Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Wszystko napisane przez Po prostu Tomek

  1. Ban, bo codzienną dawkę najczystszego hejtu zapewnia wam Po prostu Tomek. Satysfakcja gwarantowana, albo więcej nienawiści.
  2. Ja toho Lacha znaju, ale niestety tylko w pikselach.
  3. Grim Cognizance przepełniony całkowitym, nawet jakby lekko nienaturalnym spokojem poczekał, aż drużyna skończy roztrząsać ostatnie wydarzenia. Tak, oni dyskutowali o pierdołach, zamiast działać. A najgorsze było to, że i on sam dał się porwać temu durnemu zwyczajowi. Na dodatek Animal znów się załamała, co wywołało w ogierze poczucie winy. W końcu klacz chce uwolnić kogoś dla niej ważnego. Zabawa się jednak skończyła, czas podjąć realne działania. Zamyślony, począł chodzić wolnym krokiem w kółko, słuchając tego, co mówili inni i intensywnie rozważając oraz oceniając różne alternatywy. Wiktor miał trochę racji, doświadczona drużyna zawsze miała większe szanse. Ale z drugiej strony, trzeba przecież obudzić lud, porwać go, poprowadzić do boju. Tam też przyda się ktoś, kto wie, którą stroną dzierżyć miecz. Kucyk podszedł bliżej towarzystwa, było widać, że chce coś oznajmić. Stanął pomiędzy towarzyszami, by być dobrze słyszanym. - Dobrze, drużyna drużyną, lecz co ze zrywem? Bo jak dotąd mamy mierne osiągi. Potrzeba zorganizować oddziały mające realną szansę przeciw Podmieńcom. Z tego co wyrozumiałem, rebelia była dotąd po części elitarnym ruchem. - rzekł tonem pewnym siebie, ale nie przemądrzałym. Potem nabrał powietrza i zapalił się. Oczywiste stało się, że wierzy w sens tego, co mówi. - Przekujmy więc ten ruch w powstanie ludowe! Niech każda wieś wyśle oddział do walki! Niech te cholerne robactwo przestanie czuć się jak u siebie! Wojna podjazdowa trwająca we dnie i w nocy, ciągłe nękanie przeciwnika. Oto, co pomoże zwyciężyć. Teraz sprawa jest prosta. Mogę ruszyć z wami, a mogę zostać tu, gdzie, jak sądzę, bardziej się przydam. Po wygłoszeniu tego, co chciał, Grim odsunął się na bok, dając tym do zrozumienia, że czeka na odpowiedzi reszty. Planował zostać tu z Brown Hay'em, ale był otwarty na sensowne argumenty przeciwko temu zamierzeniu.
  4. Ban, bo w moim Siemensie nie ma Internetu.
  5. Nie. Masz odrobinę kreatywności?
  6. Grim lekko odsunął się, gdy Yellow niespodziewanie pojawił się tuż obok. Chyba nigdy nie pozbedzie się tego odruchu, wskazującego na niechęć do magii. A moze strach? Nieważne. Zadano mu pytanie. - To proste. Pomogę organizować powstanie. Powinienem robić to od początku. - wyjaśnił, po czym dodał szybko. - Jako kucyk ziemi czuję się do tego zobowiązany. Odwrócił się nieznacznie, by spojrzeć w oczy Wiktorowi. Taksował go wzrokiem, takim jakby oceniającym. - Czemu nie? Zapraszam, przyda się jakiś lotnik.
  7. Ban, bo to nie jest temperatura odpowiednia dla przyzwoitych ludzi...
  8. Kozak był nieco zaskoczony. Nie spodziewał się, że przeciwnik będzie tak głupi, by zaszarżować od frontu. Nie zdążył się mu nawet dokładnie przyjrzeć, dostrzegł tylko zbroję oraz jakiś zmiennokształtny miecz. Nie mógł zobaczyć już nic więcej, zakładając, iż w ogóle zamierzał dłużej przypatrywać się oponentowi, gdyż wkrótce uzbrojone przedramię wroga zakleszczyło kozacką szaszkę, niemalże ją unieruchamiając. Otóż w tej chwili to "niemalże" stanowiło całą nadzieję brodacza. Wykorzystał on krzywiznę oręża, by wyśliznąć go z ręki Alagura, przy okazji spróbował nieco przemodelować zbroję tego ostatniego, mianowicie rozciąć pasy łączące ją z kończyną, a może innym elementem metalowej układanki? Kto by się tam na tym znał. Jedno trzeba pancernemu chłopakowi przyznać. Zmyślny on piekielnie. Stanowił niebezpieczeństwo, którego nie należało lekceważyć. Antoni, nauczony już trochę uwagi, podjął próbę zmiany układu sił za pomocą ćwierćobrotu w prawo. I chyba znowu rozproszył się, bo coś, jak zwykle, poszło nie tak. Zamierzenie udało się tylko częściowo. Może i uwolnił swą broń, nawet rozpoczął ustalony manewr, jednak do porządku oraz rzeczywistości przywrócił go brutalny kopniak. W wyniku drobnej zmiany położenia ciała Kupały nie trafił on jednak w żebra, a w plecy, trochę powyżej krzyża. Mężczyzna jęknął głucho, postępując jeszcze kilka małych kroków na lewą flankę adwersarza. Bolało jak cholera, co rozjuszyło starego. Ledwo co zaleczył ostatnie rany, a tu takie coś. Mrucząc klątwy oraz korzystając z tymczasowej przewagi położenia spróbował zadać oszczędne, acz całkiem silne oddolne cięcie w lewą pachę. Srodze powątpiewał, czy zbroja Alagura sięga aż tam.
  9. Ban, bo yuri, yaoi, R34 i tego typu są nie dla mnie. Trudno się mówi.
  10. Po prostu Tomek

    Zapytaj Króla Sombrę

    Witaj, imperialisto możny panie. I ty Gandziu. Pierwsze: Jak stosunki międzu władcą a nowym komisarzem od pytań? Drugie: Wiesz, że twój atrament dalej powoduje oczopląs? Trzecie: Jak liczysz upływ czasu? Czwarte: Przebywałeś w lodzie przez kupę czasu. Czy nie nauczyłeś się korzystać z magii lodu, albo coś w ten deseń? Koniec, wypisałem się. Może kiedyś coś znowu skrobnę.
  11. Three-of-Nine. Ministerstwo Pokoju, Biuro Policji Myśli.
  12. N: Zbiorowy. Baaardzo opisowy, tak przy okazji. A: Pierwsza zmiana odkąd tu jestem! Hallelu-Jah! Fleur chwaląca się długimi kudłami. S: Dobra, stara, psująca słabe komputery, ogólnie pokazuje rózne postaci. U: Nie znam w rzeczywistości. Po postach jednak całkiem w porządku osoba.
  13. Po prostu Tomek

    [Zabawa] X czy Y

    Strzelam. Sharpedo. Miękkie światło czy iluminacja?
  14. Ech, nie. Widziałeś zakałę społeczeństwa?
×
×
  • Utwórz nowe...