Skocz do zawartości

Po prostu Tomek

Brony
  • Zawartość

    1875
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    16

Posty napisane przez Po prostu Tomek

  1. Antonow żachnął się.

    - Więc kapitulacja albo śmierć, tak jak powiedziałem. Nie ma tak łatwo, dziwolągi. To nie jest nawet znaczący obóz. Wkrótce przybędą nasze posiłki. Nawet jeśli wszyscy tutaj zginiemy, to wasz kraj i tak upadnie. Mamy ogromne poparcie społeczne więc setki ludzi ruszą do boju przeciw wam. A niech się jeszcze o kosmitach dowiedzą...

    W tym samym czasie trwają negocjacje na boku, bezpośrednio z żołnierzami Armii Wyzwolenia. Głównie przekonywanie ich o dobrych zamiarach przybyszów oraz agitacja.

  2. (Rondlowi)

    - Pułkownik Michał Rondel, sztab AC pod dowództwem Naczelnika SRD Antoniego Kupały...

    - Och, przestań chrzanić głodne kawałki, oboje wiemy po co przychodzisz. Chcesz, żebyśmy złożyli broń, za co ja dostanę kulę w łeb a żołnierze ewentualnie wrócą do domów. Z naciskiem na słowo "ewentualnie". - przerwał mężczyzna w wysokiej czapie ozdobionej szafirem. Prawdopodobnie generał Antonow. Następnie przyjrzał się Giedajłowowi.

    - A co to za straszydło? Diabła żeście sobie do pomocy wezwali? To jest ten wasz ufok, tak?

  3. Pułkownik skinął głową. Dwóch drabów chwyciło Olafssona pod ramiona. Rondel wyjął z kabury pistolet przypominający cięższą wersję TT. Odbezpieczył broń.

    - W imieniu Sowieckiej Republiki Dalaranu skazuję cię na śmierć za zdradę i działanie na szkodę państwa. Od wyroku nie ma odwołania, zostanie wykonany niezwłocznie. - po wygłoszeniu tej formułki powoli wymierzył w głowę wrogiego dowódcy. Oddał strzał. Tył głowy Olafssona eksplodował, a ciało zwisło bezwładnie.

    - Normalni żołnierze dostają szansę na odkupienie, ponieważ często służą poniewolnie. Dowódcy natomiast są świadomi swoich czynów. I ich konsekwencji. - powiedział do Giedajłowa każąc wynieść zwłoki gdzieś dalej.

    Na noc walka zamarła. Obie strony potrzebowały odpoczynku, ponadto podjęto próbę pertraktacji.

  4. Role się odwróciły. Gdy słońce ponownie znalazło się na zachodzie nieboskłonu, to siły Armii Wyzwolenia znalazły się w okrążeniu. Obóz Antonowa stał się punktem oporu, a obóz Olafssona padł. Powiewała nad nim jednolicie czerwona flaga z żółtym znakiem skrzyżowanych sierpa i młota pośrodku. Sam generał został postawiony przed obliczem Giedajłowa i pułkownika Rondla, który zastępował komisarza. Wzmiankowany został znaleziony i odstawiony do szpitala, jako że eksplozja zrzuciła go z konia. Czerwonoarmiści na tyłach już rozpoczęli świętowanie.

×
×
  • Utwórz nowe...