Troszeńkę wtedy Mnie źle zrozumiałeś. Pytałem się Ciebie, czy będziesz na meecie, kiedy dostałem informację, że jesteś w Otwocku, spytałeś się mnie dlaczego dzwonię; dopiero wtedy powiedziałem, że Daszka jest na meecie i chcemy go jakoś spławić. Nie miałem na celu ściągania Ciebie do warszawy, tylko po to, żeby wyprosić jedną osobę. Potem dzwoniłem do Krzyświeła, i pytałem się o to samo. Niestety, stężenie Fluttershy w mojej osobowości jest zbyt duże by powiedzieć po prostu: "Ej, Daszka, Weź spier..."
Mam wrażenie, że mój telefon zrozumiałeś jako błaganie o pomoc, nie takie były moje zamiary.