-
Zawartość
1700 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Arceus
-
(lata praktyki poza tym upuściłeś broń) -S1 zaskocz mnie!-S1 skoczył z pałacu razem z gandzią (po drodze na ziemie się rozplątał) potem go jakoś wystawił i dał w długą bo... ja stałem z granatnikiem i celowałem mniej więcej w jego stronę. Do komputera-załatw mi transport.-Ranny, ale żywy snajper w końcu do nas przybiegł-chłopie ile razy dostałeś? -a chociaż go trafi nawet kulek trzysta maszeruje dalej i wesoło śwista... dwa razy w rękę, a reszta stanęła na mundurze. -Aha następnym razem podetnij mu gardło. Nieśmiertelni mieli bliskie spotkanie z myśliwcami eskortującymi transporter.
-
Odleciałem na bezpieczną (jak mi się zdaje) odległość i postanowiłem zająć się raną.
-
-czy muszę coś robić? na prawdę nie wiele mnie obchodzi co ty tam sobie gadasz poza tym...-kilka kul w mundurze wroga dało o sobie znać zmuszając Gandzie do rzucenia broni-...nie zapominaj z kim rozmawiasz!-na zewnątrz wybuchła głowica plazmowa zostawiona przez maćka i S2 korytarz (z wyjątkiem miejsca w którym stałem) został ostrzelany rakietami-Żegnaj może innym razem cię wykończę!-powiedziałem wchodząc do transportera który przyleciał przed chwilą.* (pamiętaj na ziemi wybuchła niemała bomba więc w najlepszym wypadku zostało kilka działek plot)
-
Żeby wykopać kogoś z pałacu i wyjść nie zauważonym. I ten ktoś nie jest tobą. jeszcze nie czas.
-
-hehe-do pokoju wleciał granat ogłuszający ja i S1 spodziewaliśmy się czegoś takiego więc szybko zrobiliśmy to co trzeba. Ja poszedłem po skołowaną celestie, S1 uśpił Lune, a Aion który akurat wpadł zajął się ochroną. Po chwili i kilku strzałach cała piątka (ja, Aion, S1, celestia i wilk) byliśmy w połowie drogi na dół. A reszta ocalałych z pokoju obrad akurat doszła do siebie.
-
Chodziło mi o mapę nie o miejsce (za niskie progi jak na mnie) świat ocalony, ale na mapę czekam. 1 gdzie ona (mapa) sam pójdę?! 2 Lubisz czytać? 3 jak "ktoś" zły i niedobry zabierze ci czrną magie to będziesz się posługiwał białą w imię zua?
-
*za pancernymi drzwiami, gdzie byli dowódcy sombralandu i Equestrij* porozumiewawcze spojrzenie do kolegi na drugim końcu sali i ani jednego słowa do póki nie przyszła Celestia...
-
Sombra! los świata (tego i kilku innych) zależy od odpowiedzi 1 co myślisz o Fluffle Puff? 2 mogę mapę tego pałacu ze wszystkimi tajnymi przejściami etc.? 3 jak samopoczucie?
-
-Szlachetna władczyni wszelkiego puchu pojawiło się pytanie: -Co? że niby długi? w sam raz. Mnie raczej ciekawi jak wszyscy inni radzą sobie z takimi krótkimi, przecież takim krótkim językiem nie można ciasta złapać. -... taaak... jakoś sobie radzą. Dziękujemy za pytanie. -Tak, do zobaczenia!
-
(jest nowy witamy w wojnie! tu masz strony, wady i zalety każdej, etc. http://mlppolska.pl/watek/3753-wojna-sombra-kontra-my/page-81#entry270706 wybierz kogoś PS jak za pewne zauważyłeś LocaLoba pracuje ze mną, a dalej sobie doczytasz... Miłej gry.) *podziemia* -No świetnie. wchodzimy. *pałac* (napisał bym coś ale teraz w tej sprawie twoja kolej, żeby znowu akcji nie wstrzymywać) *gdzieś na placu boju* -no to tyle po nas wycofujemy się.-oznajmił S2 (sory że tak dyskretnie ale trochę nie zwróciłeś uwagi) -ok.
-
-Na to nic nie poradzę, ale i tak prawie nic ci nie grozi z ich ręki.
-
-więc tak ja mogę się zmienić mniej więcej we wszystko, a ty oficjalnie nic nie podpisałaś więc nawet jak wpadniesz to nic ci nie udowodnią. Możemy więc się trochę rozejrzeć po pałacu, oczywiście nie rzucając się za bardzo w oczy.
-
-nie głupi pomysł ale Celestia też umie czarować.-powiedział obecny akurat Aion *na górze* ubrani w mundury ochrony. -no to teraz do mfff...-ręką uciszyłem kolegę -tak zgadzam się z tobą, trzeba z nimi porozmawiać
-
W poszukiwaniu harmonii - [zabawa] sesja RPG (Drużyna idąca po jedzenie)
temat napisał nowy post w Sesje z Pinkie Pie
lekko oburzony sam do siebie-pytanie zadałem...-do Wiktora-raczej nie wielkie sprawdzimy czy nasz kolega żyje i w razie czego pomożemy mu. -
-no też właśnie o to mi chodzi! posłuchaj ja i S1 pójdziemy się rozejrzeć a wy tu poczekajcie.
-
*do komisarza Kupały* pewien człowiek wszedł bez żadnego uprzedzenia i powiedział: -My jako organizacja dziękujemy za wzięcie cywili w opiekę i ochronienie ich przed wojną. W imieniu GDI dziękuje.
-
*coraz bliżej celu* -a więc jak chcemy tam wejść? co? w radiu-Arceus coś się dzieje przed pałacem sporo wojska się tam kręci. -aha dzięki mów jak jeszcze coś zobaczysz.
-
-Panowie ja Aion i S1 idziemy z wilkiem. S2 i maciek naróbcie hałasu gdy będzie trzeba.-do wilka-w drogę.
-
-i niech zgadnę brudną robotą zajmuje się ja tak? Poza tym pałac to nie ziemia: do piwnicy wpadniemy.
-
"zdobędę tą kuszę" pomyślałem. Postanowiłem zaatakować kiedy wystrzeli ostatnią strzałę.
-
-fajnie i co dalej? bo przecież Celestia nie przyjdzie od tak sama z siebie do podziemi.
-
-??? Fajnie podziel się z nami tą wiedzą.
-
(zgoda! a więc...) *wzgórza* -Chłopaki zbieramy się. -dokąd idziemy -po Celestie. -dobrze.-poszliśmy
-
Pobiegłem za spadającym uciekając przed jego kumplami.
-
(skoro tak można uznać kilka postów za nieważne a ja mogę wrócić do punktu wyjścia czyli wzgórz z widokiem na pałac. Co do ochrony mamy swoje sposoby, a odnośnie bazy głównej, tej atrapy żeby innych postraszyć, aktualnie znajduje się nad morzem, jej personel to trzy osoby i od niedawna Zwiastun Wieczności, a co do sprzętu... było go tam tyle co kot napłakał)