(Arcek, od tak sobie zdobywasz informacje o siłach zbrojnych ZRR? Seems legit. I pamiętaj, że nasze mapy sie różnią, co jest bolączką tej sesji.)
Szczepionka stworzona przez naukowców z Sombralandu i zaaplikowana mieszkańcom ZRR okazała się skuteczna. Dzięki bratniej pomocy ze strony cara udało się ograniczyć ofiary śmiertelne do dokładnie 1249 osób. Akcja zakończyła się pełnym sukcesem i każdy obywatel został zaszczepiony. Następnie przebadano wszystkich pod kątem czynników chorobotwórczych, mogących być konsekwencją napromieniowania. Nic jednak nie znaleziono i dlatego wkrótce odwołano kwarantannę. System bunkrów i schronów okazał się wielce przydatny, dlatego Rada Republiki Equestrii podjęła decyzję o rozbudowie go i usprawnieniu. Chaos spowodowany przez wiadomości o działaniu magii na ludzi został całkowicie opanowany. Kilka kwestii wciąż wymagało rozwiąznia.
Po pierwsze, odnowiono kontakty z resztą ZRR. Pozostałe dziewięć planet podjęło trud wspólnego rozwoju. Ruszyły transporty licznych dóbr, których w Equestrii z powodu wojny brakowało. Do obszarów sowieckich napłynęła w poszukiwaniu lepszego życia rzesza mieszkańców z reszty kolonii. Całe rodziny migrowały z zaludnionych Republik do w miarę pustej jeszcze Equestrii. Systematycznie rósł procentowy udział ludzkości w ogólnej liczbie obywateli. Wreszcie spisano i wysłano raport do Rady Najwyższej, uprzedzajac o fakcie, iż planeta jest zasiedlona przez więcej niż jedną rasę istot inteligentnych. Pociagnęło to za soba debatę o słuszności działań Kraju Rad w tym rejonie.
Po drugie, wrócono do reorganizacji Armii Czerwonej. Tym razem jednak rozplanowano ją na zasadzie wymiany. Wpierw oddziały w Changei, potem na równinach, potem w Equestrii. Zmniejszono kontyngent w Republice Gryfów, powierzając zadanie kontynuowania rewolucji lokalnym siłom zbrojnym. Po konsultacjach ze Sztabem Głównym na Dalaranie utworzono regularną X Flotę, która zastąpiła zdziesiątkowane siły dotad stacjonujące na orbicie.
Przeszkolone na nowo jednostki naziemne sformowano w I i II Armię Republiki. Każda z Armii miała w składzie 25 dywizji, liczących 12 tysięcy ludzi. Do każdej z nich przydzielono samodzielne brygady zwiadowcze, inżynieryjne i pomocnicze, sformowane w Pion Pomocniczy.
Lotnictwo podzielono na I i II Flotę Myśliwską (obie po około 30 tysięcy ludzi), podzieloną na dywizjony po tysiąc ludzi w każdym. Powstały także dwie Floty Bombowe oraz jedna Zwiadowcza (8 tys. ludzi) i jedna Wsparcia (i tu 8 tys.).
Z powodu braku dostępu do morza marynarki nie było.
Reforma objęła Milicję Ludową, którą przeszkolono dodatkowo do walk miejskich i działań partyzanckich.
Poza całym tym porządkiem pozostawała Konarmia, licząca teraz około 22 tysięcy ludzi i operująca niezależnie od sztabu, zwana Mieczem Kupały i lojalna tylko wobec niego.
Po trzecie, choroba Przewodniczącego stanowiła doskonałą okazję do zmiany polityki wewnętrznej. W życiu społecznym nastąpiła prawdziwa odwilż. Znacznie ograniczono kompetencje Nadzwyczajnej Komisji. Odwołano stan wojenny, który trwał od samego początku pobytu sił radzieckich na tej planecie. Z ulic wreszie zniknęli żołnierze i smutni panowie w skórzanych płaszczach. Zjechały z nich czołgi i wozy pancerne. Milicja skupiła się na pilnowaniu porządku. Nieco zliberalizowano kodeks karny. Otwarto granice i zezwolono na swobodne podróże wewnątrz kraju. Z obozów pracy wypuszczono ponad połowę więźniów. Jednocześnie intensywnie rozwijano przemysł i rolnictwo, zaniedbując trochę handel. Gospodarka stawała na nogi, zapełniły się półki w sklepach. Wydatnie pomogły w tym pozostałe planety ZRR.
Po czwarte, ociepliły się relacje z Sombralandem. Otwarto bramy tamtejszej ambasady, przepraszając za wynikłe trudności i usprawiedliwiając się ekscentrycznym zachowaniem Antoniego Kupały. Wyrażono chęć kontynuacji współpracy z dobrymi sojusznikami.
Po piąte, stan wzmiankowanego okeślono jako "krytyczny". Wciąż niezbyt było wiadomo, co mu właściwie dolega. Hospitalizowany, zapadł ostatnio w śpiączkę. MIeszkańcy byli na bieżąco informowani o jego stanie. Rada na wypadek śmierci przywódcy podjęła decyzję o rozpisaniu wyborów zaraz na drugi tydzień. Tak na wszelki wypadek.