydła i może nie zwariuje. Przy najbliższej okazji muszę z nim porozmawiać. I ten cały koszmar. Skoro on zniszczył kogoś tak silnego jak Clouds to musi być naprawdę potężny. Jak tylko Darkness się pojawi, musi się dowiedzieć. Musi wiedzieć, że Clouds wie o Silent Ponyville. A w ogóle gdzie ta łajza ?- zapytała siebie samą Jun
  4. Jun zauważyła jak Clouds omdlewa. Jednocześnie dostała od niego nieskończoną wiadomość myślową. -Clouds co jest ?-powiedziała desperacko do przyjaciela-Tylko mi tu nie umieraj. Jun nie wiedziała co robić. Postanowiła, przede wszystkim, zachować zimną krew. Schyliła się, wzięła ciało przyjaciela na barki i uniosła się do góry. Powoli, chwiejnym krokiem, podążyła dalej. Zbliżyła się do Applejack: -Jeśli szybko nie znajdziemy Zecory, mój przyjaciel nie wytrzyma. Musimy się pośpieszyć-powiedziała z wyrzutem Wyszła na sam początek pochodu: -Jeśli Zecora nie wyskoczy za chwilę zza rogu i nie krzyknie "Mam lekarstwo" to ją chyba osobiście uduszę-powiedział Jun która wręcz kipiała złością. Jednak nadal była w depresji z powodu sytuacji Cloudsa. // Na razie takie ogarnięcie powinno wystarczyć. Zabieram się za turę.
  5. -Corrie- zwróciła się do przyjaciółki fioletooka- Może pomogłybyśmy dla Cloudsa ? Nie mogę patrzeć jak się męczy. Czekała na reakcję przyjaciółki
  6. MewTwo

    [Zabawa] Fabryka kapeluszy

    Fluttershy of course. A co do użytkownika, to Symphony fajnie by wyglądała w tym kapeluszu.
  7. -Mam nadzieję, że Clouds'owi nic nie będzie. Ta zamiana naprawdę mu nie służy -powiedziała Jun -Mam nadzieję, że znajdziemy Zecorę i lekarstwo dość szybko. Pierwsza porcja dla Travel i Cloudsa. Uśmiechnęła się i szła dalej równym tempem. //Oto jak wygląda Jun w najnowszej wersji(czyt:aktualnej). Mam nadzieję, ze mnie nie zamordujecie. Nie umiem jeszcze dobrze rysować//
  8. Jun nagle zaczęła myśleć o swoim ojcu, o tym dlaczego tak dawno nie dawał o sobie znać: -Ciekawe co tam u mojego ojca-powiedziała(bo nie mogła inaczej myśleć)-Mam nadzieję, ze w końcu nas zostawił. Mimo to, chciałabym wiedzieć co robi. W końcu to mój ojciec. Powinnam się o niego martwić. Ale z drugiej strony napsuł mi tyle krwi. I to jego rozumowanie."Jesteś lepsza od innych". To nie prawda. Jestem taka sama jak inne jednorożce. A to co mówił o Cloudsie. To straszne. Nie wie, co ja do niego czuję. Myśli tylko o tym, żebym się go słuchała. Nie może zrozumieć, ze dla mnie jest martwy odkąd zostawił mnie i mamę. Ale ta wizja. Ten piękny ogród, te róże, jej matka ubrana w piękną suknię, jej ojciec zachowujący się szarmancko i ja. Malutki źrebak. Ten idylliczny obraz. Taki piękny. Taki wspaniały. Czy to byłoby możliwe ? Czy jeślibym mu pomogła to stałoby się to prawdą ? Może tak. Jeśli jeszcze raz się pojawi, muszę go o to zapytać. Nie zwracała uwagi na to, czy ktoś zwróci uwagę na nią. Musiała przemyśleć jeszcze wiele ważnych kwestii których nie mogła odkładać na później //Przepraszam, że bokiem ale mało obrazków wgrywam. Proszę też o wyrozumiałość. Jest to mój pierwszy rysunek kucyka. Jest to wygląd Jun przed zmianą. Niedługo pojawi się aktualny wygląd.// //Jest bardzo ładny ^ ^ (musiałam)//
  9. -Clouds nic ci nie jest-powiedziała Jun do przyjaciela- Źle wyglądasz. Może naprawdę coś ci dolega ?-westchnęła-Chyba ta zamiana ciał naprawdę ci nie służy. Pierwsze co zrobisz jak już będziesz "u siebie" to polecisz wysoko w chmury,gdzie ja nigdy się nie dostane-ostatnie słowa powiedziała niemal niesłyszalnie. Spojrzała w niebo. Przez gałęzie drzew było widać piękne, błękitne niebo z kilkoma białymi, puszystymi chmurami. -Chciałabym mieć skrzydła-powiedziała do siebie- Są takie piękne. Pozwalają przerwać granicę która wiąże kucyka z ziemią. Dzięki nim, mogłabym nareszcie poczuć się wolna.
  10. -A właśnie-powiedziała Jun do koleżanki i zaczęła grzebać w swoich jukach. Gdy znalazła to co chciała, zwróciła się do klaczy-Proszę. To mój kapelusz. Mam nadzieję, ze będzie ci dobrze służył. To taki prezent ode mnie .Nie wiem czy ci będzie pasować ale jak na mój gust to może być- uśmiechnęła się szeroko do koleżanki i podała jej kopytko-To jak-przyjaciółki ?
  11. -Możesz go nie przepraszać. Najwidoczniej nabrał trochę charakteru Darknessa- wskazała kopytkiem na przyjaciela. - I nie dąsaj się. Głowa do góry. Nienawidzę smutasów. No już. Szeroki uśmiech i głowa do góry. W końcu na tej wyprawie jest Darkness- ostatnie zdanie szepnęła jej do ucha
  12. -No trochę tak. Ale pamiętaj, mój drogi, że nie każdy ma ochotę na zaprzyjaźnianie się. Niektóre kucyki milczą, bo mają dosyć natarczywości. Niektórzy cieszą się Equestrią inaczej niż inni. Dla mnie najpiękniejszym miejscem w Equestrii jest Canterlot. Tam się wychowałam. Może dlatego. Jednak komuś może odpowiadać mrok lasu Everfree lub uroki miasteczkowego życia w Ponyville. Tak to bywa -odpowiedziała Jun Cloudsowi Po tym podeszła do Corrie: -Słuchaj Corrie.Chciałabym cię przeprosić za wszystko. To wina Cloudsa, że jest czasami takim kretynem-spojrzała wymownie w stronę przyjaciela-Rozumiem też, że to co się niedawno wydarzyło może być dla ciebie dziwne ale no cóż. Takie uroki podróżowania. Poznajesz nowe kuce i kucyki i segregujesz, które to twoi przyjaciele a które są gotowe aby wbić ci nóż w plecy. Każdy tak robi. Możesz mówić co chcesz ale taka jest prawda. Chciałabym również przeprosić, że tak dużo gadam ale chwilo cierpię na słowotok. Nie uważam cię przez to za idiotkę. A odnośnie płaczu. To nic złego. Nie bój się tego. Płacz to oznaka siły. Żebyś wybrała się z nami od początku to byś widziała jak ryczałam. To jest odwaga. Wyrażanie swoich emocji publicznie. Mam nadzieję, że ci nie przeszkodziłam. Mimo tego co powiedziała do Corrie, Jun szła nadal obok niej jakby czekając na odpowiedź.
  13. -Nie ma sprawy-powiedziała do przyjaciela który z dnia na dzień stawał jej się coraz bliższy.
  14. -Nie martw się. Na pewno zrobimy ten piknik-powiedziała do Cloudsa i rzuciła mu zalotne spojrzenie jej fioletowymi oczami
  15. -Właśnie o to chodzi. Takie drobne zaczepki zaogniają wasz konflikt- powiedziala Jun i popatrzyła się w niebo -Chciałabym mieć skrzydła- powiedziała do Cloudsa Jun zupełnie odbiegając od tematu- Wolałabym je zamiast tego idiotycznego wyrostka głównego. Chciałabym móc kiedyś polatać na własnych skrzydłach.
  16. -Nie. Nic się nie stało-powiedziała do Cloudsa Jun- Darkness też nic nie zrobił. Ale mógłbyś się postarać chociaż zawrzeć z nim rozejm. Bo mnie to już denerwuje. Nic tylko się kłócicie.Ta zamiana ciał trochę mi namieszała w główce. Nie wiem kogo mam całować.- ostatnie zdanie szepnęła do Cloudsa.
  17. -Co tam Clouds ? - zapytała się przyjaciela Jun. -Mam nadzieję, że dość szybko odnajdziemy Zecorę. Chciałabym jak najszybciej znowu móc normalnie myśleć. Poza tym mam nadzieję, że Clouds i Darkness jak najszybciej odmienią się z powrotem ciałami. -Dangerous Travel może mogłabym ci służyć jako tymczasowy przewodnik ?-zapytała się towarzyszki Czekając na ich odpowiedzi zaczęła cicho gwizdać swoją ulubioną piosenkę.
  18. Jun nieśmiało podeszła do klaczy która wyglądała dla niej znajomo. Miała ona białą grzywę i jasnobrązowe umaszczenie. -Hej. Jestem Jun. A ty jak się nazywasz ?-zapytała się nowo poznanej Czekała na odpowiedź klaczy.
  19. Kree oni zedytują posty po dodaniu głównego przez ciebie. Nie martw się. Po prostu się zapędzili Hm, no mam nadzieję, że jakoś będziecie się trzymać tej tury. Chodzi mi tu o resztę osób które nie mogą wchodzić tak często, w dodatku muszą to wszystko przeczytać. ~KreeoLe
  20. Ponieważ Corrie stała w miejscu intensywnie myśląc nad czymś, Jun ruszyła sama -Gratuluję idiotko-powiedziała sama do siebie- Mówiłaś nie rozdzielajmy się a teraz co ? Nico. Sama ją zostawiłaś. Pędząc przez las zauważyłaś sylwetkę Darknessa( Cloudsa ). Chował się w korzeniach drzewa a nad nim stała chimera. W całej swej okazałości okazała się o wiele mniejsza od tej która ich wcześniej zaatakowała. -Z tym powinnam sobie poradzić-powiedziała Jun i zaczęła czarować. Chwyciła telekinezą najbliższy kamień i rzuciła go w zarośla. Wzbudziło to zainteresowanie chimery która pognała w tamtą stronę pozostawiając Darknessa (Cloudsa) przytulonego do korzeni. Podbiegła do niego i spytała: -Co ty sobie myślisz ? Oddala się od towarzyszy bo się zdenerwował. Wielki hrabia-usiadła obok niego- Masz popracować nad lękiem do klaczy. My nie gryziemy. Zrozum to wreszcie. A poza tym... Nagle za ich plecami zadudniła ziemia. Jun wychyliła głowę i zobaczyła chimerę 3 razy większa niż tamta. -To chyba mamusia- powiedziała do Cloudsa- Siedź cicho. Może i Czarci Żart zmienił mnie trochę ale nadal potrafię czarować. Namierzyła sygnał umysłu towarzyszek i przesłała im następującą myśl: -Corrie, Green Flame. Musicie nam pomóc. Najlepiej sprowadźcie całą drużynę. Mamy kłopoty.-powiedziała na głos gdyż jej myśli nie mogly zostać zatrzymane w głowie przez Czarci Żart Zwróciła się do Cloudsa: -Niech nas Celestia chroni jeżeli oni nie dotrą na czas. -------------------------------------------- Przepraszam Kreeo. Naprawdę.
  21. -Corrie czekaj !-krzyknęłam do klaczy. Ona jednak mnie nie słyszała. Pobiegłam za Corrie. Znalazłam ją krzyczącą w lesie. -Corrie co ty do diabła robisz ? Wiem, że musimy znaleźć Cloudsa ale to duży silny ogier. Na pewno sobie poradzi-powiedziałam i przypomniałam sobie, że Clouds nie jest w swoim ciele- Okej może lepiej czym prędzej go znajdźmy. Radzę się jednak nie rozdzielać. Ten ryk to mogłaby być chimera. Tak czy siak, ruszajmy.
  22. -Dobra-powiedziałam-Idę poszukać naszego matołka. Będąc w lesie starała się znaleźć Cloudsa Słysząc niewyraźne krzyki zareagowała -CLOUDS ! CLOUDS ! GDZIE JESTEŚ-wołała. Miała nadzieję, że usłyszy. -Ech-powiedziała wracając do grupy-Chyba się zgubił. A ja sama wolę nie zagłębiać się w las bo mogę się zgubić. Co robimy Green Flame ? A ty jak myślisz Corrie ?
  23. -Wcześniej było jeszcze zabawniej-powiedziała Jun do nowej towarzyszki
  24. -Dobrze-Rozumiem-powiedziała ze spokojem Jun do Corrie- Po prostu mam dosyć tego, że na każdym kroku skaczą sobie do gardeł. Poza tym, Clouds zachowuje się jak kompletny idiota, jeśli chodzi o relacje z klaczami,ale jak się przełamie to jest spoko. Jeśli zaś chodzi o Darknessa to czy mogłabyś mi coś o nim opowiedzieć ? Nie znam go za dobrze ale denerwuje mnie jego podejście do reszty drużyny. Zwróciła się do Cloudsa: -Przepraszam Clouds. Ale musisz mi przyznać, że to prawda.
  25. Popatrzyła na niego fioletowymi oczami i powiedziała: -Clouds. Przedstaw się nowej koleżance
×
×
  • Utwórz nowe...