-
Zawartość
158 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Adm1RED
-
- Dobra tam jej srawa... Chcesz o czymś porozmawiać Socks? Powiedziałem uśmiechając się i patrząc na krajobrazy. - Ale i tak musiałem się bujać na tym krześle... Głupi głupi. Mówiłem sobie w myślach. Patrzyłem na krajobrazy - Przypominały krainy przez które wędrowałem.
-
Wave bujał się na krześle w pewnym momencie poleciał z krzesłem do tyłu. - Wiedziałem a i tak to zrobiłem. Powiedziałem śmiejąc się. - Co teraz masz zamiar zrobić Socks? Zapytałem się z uśmiechem. ( sorka za moją ortografię ale na codzień używam angielskiego )
-
- Cześć Moonlight. Powiedziałem uśmiechnięty dosiadając się do stolika. - Co tam piszesz? Pytam tak z ciekawości. Wave był zachwycony tym że w takiej ponurej krainie są też takie piękne i łagodne krajobrazy.
-
- Aghhh... Tunder dalej wchodź bo zaraz klapa spadnie! Krzyknąłem i zacząłem się trząść z ciężaru klapy.
-
Wave podszedł do Socks - Gdzie idziesz Socks? Bo gdybym poszedł sam to by było nudno. Powiedziałem do Socks patrząc na drogi. - A co by się stało gdybym np. się spóźnił? Zapytałem nadal niezdecydowany drogą którą mam się udać. ( Mogę pisać po 2 zdania bo telefon mi nie pozwala na to bym pisał więcej, to akurat ten post jest wyjątkiem dla którego chciało mi się czekać aż telefon mi to wszystko tak jakby wyrenderował. )
-
(zgubiłem się pomoże ktoś?)
-
- Ja już nie wyrabiam. Powiedziałem uderzając głową o filary. - Czemu ja tutaj trafiłem? Śmierć czy możesz mnie sprowadzić z powrotem do Ponyville. Ja już wam się nie przydam. Powiedziałem do Śmierci waląc nadal głową w filary.
-
- Dobrze... Ruffian spokojnie. O co ci chodziło? powiedziałem spokojnie do Ruffian która była za filarami.
-
- Victo mogę podejść do Ruffian? Zapytałem się Victa.
-
- Dalej wchodźcie bo zaraz upuszczę klapę i się nie dostaniecie. Powiedziałem zmęczony. - Dalej... Dalej!
-
- Ruff co ty chciałaś od mnie? Powiedziałem z bezpiecznej odległości.
-
- Ja do ciebie i tak nie podejdę. Powiedziałem stojąc i patrząc na Ruff.
-
Wave spojrzał się na Ruffian - O co ci chodzi Ruff? Powiedziałem.
-
- Teraz udamy się do podziemi. Powiedziałem i otworzyłem klapę która była niedaleko pierwszego kawałka ruiny zamku. - Teraz szybko idziemy.
-
Wave obudził się - Co się dzieje? Powiedział cicho.
-
Wave nadal śpiąc mruczał coś pod nosem. *Wave śpi *
-
Wave leżał tak obok Socks i mruczał coś pod nosem.
-
Wave nagle padł na ziemię. Zasnął. *Wave zasypia tak nagle jak się zamyśli zbyt długo*
-
Strzela facehoof'a - Ten śmiech skąd ja go znam? Powiedziałem rozmyślając.
-
- Dobrze... Jak coś jestem gotowy by pomóc, to moje hobby pomagać innym. powiedziałem i stałem jak słup patrząc na Victo i Ruffian.
-
Wave podbiegł do Dearme i Socks - Co się dzieje? Zapytałem i patrzyłem jak Ruff przygniatają filary. (Victa 2 godziny przemiany minęły )
-
Wave odskoczył tak aby Ruffian na niego nie szarżowała. - Socks masz strzelaj tym to są strzałki usypiające. Powiedziałem i dałem jedno pudełko z strzałkami. Kontynuowałem ostrzał strzałkami.
-
*to są strzałki uspokajające* - Przestańcie! Krzyknąłem po wystrzale.
-
Wave załadował środek usypiający do karabinu i wystrzelił w stronę Ruffian by ją uspokoić.
-
Wave stał zdziwiony tym co widział ale nie chciał się mieszać w to co się tam działo. - Czemu znowu się tu wszyscy kłócą? Powiedziałem do siebie smutny.