Też staram się unikać używek. No, chyba, że chodzi np. o maskę Stalkera, chwyt AFG czy magazynki. Tak, wytkniecie mi, że moją główną replikę kupiłem używaną, ale raz, że od znajomego, dwa, że najpierw ją sobie przestrzelałem na kilku rundach, trzy, że wiedziałem dokładnie co i w jakim stanie jest w środku
Druga replika-używka jaką kupiłem to owa M'ka JG. Kupiona za psie pieniądze z myślą o odrestaurowaniu i używaniu jako CQB/rezerwowa. Może nie wygląda oszałamiająco, ale strzela, a tylko to się w niej liczy - a wszystko to wyszło mnie taniej niż kupno jakiejkolwiek w pełni sprawnejdobrej używki.