Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Discord nie boi się gwałtownych przemian, on je prowokuje. Nawet specjalnie nie rządził Equestrią. Utrzymywał ją w stanie czegoś na kształt anarchii. I jak raczył nadmienić już Gandzia, miał powalające poczucie humoru, nikomu się nie nudziło. Mały minusik za sojusz z Celestią, ale jak drugim wyborem był kamień... Ja wybrałbym chyba kamień :tom:.

  2. (I cała oryginalność przeminęła z bombami :ming:)

    Facet w charakterystycznej czapce odwrócił się twarzą do nowo przybyłych.

    - Ja jestem komisarz Kupała. Zakładam, że wyście są Giedajłow? - zmierzył uważnym, taksującym spojrzeniem metalową istotę stojącą przed nim. - Zabawne, myślałem, że jesteście człowiekiem.

    Poprowadził delegację w kierunku wschodnim. Ciemność powoli nadpływała znad horyzontu. Przed miastem widać było wiele krótkich rozbłysków, raz po raz dochodziły odgłosy palby karabinowej, czasem huk eksplozji. Nawet nie patrzył co robią żołnierze AG. Nie miał przy sobie ochrony, pomijając adiutanta.

    - Jak możecie zobaczyć, sytuacja prezentuje się widowiskowo. Tam - wskazał kierunek szaszką - rozłożył się Olafsson, dalej - znów machnięcie bronią - Antonow. To wszystkie informacje, jakimi dysponuję od czasu rozmowy z wami. Mało tego, ale delikatnie mówiąc, jest burdel. No i chyba te dane wam wystarczą. Wiemy, że są to głównie piesi, plus jedna brygada pancerna. Mają przewagę liczebną.

    Po bardzo ogólnym opisie zamilkł, czekając na odpowiedź. Jakoś nie przejmował się faktem, że rozmawia z ludźmi przybyłymi z kosmosu. Sam fakt, że jego rodzice pochodzili z innej planety mógł mieć na to jakiś wpływ. Ale tam, szczegóły.

  3. Tego szukasz? *Wręcza arceusowi odpowiednią książkę*

    Skoro wpadłem to pytania też raczej przynoszę. Macie i główkujcie.

    1. Jak wygląda podmieńcza ceremonia pogrzebowa?

    2. Co się stanie, kiedy spożyjecie przeterminowaną miłość?

    3. Czy miłość traktuje się jak normalny pokarm? To znaczy można się przejeść, zatruć i tak dalej?

    4. Mnie też bardzo ciekawią wasze rozwiązania ustrojowe. Więc jak jest?

    5. Czy uczycie się swej magii czy macie ją i już?

    No to do następnego. Życzę miłego dnia i pozdrówcie Chrysię bo się chyba nie wybieram.

  4. Przed budynkiem trwała gorączkowa krzątanina, którą koordynował mężczyzna w budionnówce i z szaszką w ręku. Po żołnierzach było widać, że szykują się do bitwy. Zdziwili się na widok delegacji, jednak poza względnym zabezpieczeniem obszaru nie zrobili nic. Prawdopodobnie zostali uprzedzeni. Na pierwszy rzut oka można było dostrzec, że dowódca był albo odważny, albo głupi. Co się nie wyklucza.

    (Swoją drogą, słyszałem że w WoW jest miasto Dalaran. Prawda li to?)

  5. *Obóz Armii Wyzwolenia, 5 kilometrów od aglomeracji dalarańskiej, godzina 18:46 czasu lokalnego*

    Do oficera, którego z tłumu żołnierzy kłębiącego się wokół szło wypatrzeć tylko dzięki wysokiej czapie ozdobionej szafirem, podeszło czterech facetów w fartuchach i z małym, zapisanym maczkiem skrawkiem papieru. Wyglądali na bardzo zaaferowanych, więc zostali natychmiast postawieni przed jego obliczem.

    - Generale, melduję posłusznie, że przechwyciliśmy sygnały z pozycji zajmowanych przez nieprzyjaciela. Wygląda to na przekaz radiowy. Treść jest naprawdę interesująca. Ponadto nad miastem pojawił się świecący punkt. Jakie są pańskie rozkazy? - wyrzucił z siebie najstarszy z mężczyzn. Totalne zaprzeczenie naukowca. Wysoki, zadbany i emanujący zdrowiem.

    - Natychmiast poinformować pozostałe obozy, cholera jedna wie co to jest. Postawić żołnierzy w gotowości, opatrzyć rannych, zająć się uzbrojeniem. - spokojnie powiedział generał po zapoznaniu się z zapiskami na kartce. Następnie, z lornetką w ręku ruszył na stanowisko obserwacyjne. Przepatrzył uważnie przedpole megamiasta. Pozostałości Armii Czerwonej szykowały się właśnie do rozpaczliwego ataku. Wydawało się, że nic nie zatrzyma raz wprawionej w ruch machiny wojny.

  6. Komisarz nie zwlekał z odpowiedzią. Streścił wysłannikowi historię o nie poznanym dotąd zjawisku portali. O pojawieniu się Sowietów na tej planecie kilkadziesiąt lat temu i rozwoju nauki oraz techniki. Przyrost naturalny na niezamieszkanej planecie był całkowicie pozbawiony kontroli i doprowadził do katastrofalnego przeludnienia. Komisarz dodał także o powstaniu wywołanym przez grupę szukająca drogi powrotnej. W sumie odtworzenie 58 lat historii planety nazwanej Dalaranem zajęło Antoniemu pół godziny. Był zdumiony opowieścią Giedajłowa, nie spodziewał się, że ten świat jest aż tak rąbnięty. O Chrysalis, Sombrze i droidach słyszał właściwie pierwszy raz w życiu.

    W tym czasie sytuacja nieco się pogorszyła. Do pomieszczenia wpadł kapitan.

    - Towarzyszu komisarzu, myślę, że powinniście zmienić miejsce pobytu. Za chwilę może zrobić się ciepło.

    - No to myślę, ze macie odpowiedź, Giedajłow. - rzucił Kupała w mikrofon. Następnie wstał i ruszył do wyjścia, nie zawracając sobie głowy radiem. Jajogłowy się nim zajmie. Chwycił swoją szaszkę w dłoń i gestem kazał kapitanowi iść z sobą.

  7. Komisarz cofnął się od radiostacji. Na moment wyłączył nadawanie.

    - Giedajłow? Człowiek? To... to oznacza, że nie jesteśmy jedyni. Są szanse.

    Energicznie odwrócił się do tyłu.

    - Towarzyszu kapitanie! Jaka sytuacja na froncie północnym? - zwrócił się do młodego oficera stojącego w drzwiach.

    - Nie najlepsza, IV DP w okrążeniu, V i resztki VII cofają się na kierunek Iwanowka-Nowa Warszawa. - odrzekł kapitan.

    - Dobrze więc, chyba nie mamy za dużego wyboru, niech do akcji wkroczy I Zmotoryzowana i kompanie odwodowe.

    - Rozkaz! - oficer strzelił obcasami i opuścił pomieszczenie.

    Komisarz znów rozpoczął nadawanie. Dosunął sobie krzesło i usiadł przy radiostacji.

    - Wojna jak wojna, za dużo nas po prostu. A tak na poważnie, niektórym nie podoba się sprawiedliwa władza ludowa. Mam do was pytanie, Giedajłow. Jak się tu dostaliście?

  8. Wysłannicy Gandzi zastali na miejscu nic innego, jak krwawą wojnę. Sygnały radiowe powtarzały się raz po raz, a dotyczyły przesunięć frontów, zmian formacji i rozlicznych rozkazów. Sygnał z orbity został odebrany przez Okręgowy Komitet Badawczy. Natychmiast przekazano go dalej.

    - Towarzyszu komisarzu, odebraliśmy wiadomość. - naukowiec nabrał oddechu. - Z kosmosu!

    - Zajęty jestem. - odparł starszy mężczyzna w wyświechtanym mundurze i z budionnówką nasadzoną na bujną czuprynę. Pochylony nad mapami, kreślił coś ołówkiem.

    - Ale to naprawdę ważne! I może mieć związek z TYM.

    Komisarz wykazał nagle wzmożone zainteresowanie. Zgarnął mapy ze stołu i rozkazał wnieść radiostację.

    - Mówi komisarz Antoni Kupała, Naczelnik Sowieckiej Republiki Dalaranu! Kto pyta?

  9. Do obozu Sombrzystów doszły nowe i nieco niespodziewane wieści. Z jednej z pobliskich planet, zdawałoby się niezamieszkanej, odebrano sygnał dość prymitywnego urządzenia znanego jako radio. Niestety zakłócenia nie pozwoliły go odczytać.

×
×
  • Utwórz nowe...