Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Ban, bo już dwóch. Coraz lepiej, towarzyszu.
  2. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Lenin. Autorytaryzm czy anarchia?
  3. I pomyśleć, że kiedyś byłem w Komsomole czy innych organizacjach wychowawczych pomyślałem z goryczą. W młodości człowiek wierzył w pewne ideały, które przerodziły się o okrutną tyranię garstki wybranych. Zhańbili ideologię, na której straży mieli stać! Pomstowałem tak, idąc drogą i wpatrując się w szary, jakby wyprany z wszelkiego piękna świat naokoło. Mogłem to robić. Jeszcze nie wleźli mi pod czaszkę, jeszcze te centymetry sześcienne miękkiej tkanki wewnątrz puszki mózgowej należą do mnie. Choć wciąż wszędzie słychać o "myślozbrodni". Interesowało mnie, jak można niby oskarżyć kogoś o złe myślenie. Tyle lat siedzę w tym powalonym kraju, a nie mam pojęcia jak to działa. Kiedy doszedłem do miejsca przeznaczenia, zerknąłem szybko na ludzi. A nuż będzie ktoś znajomy?
  4. Po prostu Tomek

    [Zabawa] MEDYK!

    To co ty tu robisz? Zaginasz czasoprzestrzeń i logujesz się z maszyny do pisania czy jak? Medyk. Medyk. Medyk. Chyba nic nie czuję.
  5. W tej samej walce pojawiły się też jakieś czary, o ile się nie mylę. Takie bardzo ciekawe czary.
  6. Urodziła się nie w tym kraju co powinna.
  7. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Toście mi klina zabili, towarzyszu. Żaden, ale na potrzeby zabawy dajmy Hitlera. Strychnina czy cyjanek?
  8. Po prostu Tomek

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Nie. Masz nierówno pod sufitem?
  9. Po prostu Tomek

    [Zabawa] Skojarzenia!

    Wolność to niewola.
  10. Tak. Czy masz blisko do księgarni?
  11. Być może jego aspiracje dałoby się przekuć w coś pożytecznego. Na przykład ciężkie roboty to jest, chciałem powiedzieć prace społeczne. Przyjmując założenie, że nie będzie już tym złym, mógłby zostać jakimś politykiem czy wpływowym kucem w świecie finansjery.
  12. N: Ja tam zawsze lubiłem jeździć skodą czy komponować jakieś ubogie nutki. A: Gość, który wygląda jak "kobieta pracująca" z peerelowskich plakatów. S: Użyteczne linki, plus jakiś bliżej nieokreślony Azjata, raczej nietrzeźwy. U: Potrzebuje pomocy specjalisty, najlepiej od trepanacji. Poza tym spoko.
  13. Po krótkiej kąpieli wygramoliłem się na brzeg. Gdy wyschłem już jako tako, zaproponowałem Dustowi by popluskał się w jeziorze.
  14. Tak prawdę powiedziawszy, pierwsze zetknięcie ze zorganizowanym ruchem oporu w osobie tajemniczej Shadow nie wywarło na Grimie zbyt dobrego wrażenia. Złe natomiast pogłębiało się z każdym słowem okutanej w płaszcz klaczy. Nagle przez myśl mu przeszło, iż gdyby natknął się na nią, leżącą od tak sobie na ziemi, nie dotknąłby jej nawet końcem bardzo długiego kija. Mimo, że twarz ogiera nie wyrażała absolutnie niczego poza łagodnym zainteresowaniem, wewnątrz trwał czujny. Był też spięty, nie ma co się oszukiwać. Poczuł, że Animal zajęła pozycję za jego plecami. Pokrzepiło go to nieco w jakiś niewyjaśniony sposób. Słuchał uważnie dyskusji prowadzonej przez Atlantisa, przy czym nie uznał za stosowne udzielać się w jakikolwiek sposób. Miał świadomość pewnych braków w swej wiedzy, więc po co ma dodawać cokolwiek? Nieco zaskoczyły go słowa Wiktora, jak się okazało zawodowego żołnierza. Informacji o pozostałych drużynach także nie przepuścił. Ale plan pegaza był jakby kulawy. Ciemnordzawy kuc odezwał się, nie spuszczając ani na chwilę oka z "morderczyni" jak w myślach począł nazywać rozmówczynię Atlantisa. - Słuchaj, Wiktor, tak na logikę to chyba lepiej będzie solidnie przysolić Nightmare Moon łopatą. A potem kilka razy poprawić, coby już nie wstała. Nie uważasz? Trudne jak jasna cholera, bo wpierw trzeba zbliżyć się do niej na odpowiednią odległość, co chwilowo zdaje się nierealne. Ale nie będziemy musieli babrać się w magii.
  15. (Oceanii? Mani, w karcie było o ZSRR. Ale nie narzekam, tak też jest fajnie.) Odetchnąłem cicho. Wyprostowałem się, czując jak kręgi wracają na właściwe im miejsca, by ogarnąć wzrokiem pokój. Chodziło mi głównie o sprawdzenie godziny. Postąpiłem kilka kroków w stronę szafki z ubraniami, aby przebrać się i ogólnie przygotować do wyzwań kolejnego dnia. Po szybkiej zmianie stroju udałem się do kuchni, zrobiłem kilka kanapek na śniadanie oraz do pracy. Jednym uchem wyłapywałem wiadomości. Zdawałem sobie sprawę, że są kompletnie zafałszowane, lecz dawały choć złudzenie wiedzy o zdarzeniach w kraju, a może nawet i poza jego granicami. Po kilkunastu minutach spędzonych na toalecie porannej, poprzedzonej posilaniem się, skierowałem się ku wyjściu z domu, pakując po drodze kanapki.
  16. N: Mam niejasne skojarzenia związane z pewnym elementem mojego dzieciństwa. Skojarzenia z tej samej szufladki, co Kermit. A: Tak bardzo Applejack. Nie wiem, co mogę jeszcze napisać, zwłaszcza że nie znam się na kucykowych awatarach. S: Trochę jak powrót samochodem z Anglii do Polszy. Z moim ojcem na pokładzie też zdarzają się dziwne fazy. U: Jak zawsze. Nie znam, nie oceniam.
  17. Po prostu Tomek

    Krasnaja Śnieżynka

    Dobrym stylem napisane, ciekawe i bardzo niecodzienne. Ale dlaczego, skoro uczyniłeś Sombrę czerwonym jak świt na Kubie, czołg zowie się "Imperator"? To chyba lekko nie styka. Poza tym jest, jak sam ostrzegałeś, Śnieżyna lekko OP. Osobiście nie przepadam za postaciami OP lecz pewnie dokładne wyjaśnienie jest gdzieś w fanficku. Jest też zbyt nieobliczalna oraz niepoważna jak dla mnie. Od strony językowej nie widzę powodów, by się przyczepić. Towarzysz Sombra. To mówi wszystko.
  18. Po prostu Tomek

    [Zabawa] Dokończ zdanie ...

    zdał im się nieco spięty. Wielki Przedwieczny zatem...
  19. Po prostu Tomek

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Tak. Masz parkan wokół ogrodu?
  20. Tak. A teraz idźcie do domu, Isajew, bo jesteście pijani. Czy patrzyłeś kiedyś, jak schnie farba?
  21. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Nie być mądrym. Z głupoty nie wyjdziesz. Anarcho-kapitalizm czy ingsoc?
×
×
  • Utwórz nowe...