Skocz do zawartości

MewTwo

Brony
  • Zawartość

    793
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez MewTwo

  1. -Nie, nie pochodzę z Equestrii. Mieszkałem bardziej na wschodzie- podałem kopyto i wskazałem nogą wschód- Ogólnie masz ciekawy akcent. Ja nauczyłem się mówić bez niego. Było z tym ciężko.
  2. -Nawet lubię-powiedziałem do białego ogiera- Jest miła dla ucha. A tak w ogólne nazywam się Silver Shade. Od razu mówię, jestem ogierem. Czekałem na reakcję kolegi. /Kocham kiedy młodsze rodzeństwo umie obsługiwać komputer :yHRvV: /
  3. Spakowałem wszystkie moje ampułki i zioła do torby. Zerknąłem kątem oka na Swifta. Przydreptał do niego lis który, najwidoczniej, był przez niego oswojony. Wpatrywałem się tak w niego przez dłuższy czas. Nie zwracałem już na nic uwagi. I tak spaliłem się już wystarczająco w oczach nowego kolegi. Lis był nie duży, miał piękną rudą sierść i długi ogon. Pysk był smukły i wąski. -Ech. Taki zwierzak to musi być naprawdę dobry przyjaciel- mruknąłem cicho pod nosem i obróciłem się z powrotem w swoją stronę. Chwyciłem patyk który leżał na ziemi i zacząłem rysować na ziemi.
  4. -No, niestety. Moja samoocena sięga dna i jeszcze 2 metrów mułu. Ale wątpię, że byłeś w mojej Wiosce. Jeśli nie napotkałeś kucyka który, zamiast Celestii lub Luny, wzywa Eol bądź Terrę, to nie spotkałeś żadnego z moich ziomków- powiedziałem również spokojnym głosem do ogiera. Nie bardzo wiedziałem co robić więc zacząłem przeglądać moją apteczkę. Wyjąłem 3 ampułki z trucizną, 2 buteleczki wody utlenionej i słoiczek z zieloną cieczą. Ponad to, znalazłem 3 pęczki iści ognistej pokrzywy, zawiniątko z ziarnami kamiennego korzenia i liść ziela królewskiego. -Ech. Będę musiał zrobić zapasy jak będziemy w lesie- powiedziałem pod nosem i zacząłem ponownie układać wszystko w torbie.
  5. -Ech. Jakiego talentu ?- powiedziałem i rzuciłem figurkę na ziemię obok- Ledwo potrafię rzeźbić. Szkoda, że nie widziałeś sztuki mojej ojczyzny. To, co wyrzeźbiłem teraz, jest niczym. Nadaje się, co najwyżej, na podpałkę. Nigdy nie umiałem, i nigdy się tego nie nauczę. Oparłem się o drzewo i czekałem na reakcję ogiera.
  6. -Też się zdziwiłeś, co ?- powiedziałem do Swifta- Sam nie wiem o co chodzi. Nie patrzyłem nawet co rzeźbię. "Ech. Super. Pewnie zaraz pomyśli, że o nim myślę" Nadal wpatrywałem się w figurkę. Nie mogłem się nadziwić, że mimo, iż widziałem go tylko kilka razy, wyrzeźbiłem go z taką dokładnością.
  7. Z drewna wyłoniła się twarz figurki. Miał łagodna, prawie źrebięcą twarz. Jednak jej wyraz był surowy opanowany. Na lewym oku miał szramę. Nie patrzyłem na to co rzeźbi. Miałem zamknięte oczy i leżałem w cieniu drzewa. Figurkę kształtowałem za pomocą myśli. Po chwili na szyi drewnianego posążka pojawiła się bandana. Tors kuca był umięśniony. Nogi były smukłe i wysokie. Dopiero kiedy wyczuł, że figurka jest gotowa, otworzył oczy i spojrzał. Wyglądał na zdziwionego. Podrapał się kopytem po głowie i patrzył zdziwionym wzrokiem na figurkę "Naprawdę ?-pomyślał-Naprawdę ?"
  8. Obejrzałem się za odchodzącym kolegą. Położyłem się na trawie i rozmyśliłem się znowu na temat mojej ojczyzny. "Chciałbym zobaczyć mamę. Ciekawe co u niej ?" Te myśli jednak zastąpiły rozmyślenia o wyprawie. Nie wiadomo dlaczego, zeszły one na temat Blue Swifta. Ciekawiło mi czy ten ogier nadal będzie taki w stosunku do mnie. Mimo wszystko, bardzo chciałem się z nim zaprzyjaźnić. Wstałem i ruszyłem w stronę zbierającej się grupy. Zauważyłem, że jasnożółta klacz stara się zaprzyjaźnić z Kwiecistowłosą co najwyraźniej się udało. Usiadłem pod drzewem i zacząłem rzeźbić coś w znalezionym kawałku drewna. Powoli zaczęło to już przypominać postać.
  9. -Nie, to nic-powiedziałem, wstałem i otarłem kopytem oko- To tylko coś wpadło mi do oka. Odszedłem kawałem dalej i usiadłem. Znowu się zamyśliłem. "Jeśli dalej tak ma wyglądać moja wyprawa, to chyba podziękuję. Muszę się wziąć w garść. Koniec z płakaniem" Wróciłem do Swifta. -Sorka za tamto. I za wcześniej też. Może zaczniemy od nowa ?- spytałem i podałem mu kopytko na zgodę.
  10. Taiji było moim ulubionym ćwiczeniem. Zapewniało relaks i utrzymanie formy jednocześnie. Płynne ruchy wyglądały jak pewnego rodzaju taniec. Wtedy też przypomniałem sobie skąd pochodzi. Przypomniałem sobie dom. Przez 4 lata ani razu nie pomyślał co się tam dzieje. Nie wiedział czy jego matka jeszcze go pozna ani nawet czy ona żyje. Wtedy też stanąłem bez ruchu. Myślałem co się mogło stać i łzy napłynęły mi do oczu. Przypomniało mi się całe dzieciństwo, pierwsze treningi z mamą, szkoła, wioska. Rozpłakałem się jak dziecko. Smutek wręcz się ze mnie wylewał. Starałem się jednak robić to cicho aby nikt nie usłyszał.
  11. -Ech. Nie lubię tak siedzieć w miejscu-powiedziałem do siebie i wstałem- Chyba trochę poćwiczę. Poszedłem za ścianę stodoły. Było tam sporo przestrzeni. Z boku stały 3 snopy siana. Zacząłem ćwiczyć to, co w mojej ojczyźnie jest sposobem na relaks- taiji. Nie zwracałem uwagi na otoczenie. Uspokoiłem się, unormowałem oddech i starałem się zrelaksować.
  12. Spojrzałem na kartę techniczną. Spojrzałem na dział UWAGI UWAGI: a) naoliwić wyrzutnię igieł b) uzupełnić poziom trucizny w magazynie ogonowym Spojrzałem na swoje dzieło. Była to marionetka która służyła mi dzielnie i zniosła wszelkie trudy podróży.W niektórych miejscach lakier był obdrapany jednak drewno pozostało nienaruszone -Zabieramy się do pracy-powiedziałem do siebie i znowu użyłem magii Przywołałem butelkę z trucizną własnej receptury, oliwę i śrubokręt. Podszedłem do ogona konstruktu. Był on złożony z rozsuwanych segmentów co pozwoliło zmieniać jego długość 2-krotnie. Otworzyłem jeden z nich i wlałem tam ok. 500 ml trucizny. Następnie butelkę szczelnie zakorkowałem i odesłałem do magazynu. Zabrałem się za pysk. Był on rozkładany. Podczas walki otwierał się i z zewnątrz wylatywało mnóstwo trojących igieł. Wziął oliwę i naoliwiłem łożyska za pomocą których pysk się otwierał.Nie mogły zawodzić w trakcie walki. Przykręciłem częśći i spojrzałem na całość. Wytarłem ręce -Och Eol. Czasami prawdziwe skaranie boskie z tymi maszynami-powiedziałem i odesłałem Ravena do magazynu- Chciałbym już wyruszyć. Usiadł pół leżąc przy beczce. -------------------------------------------------------------------------------------- Na razie jest początek wyprawy więc chyba jest to możliwe. Poza tym, ona nie podjęła większej akcji. Well DERP.
  13. "No tylko pogratulować, kretynie. Jeszcze bardziej zepsuj mu dzień" -No więc tego.. miło było poznać. Odszedłem kawałek od drzewa i usiadłem, oparty o beczkę. -Może przejrzę Ravena przed wyprawą ? Nie zaszkodzi mu mały przegląd-powiedziałem znowu sam do siebie i rozpocząłem przywoływanie swojej lalki Po chwili stał przede mną drewniany pegaz. Był on wysoki, miał ciemnobrązową grzywę i pokryty był czarnym lakierem. Ogon był zmieniony w ogon skorpiona a na jego końcu zwisało czarne ostrze ociekające trucizna. Na końcu skrzydeł lśniły zabójczo ostre ostrza. -No. Zabieramy się do roboty-powiedziałem i sprowadziłem potrzebne narzędzia. Po chwili rozpocząłem przegląd..
  14. -Mogę usiąść ?- spytałem się ogiera Usiadłem obok i zapytałem się -Właściwie to dlaczego postanowiłeś wyruszyć na wyprawę ? Po chwili skarciłem się w myślach. "Tak kretynie. Nie ma lepszej gadki na zaczęcie rozmowy"
  15. Wysławszy gotowe już lalki do magazynu, postanowiłem się przejść.Chciałem rozprostować nogi przed wyprawą. Spakowałem dłuto i młotek do torby i wstałem. Rozejrzałem się po okolicy. Mój wzrok padł na szarego ogiera ze szramą na oku i niebieską bandamką w kratę na szyi. Podszedłem do niego i powiedziałem -Część. Jestem Silver Shade. Miło mi cię poznać. Jak masz na imię ?-powiedziałem z nieśmiałym uśmiechem
  16. Wystrugawszy elementy, Silver rozpoczął składanie modelu. Do tułowia przytwierdził nogi i skrzydła, uprzednio umieszczając w nich łożyska, dzięki czemu mogły się poruszać. Następnie zamontował głowę i już. Model był gotowy. Miał ruchome skrzydła, dzięki którym latał. Ponad to ruszał nogami a pysk otwierał się i zamykał. -No. To teraz jeszcze dwa.-powiedział sam do siebie i sprowadził kolejne elementy. Zaraz zabrał się do pracy.
  17. Podszedłem do stolika, spojrzałem na mapę i odszedłem pod boczną ścianę stodoły. Usiadłem na snopku siana i, za pomocą magii, przywołałem trochę części do lalek. Dwie nogi przednie, dwie tylne, głowa, para skrzydeł i tułów. Oczywiście nie były one pełnowymiarowe. Miały skalę 1:100 a więc służyły tylko do zabawy. Przed przystąpieniem do pracy spojrzał na tłum. Wzrokiem odnalazłem dwa kuce, które wyglądały ciekawie. Pierwszym była zebra w nie czarne paski, a drugim tajemnicza klacz w płaszczu -Zapowiada się ciekawie.-powiedział sam do siebie Przywołałem jeszcze narzędzia pracy, czyli dłuto, drewniany młotek, łożyska i trochę oliwy, i zacząłem pracę nad niewielkim modelem pegaza. Delikatnym ruchem zacząłem rzeźbić elementy ozdobne.
  18. MewTwo

    Ponymeet Biała podlaska

    Pierwszy weekend lipca się zbliża. Ukeś, załatwiłaś wiesz co ?
  19. MewTwo

    Ponymeet Biała podlaska

    Mi pasuje kiedykolwiek. Mam sporo czasu. Oceny wystawione, teraz tylko zakończenie roku. Ukeś, Monika chce mnie do Plastyka zaciągnąć
  20. MewTwo

    Nabór na MG

    Doświadczenie: Wiele razy prowadziłem rozgrywki M&M, ponad to aktualnie prowadzę ze znajomymi sesję RPG Dlaczego Ty ?: Mam dużo czasu i jeszcze więcej chęci. Na forum jestem codziennie więc bez problemu mogę prowadzić sesje. Poza tym, chciałbym jakoś bardziej pomagać na forum. Jakie INNE realia możesz zaproponować: Universum Eragona- Kto pokona złą królową Chrysolixię która zasiada na Czarnym Tronie w Chageo-baenie ? Może nowe pokolenie Smoczych Jeźdźców ? Świat gry Gothic- myślę, że w kucykowym wydaniu bardzo by się spodobał fanom tej sagi którzy są członkami fandomu. Gwiezdne Wojny- przyszłość Equestrii jest w rękach Rycerzy Alicornów. Czy odważysz się wstąpić do tego bractwa ? A może staniesz po stronę Zakony Podmieńczego ? Wybór należy do ciebie Universum książek o Percym Jacksonie- Dlaczego by nie ? Przecież mitologia grecka jest jedną z najwspanialszych rzeczy jakie zostawiła nam ta starożytna cywilizacja. Magia i mistycyzm- oczywiście nie mogło tego zabraknąć. Świat Anime Naruto- No cóż. Jako iż planuję napisać fica o tej tematyce, postanowiłem również zgłosić to universum jako znane przeze mnie do podania. Wady: nie lubię treści gore i grimdark perfekcjonista ( uznaję to za pewnego rodzaju wadę) Zalety: Sporo czasu i chęci, mnóstwo pomysłów. Kontakt: gg:47511314 mail: [email protected] Przykład WŁASNEGO opowiadania: (pisane ot tak, na potrzeby zapisów) - Silver Shade, do odpowiedzi- powiedziała nauczycielka, pani Lauren Młody jednorożec wstał z ławki i ruszył wolnym, lecz podenerwowanym krokiem do tablicy. "Mogłem się uczyć-myślał młody ogier- Dlaczego, do jasnej Celestii, nie powtórzyłem wczorajszych notatek" Cały czas rozmyślając, staną przy tablicy i czekał na zadane pytanie. Miał nadzieję, że będzie to dla niego wyjątkowo szczęśliwy dzień i jednak coś zapamiętał z wczorajszej lekcji. -No więc, panie Shade- powiedziała nauczycielka wyniosłym tonem- Może opowiesz nam coś o Star Swirlu Brodatym. -Star Swirl Brodaty jest ojcem zaklęć morficznych -Może coś więcej ?- zapytała klacz -Niestety, więcej nie wiem- powiedział nieśmiało jednorożec. -Jak to nie wiesz? Czyżbyś nie powtórzył notatek ?!- powiedziała z ironią pani Lauren po czym wpisała zamaszystym ruchem jedynkę do dziennika- Siadaj. Jedynka. Młody ogier bez słowa poszedł do swojej ławki i usiadł. Reszta lekcji przebiegła w ciszy *** Szkoła im. Księżniczki Luny była niewielkim budynkiem wykonanym z białego marmuru. Ściany były wysokie i miały kolor ciemnej zieleni. Od sufitu do podłogi dystans wynosił około 3 metry. Podłoga, pokryta drewnianymi panelami, była już wysłużona a lakier w pewnych częściach zszedł całkowicie Silver Shade szedł na drugie piętro, na lekcję geografii. Jednorożec był ubrany w tradycyjny mundurek ucznia szkoły: granatową kamizelkę ze srebrną wstęgą oraz przyszytą podobizną Luny. Na plecach niósł czarną torbę ze srebrną oblamówką która pełniła rolę jego plecaka. Korytarz zapełnił się gwarem rozmów. Cztery klacze siedziały na ławkach. Niedaleko siedziało pięcioro kucyków z bardzo krótkimi grzywami. Ogier podszedł do ławki, wyjął książki i czekał na dzwonek który zabrzmiał po chwili. Do klasy weszła nauczycielka a za nią nowa klacz. Miała jasnożółtą sierść i niebieskie loki. - Dzień dobry, klaso-powiedział nauczyciel geografii, pan Leeze - Dzień-do-bry- odpowiedziała chórem klasa -Poznajcie nową uczennicę- wskazał ruchem kopyta uczennicę- Przedstaw się, kochana. -Hej. Mam na imię Sun Bow i przeniosłam się tu z Manehattanu. Miło mi was poznać- powiedziała rozentuzjazmowanym tonem jednorożka -Mi również mił-0 powiedział nauczyciel- Usiądź gdzieś. Może tam- wskazał miejsce obok Silver Shade'a Młody ogier wyglądał na zdziwionego i podenerwowanego. Nie chciał żeby ktoś obok niego siadał. Nie miał ochoty nikogo poznawać Nie, ona nie ma pra.. -Cześć. Jestem Sun Bow. Miło mi cię poznać. Jak masz na imię ?- powiedziała mu w twarz z uśmiechem. -Silver Shade- odpowiedział lakonicznie jednorożec. Klacz wyjęła książki i usiadła w ławce. Lekcja się zaczęła. *** Na przerwie obiadowej, ogier usiadł przy stoliku i wyją zawartość swojego pudełka. Była to kanapka z sianem, sok pomarańczowy i jabłko. Schował torbę pod stolik i zaczął jeść. Nagle za jego plecami rozległ się znajomy głos: -Hej. Silver. Mogłabym się dosiąść ?- spytała jasnożółta klacz- Nikogo nie znam a nie lubię jeść sama. -Jeśli chcesz- odpowiedział zdawkowo i nadal jadł swoją kanapkę, popijając sokiem Klacz usiadła naprzeciwko, wyjęła z torby jabłko i zaczęła je jeść. -Nie za mało wzięłaś ?- spytał jednorożec odzywając się po raz pierwszy bez wymuszenia do klaczy- Dzisiaj mamy lekcje do 16 więc możesz zgłodnieć. -Nie mam więcej. Ale starczy mi. Nie lubię dużo jeść- powiedziała jednak wzrokiem pożerała jabłko ogiera. -Chcesz ?- zapytał się Silver i podał jabłko koleżance- Ja i tak nie jestem już głodny. -Dzięki- powiedziała klacz i wgryzła się w czerwony owoc- Naprawdę dzięki. "Kto wie. Może jednak będzie to jakaś nowa znajomość"-pomyślał ogier Zadzwonił dzwonek na zajęcia i wszyscy udali się w kierunku sal lekcyjnych.
  21. MewTwo

    Nabór na MG

    Takie pytanie. Kiedy bedzie najbliższy nabór na MG ?
  22. MewTwo

    Ponymeet Biała podlaska

    Dobra ludkowie. Było, minęło. Czas ustalać kolejny. Ale podejdźmy do tego racjonalnie. Kiedy można zrobić tak aby każdy mógł przyjść ? Poza tym, podsyłamy pomysły, co można robić bo mi się średnio podobało to co było na meecie. Ogólnie to myślę, że źle wyszło ze względu na to, że zrobiliśmy to na szybko. Ukeś akurat jakby ciebie nie było to bym siedział i nic nie gadał
  23. Czerwony Kapturek - Prawdziwa Historia " To jest Epickie. Wiewióra po kawie i kozioł najlepsi.

    1. Phinbella Flynn

      Phinbella Flynn

      Jedna z moich ulubionych scen. <3

  24. MewTwo

    Ponymeet Biała podlaska

    No więc. Podsumowanie: Jakość naszych spotkań, za przeproszeniem,dupy nie urywa. Trza się bardziej postarać. Ukeś już dała pomysł. Maty do tańczenia też ok. Poza tym, w Barwnej jest karaoke. Następnym razem trza będzie jeszcze wydrukować plakaty bo coraz mniej osób jest. Dzięki Smoku za to, że byłeś. Fajno było. Aha no i ostatnie JAK WSTAWICIE TEN RYSUNEK TO WAS UDUSZĘ !!!
  25. Kiedy rysuję- YAY. To jeden z najlepszych moich rysunków. Boże, co ja stworzyłem.

×
×
  • Utwórz nowe...