Jakby nie patrzeć Sowieci są Słowianami z pochodzenia, co znaczy, że ich duch był silniejszy niż na to wyglądali. W imprezie udział oczywiście wzięli, bo czemu niby nie, lecz pozostali goście dostali luksusowe pokoje w pobliżu Mirogrodu. Teraz tkwią tam pod strażą jako jeńcy wojenni. A ofensywa, choć zwolniła, trwa. Potrzeba jeszcze czasu na całkowite przerzucenie wszystkich zgromadzonych sił Armii Czerwonej. W międzuczasie jednostki, które przeszły rzekę jako pierwsze osiągnęły rubież następnej naturalnej przeszkody i zatrzymały się tam, czekając na resztę. Ze sztabu AC wyszło kolejne zapytanie do Gandzi.
- Ta wojna jest, towarzysze, nadal aktualna? Bo jakoś nikt nie walczy. Ale to raczej dobrze.