-
Zawartość
158 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Adm1RED
-
- Czekajcie! Rozległ się krzyk Wave'a który najwyraźniej wcześniej zasnął.Kiedy doszedł do grupy rozglądał się do okoła idąc za wilkami.
-
- Sprawdź system Sprawdź system napędowy. Wypowiedział komendy i po kilku chwilach powiedział - Silniki strart.
-
- Emmmm... 1 Od startu do podstaw lotu.I tak do nikogo nie będę strzelać bo po co. Powiedział i czekał aż wszystko się zacznie.Był trochę niepewny ale i tak chciał spróbować. - I tak obronić się umiem ale zapomniałem jak to jest latać.
-
- Dobrze. Po czym Wave zakłada hełm i wypowiada hasło. - Pomarańcze.()I co dalej? Powiedziałem nadal patrząc w kierunku OrangeSteel.
-
- Pomarańcze. (xD) Powiedziałem patrząc co się dzieje.Wave nie był zdziwiony ani zdezorientowany tylko ciekawy. - Orange co dalej?
-
- A co mi tam,będzie zabawa. Powiedziałem śmiejąc się lekko.Wave dawno już z symulatorów nie kożystał więc to i owo zapomniał. - Już dawno nie kożystałem z symulatorów. Mówił uśmiechając się i wstając.
-
Wave podszedł do Pokemony - Dlaczego akurat lukier? Zapytałem z uśmiechem. - Ja tobie wieżyłem że jesteś z nami tylko przez Grega Eagle jest nieufny.
-
- Jeśli uznać to że podczas snu mnie jest łatwo nastraszyć. Powiedział a z jego pyszczka nadal nie znikał uśmiech. - Ah...Jak pięknie dzisiaj. Powiedziałem patrząc na Orange i uśmiechając się do niej.
-
- Na pewno się uda przekonać Śmierć by mnie do twoich czasów przeniusł.I super by było gdybym mógł znów latać. Powiedziałem i spoglądałem raz na Orange a raz na chmury. - Heh ale mnie wtedy przestraszyłaś. Wave się zaśmiał.
-
- Oddałbym je tobie.Mi do szczęści nie są potrzebne życzenia. Powiedziałem nadal spoglądając na chmurki. - Prawda lepiej się na gwiazdy patrzy ale w dzień to chmury zastępują mi gwiazdy.Co lubisz robić w wolnym czasie? Mówiłem z uśmiechem patrząc na Orange.
-
- *szepcze* To ja teraz bardziej chcę do twoich czasów. Powiedziałem do Orange i usiadłem obok niej patrząc na chmury. - Jak ja lubię patrzeć na chmury. Powiedział do siebie i nadal wpatrywał swoje czerwone oczy w chmury.
-
- Pamiętasz moje hologramy które można dotknąć?Bo to one. Powiedziałem siedząc obok Octavii i Scoot nadal strzelając w Bandytów.
-
- Bandyci zbuntowali się przeciwko Scootaloo i teraz nas atakują. Powiedziałem przez radio kontynując ostrzał. - Szybko bo Scoota i Octavia są ranne sam nie dam sobie rady szybko śpie*szum*
-
Nagle ze strony południowej rozległ się strzał i z daleka widać było 2 race. !IIIP! - Eagle nie pozbędziecie się mnie tak łatwo.Są ze mną tylko 2 kucyki Scootaloo i Octavia. !IIIP! Powiedziałem przez radio do Eagla strzelając z shotguna.
-
- Nie wiem co się działo z Ruffian i Śmiercią i mało mnie to obchodzi.Mógłbym ci jakoś pomóc Orange? Powiedziałem siadając i patrząc w niebo. - Jak jest w twoich czasach Orange? Zapytałem z zaciekawieniem.
-
Wave podszedł do Orange - Co się stało? Zapytałem patrząc na OrangeSteel.Jadłem nadal jabłko podchodząc do Orange. - Heh czyli byłem drugi. Pomyślałem smutniejąc z powodu bycia nielotnym pegazem,ale i tak mi to mało przeszkadza.
-
Wave nadal patrzył na innych z dziwna miną nadal jedząc jabłko,kiedy skończył to wstał przeciągnął się i powiedział - Śmierć gdzie teraz? Zapytałem podchodząc do Śmierci.
-
- *szepcze*A więc o moje zmasakrowane skrzydła. Powiedziałem patrząc na Orange - Chcesz wody? Zapytałem wyciągając kolejną z moich siedmiu butelek które mi zostały.
-
- Hej Orange!Pamiętasz co się działo ostatniej nocy po tym jak mnie nastraszyłaś? Zapytałem OrangeSteel a samemu jedząc jabłko. - Heh prawie nic nie pamiętam przez to że walnąłem o sufit. Powiedziałem w myślach.
-
- Ja tam nie wiem który byłem. Powiedziałem kładąc się na ziemi.Wyciągnołem jabłko z torby - Chcecie jabłka? Zapytałem wszystkich na mecie.
-
- Chcesz wody?Ale jakie życzenie? Zapytałem patrząc na Orange i też na Socks.Wave nadal czekał na odpowiedź od Socks a sam wyciągał butelkę wody z torby.
-
- Jakie życzenie? Popatrzył na Socks wrokiem pełnym radości,nie wiadomo dlaczego jest tak szczęśliwy.
-
Wave się wkurzył i biegł tak szybko że dobiegł do Socks i zaczął biec jej tempem. - Mogę się przyłączyć? Zapytałem się Socks będąc lekko zdyszanym.
-
Jak niby mam brać udział jak Ville nawet nie pisze postów :T
-
Ja nie będę pisał do końca eventu bo nie ogarniam.