-
Zawartość
1875 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
16
Wszystko napisane przez Po prostu Tomek
-
(Jak duże jest Kryształowe Imperium?) Zabrałem ze sobą Dusta i niezwłocznie ruszyłem w stronę miejsca, w którym mieliśmy spędzić jakiś tydzień. Przy okazji, skoro już dostrzegłem jagody, postanowiłem zebrać ich nieco.
-
Saper, to ja tu jestem wichrzycielem i rewolucjonistą. Więc jeżeli ja mówię spokój, i inni się zgadzają, to zamykać paszczęki.
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
Wycieczkę do farmy przerwał Grimowi głuchy dźwięk wystrzałów. Rzucił się w poszukiwaniu najbliższych naładowanych pistoletów z zamiarem wtargnięcia do gospodarstwa i choćby poranienia zajmujących je nieprzyjaciół. Dopiero w tej chwili przypomniał sobie o Animal Heart, jednak by ją chronić przed gorszym losem musiał zdać się na resztę drużyny. Teraz większym zagrożeniem były Podmieńce znajdujące się w domu. Właśnie ku nim obrócił się gniew ogiera. Inaczej już pewnie wykłócałby się z Maskedem. -
(Technologie raczej zrównoważone, oczywiście logiczne, że ktoś będzie mieć przewagę. To zależy od mistrza. Co z realiami? Czy aby nie będziemy czasem zbyt związani historią? To może nieco popsuć rozgrywkę. No i proponuję, by MG spisał wstępny regulamin jeszcze w tym wątku i zamieścił do konsultacji. No i podpytać, kto będzie grał. Co do samej funkcji mistrza, to powinna być osoba która ma czas i chęci, by prowadzić takie coś. Sama nie może mieć żadnego państwa, coby nie ryzykować przebajerowania.) Antoni Kupała poruszył się na swym miejscu. Postanowił zabrać głos jako pierwszy po carze. - Nie zgadzam się na wniosek księżniczek! Jestem przywódcą suwerennego państwa i jako taki żądam respektowania praw do dysponowania tym, co mi podlega. Bo Księżyc formalnie należy do ZRR. Mamy tam kopalnie, bazy szkoleniowe i kolonię robotników budujących monument. Oczywiście jestem człowiekiem zdolnym do negocjacji. Czekam na inne, bardziej polubowne propozycje. - oznajmił zebranym nadspodziewanie silnym głosem. Tuż po zakończonej wypowiedzi do Przewodniczącego zbliżył się ochroniarz z komunikatorem. Oboje na chwilę opuścili pomieszczenie, szybko wracając z powrotem. - Przepraszam, ważne sprawy państwowe. - usprawiedliwił się brodacz. Wieści o powstaniu dobiegły do sztabu bardzo szybko. Spodziewano się jego wybuchu, choć zadziwiający był fakt, iż cokolwiek jeszcze mogło tam powstać. Działania Milicji Ludowej skuteczne były tylko z początku. Później rewolta rozprzestrzeniła się i trzeba było posłać po wsparcie. A tu niespodzianka, bo Armia Czerwona jest już zmobilizowana. Jednostki radzieckie wkroczyły na terytoria objęte walkami, wprowadzono stan wojenny (znowu, ech). Na rozkaz towarzysza Kupały przystąpiono do metodycznej pacyfikacji buntu, możliwie bez użycia broni masowego rażenia. Co nie przeszkadzało rozstrzeliwać schwytanych. Albo torturować ich w czasie przesłuchania. I tak dalej. Obszar zamieszek, bo to wszystko w sumie nie było niczym więcej, objęto kordonem.
-
Nie, nie trzeba trzymać tematu. Pogodziliśmy się. Dzięki wspólnym staraniom bla bla bla wszystko dobrze się skończyło. I sesja się z tematu robi, heh.
-
(Jak już mówiłem, mi wszystko jedno. Tylko gramy historycznie, z postaciami i stanem dyplomacji jak w '36, czy też nie? No i właśnie, co z multiwersum? Nie wiem, jakie istoty inni będą chcieli prowadzić. Co do propozycji czasowych od Gandzi, popieram. Z kosmosem w sumie wspieram Regema. Zaznaczam, że w czasie pokoju miesiąc będzie bardziej na miejscu niż tydzień, zwłaszcza pry budowie różnych rzeczy.) Wkrótce w stolicy Sombralandu pojawił się podobny wcześniejszemu srebrzysty pojazd. Wylądował na miejscu do tego przeznaczonym. Z maszyny wysiadło osiemnastu żołnierzy Specnazu, przygotowanych gruntownie do swego odpowiedzialnego zadania. Sformowali szyk. Po chwili dołączył do nich Antoni Kupała w konarmiejskim mundurze, pelerynie, z papachą na głowie i szaszką u pasa. Obok niego kroczyła ochroniarz-pielęgniarka Smirnowa. Przewodniczący wciąż był blady, mimo dumnego kroku i wysoko podniesionej głowy w oczy rzucała się jego cielesna słabość. Wychudł, tylko oczy zachowały dawny blask. Ochroniarze bardzo przykładali się do pracy, dokładnie lustrując otoczenie i ubezpieczając dygnitarzy. Wszyscy zgromadzeni skierowali się do pomieszczeń, w których miała rozpocząć się debata na temat symbolu radzieckiego. Ostentacyjnie lekceważono księżniczki, okazując jednak należny szcunek pozostałym obecnym. Zapewnienia ze strony cara nie tylko nie uspokoiły Sowietów, lecz zaogniły sytuację. Manewry zamieniły się w stan podwyższonej gotowości, ale żadnej akcji nie podjęto.
-
Ban, bo co z tego? Nobody cares.
-
Ban, bo jest stanowczo zbyt wesoła.
-
A tytuł mówi sam za siebie, towarzyszu Torrez....
-
Ban, bo wisi mi to w najbardziej bezczelny sposób.
-
No widzicie, wreszcie ktoś normalny. Od razu mówiłem nie pienić się, to zjechaliście mnie za stwierdzenie "Equestria nie istnieje". Teraz posłuchajcie głosu rozsądku i zakończcie tę płomienną dyskusje.
-
Ban, bo zastanawiam się nad zaliczeniem pierwszego warna.
-
Dobra, dawaj Liberią. Czekam na screenshoty dokumentujące postępy podboju świata.
-
(Jakie realia wolicie? Z kucykami czy jakoś inaczej? Bo mnie to wsio rawna, i tak gram Sowietami. Co do szczegółów, myślę, że powinniśmy obgadać je w tym wątku i ustalić podstawowe zasady. A może jakieś TCB-inne-dziwne-pierdoły. Co do mapy, tak samo. Mi obojętnie.) Towarzysz Kupała przystał na miejsce spotkania, uznając miejsce za w miarę neutralne. Oczywiście zażądał prawa do ochrony, jako że przestał ufać niemal każdemu. ACz nie przerwała manewrów przy granicy, a KSW aresztowało kilka kucyków, stawiając im zarzut antysowieckiej agitacji. Reaktywowano sieć łagrów, rozlokowanych po wszystkich koloniach, których liczba wzrosła w międzyczasie do jedenastu, nie licząc Equestrii. Kraj Rad kontynuuje także produkcję sprzętu wojskowego i mobilizację oddziałów. Podano też do publicznej wiadomości tożsamość dwóch współpracowników Przewodniczącego. Mężczyzna to Julian Bracki, pomocnik, doradca i prawdopodobnie następca schorowanego brodacza. Kobieta nazywa się Jekaterina Smirnowa i odpowiadała za opiekę medyczną oraz ochronę przywódcy ZRR. Arkadijowi Izumiełowowi powierzono zadanie zabezpieczenia wizyty w Sombralandzie. Prowadzono działalnośc wywiadowczą na szeroką skalę. Na ten czas ponownie rozciągnięto kontrolę nad obywatelami państwa.
-
Ban, bo Afganistanem.
-
- Pfff, aleś dużo powiedział. - wzruszyłem ramionami. Rozejrzałem się za kimś jeszcze. A jeżeli nie, to chociaż informacją turystyczną czy czyś w tym rodzaju.
-
Ban, bo rozpacz, gorycz i żałość znowu tu są w mojej skromnej osobie.
-
(Zgadzam się na restart od zera, z wiadomością do innych graczy, takich jak Komputer czy Nightmare. Z regulaminem, opcjonalnie mistrzem i znaną wszystkim mapą. Kto ze mną?) (Aha, wybaczcie chaos w poprzednim poście, lecz pisałem w pośpiechu.) Akcje podjęte przez nowego włodarza Związku Radzieckiego można podsumować krótkim stwierdzeniem: dzień dziecka się skończył. Pierestrojka choć raz nie przyspieszyła upadku kraju, zamiast tego wzmocniła go i powstrzymała postępy sił reakcji. Kryzys został opanowany. Cieniem jednak na dobrym samopoczuciu Rady kładła się wieść o ucieczce Iwana Antonowa i polityka Kupały. KSW rozpoczął na razie bezskuteczne poszukiwania, a na generała wydano zaoczny wyrok śmierci za zdradę stanu. Trwała kolonizacja nowych światów. *** Nagranie Telewizji Państwowej ZRR. Miasto udekorowane było czerwonymi szarfami i bukietami kwiatów. Niedaleko lotniska oraz wzdłuż głównej ulicy zebrał się oczekujący w napięciu tłum, niektórzy mieszkańcy trzymali sztandary lub transparenty z napisami po polsku lub rosyjsku, których nie można było odczytać z powodu odległości. Kamera przejechała między ludźmi, pokazując niepokój wypisany na ich twarzach. Przed lotniskiem ustawił się szereg żołnierzy w galowych mundurach, o piersiach ozdobionych orderami oraz z karabinami u nogi. Na niebie ukazała się maszyna, lekki samolot transportowy, przystosowany zarówno do lotów w kosmosie, jak i w atmosferze. Po chwili wylądowała na miejscu do tego przeznaczonym i zatrzymała się przy szpalerze czerwonoarmistów, wystrojonych jak na odpust, z czerwonymi chorągiewkami zamiast broni w rękach. Zbliżenie pozwoliło zobaczyć, jak pojazd opuszcza dwóch mężczyzn i kobieta. Jeden z nich był brodaty, nosił wyjściową wersję munduru Konarmii i pelerynę ciemnoszarego koloru, na głowie miał papachę ozdobioną czerwoną gwiazdką. Drugi mąż odziany był w gustowny, czarny garnitur. Kobieta także ubrana była w garnitur, przystosowany do jej aparycji. Gdy owa trójka ukazała się, tłumy zareagowały radością. Załopotały sztandary i chorągiewki, rozległy się powitalne okrzyki. Trójka gości udała się drogą wskazywaną przez ustawionych wojskowych do podstawionego samochodu. Żołnierze przed lotniskiem zaprezentowali broń, następnie oddali powitalną salwę. Koniec nagrania. Nagranie Telewizji Państwowej ZRR. Obraz kamery ukazał stojącego na mównicy towarzysza Antoniego Kupałę, wciąż w mundurze, ale bez peleryny. Za mównicą wisiał całkiem spory portret Lenina i stylizowane, otaczające go kosy i sztandary. Przewodniczący coś mówił, dźwięk doszedł jednak dopiero po pewnym czasie. Brodacz był chorobliwie blady, na skroniach błyszczał pot. Widać było, że mówienie sprawia mu pewien problem. - ... niedopuszczalne zachowanie! Współpracowaliśmy z carem, poświęcając krew tysięcy by wspomóc go w boju! Teraz, kiedy nadszedł czas on odwrócił się od nas. Całą uwagę poświęca nowym przyjaciołom. Łatwo zapomina o swych sprzymierzeńcach, knuje za naszymi plecami. Mimo zapewnień o przyjaźni działa na szkodę Kraju Rad! Popiera reakcję na tej planecie i wspomaga działania kontrrewolucyjne! Jesteśmy jednak cywilizowanym narodem i wciąż mamy nadzieję na odbudowę relacji z Gandzią, mimo tego co czyni. Wsparł nas, gdy w czasie Wojny Domowej odpieraliśmy zakusy zbrodniarza Antonowa. Być może słucha złych doradców lub zamroczył go strach przed rządem rewolucyjnym. Mówię to teraz do niego i do roszczących sobie prawa do Equestrii. Zadaniem naszym jest nieść światło postępu całemu Wszechświatu! Kruszyć kajdany skuwające nie tylko ludzi, ale inne rasy myślące! Naprzód, towarzysze, ku jasnej przyszłości! Końcówka przemowy utonęła w oklaskach. Zgromadzeni u stóp mównicy mieszkańcy, głównie ludzie, skandowali nazwisko przywódcy ZRR. W górę wzleciały czapki i inne nakrycia głowy. Koniec nagrania. *** Wbrew nieco agresywnemu tonowi wypowiedzi telewizyjnej Przewodniczący wyraził zgodę na uczestnictwo w rokowaniach z Luną na temat budowy monumentu. Od razu zapowiedział jednak, że całkowicie z tego pomysłu nie zamierza rezygnować, a granicy nie otworzy do wyjaśnienia sprawy. Uznał też, że dla okazania siły Związku musi zająć jak najtwardsze stanowisko. Embargo zwyczajnie wyśmiał. Na jego rozkaz skoncentrowano trzy dywizje Armii Czerwonej wzdłuż południowej granicy. Rozpoczęły tam one manewry. Jedyna radziecka gazeta, "Głos Ludu", nazwała Equestrię "imperium zła". Arkadij Izumiełow, naczelny komisarz KSW na tej planecie wprost zapowiedział wzniesienie "żelaznej kurtyny" wokół ZRR nie tylko tu, ale i na innych światach Kraju Rad. Stosunki z innymi państwani uległy ochłodzeniu.
-
Nie. Masz pochodzenie szlacheckie?
-
Zakupiłbym coś dla siebie i może zaprosił kolorowy zestaw. Co byś zrobił, gdyby w Polsce nastała prohibicja?
-
Mieszkam na Ziemiach Odzyskanych, więc pewnie powstanie. Co byś zrobił, gdyby anarchiści zdobyli władzę i znieśli państwo? BTW: up najlepsze życzenia z okazji rocznicy. Pamiętaj o rozpowszechnianiu komunizmu.
-
Nie mam już od ponad dwóch, szwendam się po mieście by odpisywać. Co byś zrobił, gdybyś obudził się tak jak stoisz w tajdze?
-
W sygnie rzuca oczywistością.
-
Tak. Masz hektar lasu?