Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Elizabeth Eden

  1. Padocholik: Kuc spojrzał na ciebie. - Witaj, Dennis. Jestem Resear Scient, twój szef. Chciałbym z tobą porozmawiać o twoim wyjeździe do Crystal Empire. Herbatki? - zapytał pogodnie. Księżniczka: Coraz mniej jej się podobało to, że jej rozmowa z królową zaczynała robić się coraz bardziej agresywna. Jeszcze trochę i się na siebie rzucą...
  2. Dobrze. Troszkę mnie nie było i muszę zacząć ogarniać od nowa. Po pierwsze: ZAKOŃCZYŁA SIĘ LOTERIA :3. Po drugie: Padocholik: Oschły głos mruknął ciche: ,,proszę''. Kiedy wszedłeś zobaczyłeś prosty i chłodny gabinet, oraz ogiera jednorożca o niebieskiej grzywie i jasnozielonej sierści. Po trzecie: KOMPUTER OFICJALNIE WIADOMO, ŻE PROCES JUTRO(chyba, że mnie nie będzie, to w środę) I.... LOSOWANIE: Numer gracza: 3 (Padocholik) Numer zadania: (49) Adoptujesz źrebaka/dziecko i musisz się nim zaopiekować! Tym razem wybieram twoją drugą postać. Dennisa. +20 bitów Żona młodego laboranta od zawsze marzyła, by oprócz syna posiadać też córkę. Jako, że jej mąż ostatnio nie miał czasu na... ekhm, postanowiła adoptować jakąś uroczą ślicznotkę ze sierocińca. Miała ona na imię Dusty Shine. Tylko jak zareaguje jej mąż, gdy wróci i dowie się w końcu o tym kroku, który planowała od dawna? W GWOLI ŚCISŁOŚCI - LOSY SĄ NIEZAPRZECZALNYM FAKTEM FABULARNYM. Mogę za ich pomocą zrobić waszym postaciom dosłownie wszystko, a to już zależy od waszego szczęścia.
  3. Zmiana statusu, bo stary był stary.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Elizabeth Eden

      Elizabeth Eden

      Nie ogarniam gdzie :P.

    3. Applejuice

      Applejuice

      "naprawdę" pisze się razem

    4. Elizabeth Eden

      Elizabeth Eden

      Ah, całe życie żyłam w błędzie.

  4. Annabelle: Dziewczynka uniosła wyzywająco brwi, a jej przeszywające oczy spoczęły na chłopaku. Pokręciła głową. Nie zamierzała mu na nic pozwalać. Ewentualnie pobiegnie po mamę. Pokazała mu palcem schody, co oznaczało, że miał wracać.
  5. Annabelle: Jeśli ten chłopiec myślał, że mimo, że jest odwrócona plecami, to go nie wyczuje, to chyba mu się coś pomyliło. Zeszła bezszelestnie po schodach i stanęła za nim. Złapała go za ramię.
  6. Magus: Szyba nie pękła. Była nadnaturalnie mocna... odepchnęła cię.
  7. Padocholik: Relene weszła spokojnie do sali laboratoryjnej. - Dennis, szef cię wzywa. Pierwsze drzwi na od lewej strony. Celestia: Księżniczka wraz z Chrysalis zniknęła w jeden z sal.
  8. Magus: Grzebanie w oknie nie skończyło się dla chłopaka dobrze, ponieważ nagle poczuł jak... kopie go prąd? Bynajmniej przez jego ręce przebiegła dziwna fala, która sprawiła, że scyzoryk wypadł mu z ręki, która teraz pulsująco bolała.
  9. Zapada noc. Zimny wiatr wali w okna i pada ulewny deszcz. Pora brać kąpiel, jeść i szybko wskakiwać do łóżek. Annabelle wróciła do pokoju z pewną kartką, którą schowała pod materacem. Przebrała się w długą, białą koszulę i wyszła na korytarz. Margaret siedziała w swoim gabinecie. Wybiła godzina 20.00
  10. Padocholik: - Proszę bardzo - powiedziała cicho Ameline. Odebrała też kartkę i klucz. Celestia: Weszła powoli do zamku razem z królową podmieńców prowadząc ją do jednej z komnat. - Myślę, że możecie nas już zostawić - powiedziała do gwardzistów.
  11. Chrysalis/Celestia: Celestia starała się zachować jak najbardziej spokojną minę, choć było to trudne. Była równocześnie zła i zdenerwowana, po co ta poczwara tu przyszła? Za to Chrysalis sprawiała wrażenie niesamowicie rozluźnionej. - No. Prowadź - powiedziała wyzywająco. Biała klacz zaczęła iść w stronę zamku bacznie obserwując idącą koło niej królową. - Tylko nie próbuj żadnych sztuczek.
  12. Padocholik: Relene uśmiechnęła się. - To na dzisiaj koniec. Ale za niedługo pewnie będzie ciekawiej, bo zaproszą nas na delegację do Crystal Empire. A raczej na wyprawę naukową. Komputer: Ściana dość mocno odepchnęła cię do tyłu. Shatter: Celestia nie zareagowała na głupie zaczepki klaczy, tylko szybko wyszła na spotkanie królowej changellingów. Kiedy była już pod barierą, powiedziała: - Możesz wejść. - i osłabiła na chwilę barierę. Chrysalis z ironiczną miną powoli do niej podeszła. - To co? Herbatka z ciasteczkami? Jestem pewna, że ktoś tak wysoko postawiony jak ty umie dobrze witać gości - widać było wyraźnie, że królowa podmieńców kpi sobie z księżniczki, ta jednak się nie odezwała.
  13. MISJA 4 Królowa Podmieńców Królowa Chrysalis pojawiła się dzisiaj przy głównym wejściu do miasta Canterlot, czekając na Celestię, której dziś wysłała pewien list. Nie przekroczyła bariery, bo na razie po prostu nie mogła. Patrzyła z pogardą na gwardzistów nie mając najmniejszej ochoty wdawać się z nimi w dyskusje. Shatter: Ameline zapisała wiek klaczy, gdy do pomieszczenia wleciał list, który Celestia złapała magią i otworzyła. Jej oczy lekko się rozszerzyły. - Niestety, dzisiaj muszę przerwać nasze spotkanie z ważniejszych powodów. Zostań w Canterlocie i przyjdź jutro - powiedziała cicho i wstała. Nagroda: 300 bitów i bilet morski do krainy smoków
  14. Magus: Uśmiechnięta klacz w fartuszku z napisem ,,losy'' podaje ci karteczkę z numerem: 9 Wygrałeś eliksir nagłego zniknięcia! Gratulacje! Będziesz mógł jeden raz niezauważalnie zmyć się z krępującej sytuacji! Zapraszamy ponownie!
  15. Shatter: Celestia zmarszczyła wyraźnie brwi na tą jawną ignorancję. Ameline spojrzała na klacz ukradkiem. - Siadaj, zanim będę musiała posadzić cię siłą - powiedziała powoli Celestia. Nie zamierzała się patyczkować. - Nie obchodzą mnie ludzkie zasady, podaj swój wiek.
  16. Shatter: Celestia zmarszczyła delikatnie brwi. - Nie uważam, by potrzebna tu była taka agresywna mowa - powiedziała spokojnie. - Imię i nazwisko Equestriańskie, imię i nazwisko ludzkie, wiek, obecny i ludzki zawód. Ameline przygotowała się do pisania.
  17. Shatter: Księżniczka Celestia spojrzała spokojnie na klacz wchodzącą do sali. Była tu już Ameline i nawet nie dało się zauważyć, że księżniczka chwilę temu zamknęła kogoś w lochach. - Witam. Usiądź proszę.
  18. NA TABLICACH INFORMACYJNYCH WSZYSTKICH MIAST WISIAŁA JUŻ INFORMACJA O SCHWYTANIU SANDY FINDER, JAKO JEDNEJ Z PODEJRZANYCH, ORAZ O POSZUKIWANIU KRISTIANA THALBERGA, KTÓREGO WYMIENIŁA SANDY! KAŻDY KTO MU POMAGA JEST NATYCHMIAST ARESZTOWANY. GWARDIA GO SZUKA :3 I CELESTIA RÓWNIEŻ ^^. I WYSŁANO DODATKOWO GWARDIĘ NA WYJAZDY Z MANEHATTANU.
  19. Komputer: - Nie jestem w stanie ci teraz tego powiedzieć - mruknęła Celestia schodząc po szarych schodach w dół. Na ścianach paliły się tutaj niebieskie pochodnie, przy wyjściu stało dwóch gwardzistów, a cele miały jako barierę powłokę magiczną. Księżniczka zamknęła cię w jednej z nich i wyszła. Były w niej tylko dwa koce, woda i chleb. Padocholik: Relene podeszła do Dennisa. - Cóż, teraz trzeba sprawdzić ile jaki ma energii i posegregować je od najmniej silnego do najbardziej silnego. O tutaj - pokazała ci pudełko z przegródkami.
  20. Komputer: - Rozumiem, że twój wyjazd, a raczej jego próba do Manehattanu nie był bezcelowy? - zapytała Celestia spokojnie okrywając klacz barierą swojej magii, aby nie uciekła. Potem zaczęła ciągnąć ją w tej bańce w stronę lochów, jednak nadal oczekiwała odpowiedzi na pytanie.
  21. Komputer: Księżniczka Celestia powstrzymała uśmiech satysfakcji. Wstała górując nad klaczą. - Zanim zabiorę cię do lochów, chcę, byś powiedziała mi wszystko, ale to wszystko co wiesz o tym zamachu i o tym kto go zorganizował. Jeśli ma to związek z twoim wyjazdem, też chcę wiedzieć wszystko. Najpewniej za kilka dni odbędzie się twój proces, w którym będziesz dalej się tłumaczyła. LOSOWANIE(no jak mogłam zapomnieć :3) Numer gracza: 1(Magus) Numer zadania: 42 KTOŚ UŻYŁ NA TOBIE DOBREJ MAGII(Na razie nie odkryjesz kto :3), DZISIAJ WSZYSTKO NA PEWNO CI SIĘ UDA! 10 bitów i szczęście na 4 posty
  22. Padocholik: - Bardzo dobrze - powiedziała Relene z uśmiechem - jeszcze tylko 50. Komputer: Księżniczka Celestia uniosła brwi. - A mi się jednak wydaje inaczej, wiesz... i nie lubię, gdy się mnie kłamie. Magus: Uśmiechnięta klacz w fartuszku z napisem losy podaje ci karteczkę z numerem: 6 Wygrałeś kupon rabatowy na dwie dowolne rzeczy ze sklepów i restauracji!(dwie za darmo) Gratuluję! Zapraszamy ponownie!
  23. Biblioteka: Karafka była srebrna, w połowie przeźroczysta i szczelnie zamknięta. Niebieski płyn ewidentnie był gęsty i leniwie przelewał się od jednej strony karafki do drugiej. Jeśli powąchało by się róg przedmiotu można byłoby poczuć, że strasznie śmierdzi.
  24. Komputer: - Ależ moja droga, ja jestem pewna, że w Canterlocie znajdzie się praca, która również będzie dobrze płatna - powiedziała Celestia przekrzywiając głowę. - Mogę ci nawet pomóc z jej znalezieniem, ale najpierw... powiedz mi... dlaczego uciekałaś przed gwardzistami na Letnim Święcie Słońca?
  25. Biblioteka: Wszystkie książki w bibliotece były zwykłymi starymi tomami. Choć na jednej z półek leżała kryształowa karafka pełna czegoś ciemnoniebieskiego. Nie wiadomo co to było.
×
×
  • Utwórz nowe...