Skocz do zawartości

Elizabeth Eden

Brony
  • Zawartość

    2954
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Wszystko napisane przez Elizabeth Eden

  1. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Eliza uśmiechnęła się na jego widok ukazując białe zęby. - Witaj, Thomasie! - powiedziała tak głośno, że Danuta uniosła nieco głowę. - Chodź - dodała jasnowłosa kobieta i obróciła się do windy. Kiedy wsiedli Elizabeth od razu wcisnęła poziom A. - Mówiąc szczerze - zaczęła. - Trochę cieszę się, że Klara ochłonie. Na prawdę zaczęła przesadzać ze swoją miłością do ożywionych martwych - lekko się przeciągnęła. - Jednak dziś będzie ciekawy dzień. Będziemy wykonywać testy na Obiekcie Aria - spojrzała na niego. - Lepiej, żebyś wiedział, obiekt Aria to nasza największa mieszanka genów. Jest istotą człowiekopodobną ale z domeną nietoperza, lisa i węża - uśmiechnęła się, jakby to napawało ją dumą.
  2. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Jak nie przyjedziesz, to przyjedzie po ciebie Elizabeth, a tego byś nie chciał - rzucił na odchodne i wyszedł. Mogłeś zobaczyć jak ponurym krokiem kieruje się do samochodu, a kiedy wszedł auto natychmiast odjechało. Eliza za to stała pod windą w holu i raz na jakiś czas zerkała na Danutę, która dzisiaj zajmowała stanowisko w recepcji. Dziewczyna była wręcz nadpobudliwa, ciągle się do wszystkich uśmiechała i z takim entuzjazmem pisała na klawiaturze, że przed chwilą przewróciła szklankę po kawie. Na szczęście była pusta. Jak tak dalej pójdzie poda jej zastrzyk uspokajający.
  3. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Facet skrzywił się lekko. - Jestem z Michaelem - powiedział cicho. Rzeczywiście przed hotelem stało średniej wielkości czarne auto z przyciemnianymi szybami.
  4. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Klara poleciała na tymczasowe chorobowe, bo jakiemuś Obiektowi nie spodobało się, że chciała go usunąć - wzruszył ramionami znudzony. - Nic poważnego się jej nie stało, ale ma trochę pocharatane plecy i Eliza nalegała, żeby odpoczęła chociaż ona nie chciała, jednak w końcu ją namówili. A tego Obiektu Elizabeth się już pozbyła. No, ale skoro ty już byłeś w A - laborant rzucił mu lekko zazdrosne spojrzenie. - to Eliza i Michael chcą ciebie, żebyś im pomógł. Jak chcesz, oczywiście - znowu wzruszył ramionami. Miał naburmuszoną minę. Bycie chłopcem na posyłki wcale mu się nie podobało, no ale w sumie zaczął pracować niedawno.
  5. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Do hotelu przyszedł mężczyzna o mysich włosach, ubrany w strój laboranta z wyszytym napisem ,, Eden's Laboratory''. Wypytał o pokój Thomasa i poszedł do jego pokoju. Zapukał i bez pozwolenia wszedł. - Robisz dzisiaj coś bardzo ważnego? - zapytał zamykając za sobą drzwi.
  6. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    (Obrażę się na amen, jak będziecie pisali o moim laboratorium, kiedy mnie nie ma, Ciasteczko nie pozwalaj sobie, bo żadnego drugiego dnia buntów nie było, bo zostały sprzątnięte wcześniej i nie wiem o co ci chodzi, bo żadnego szpiega u mnie nie masz i nie jesteś tu najważniejszy. Najważniejszy tu jest Hoffner(Aż głupio pisać, bo jeszcze chyba nigdy nie grałam W CZYJEJŚ sesji) i tylko jak ON napisze, że coś się dzieje pod laboratorium to posłucham. Ale lepiej teraz nic nie pisz, bo jestem zajęta czymś innym. I w którym miejscu(Wskaż mi palcem) ja napisałam, że mam tam kamery. Nie rządź się.) Elizabeth przyjechała do laboratorium. Dzisiejszy dzień zapowiadał się spokojnie, słońce łagodnie świeciło i nikogo na dziedzińcu nie było. Laboratorium zostało wyposażone w drut elektryczny i kolczasty wokół budynku i nową bramę, żeby przestali tu w końcu ich męczyć. Podeszła do budynku dla personalu. Wypije drugą dzisiaj kawę i jedzie na poziom A.
  7. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    (Hoffner... na prawdę?)(Pff... do domu mam 2,5 km z Gimnazjum. Co prawda jeżdżę autobusami, ale czasem jak mam bardzo mało lekcji...) Elizabeth ze stoickim jak na siebie spokojem wysiadła i wróciła do laboratorium, do którego na szczęście aż tak daleko nie było i poszła do Sali Komunikacji z NASA. Aurorę zostawiła, musi być jak jej nie ma. Poprosiła jedną z kobiet z oddziału SKzN żeby ją podwiozła. Zgodziła się, bo to zaszczyt ją odwozić, przecież to naukowy geniusz...
  8. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Elizabeth tak na prawdę poszła tylko ponadzorować wszczepianie genomu ludzko-nietoperzowego w kobietę. Potem poszła na górę i wyszła z laboratorium. Nowy sprawdzał się zadziwiająco dobrze. W domu czeka na nią jej barek z miksturami i miła kąpiel, oraz coś do zjedzenia, bo tak na prawdę to nic dzisiaj nie zjadła. Cóż. Znowu jechała autobusem...
  9. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Zachary wzruszył ramionami i lekko cię powąchał. Potem odszedł. Znikąd pojawiła się Klara. - Tak, Słucha się! - powiedziała już głośniej uradowana. - No, ale teraz go wywalę, Eliza go nie chce, ale ważne, że będzie to w archiwach. Możesz iść. ZACHARY! - krzyknęła wbiegając w ciemność.
  10. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Usłyszałeś ciche warknięcie. Za tobą o jedne z drzwi opierało się najbardziej obrzydliwe stworzenie, jakie widziałeś. A był to mężczyzna, cały już sino-zielony, nadgnity, z wypadającymi włosami i kilkoma dziurami w klatce piersiowej, do tego strasznie śmierdział zgnilizną. Na poszarpanej koszulce miał wyszyty napis: ,,Zachary - WŁASNOŚĆ KLARY''. Zachary przechylił głowę i z czystą ciekawością spojrzał na twój kapelusz. Podszedł do ciebie i stanął przed tobą. Na szyi miał... wypisany numer seryjny.
  11. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Cały poziom był wielkim ciemnym pomieszczeniem, którego boki zajmowało mnóstwo drzwi. Nie było tu praktycznie żadnej lampy poza kilkoma kandelabrami wiszącymi na ścianach. Podłoga była z ciemnych kafelek. Ogólnie klimat był iście Silent Hillowski. Nagle gdzieś z tego mroku wyłoniła się kobieta z brązowym warkoczem długim chyba aż do łydek. Miała okulary, które lekko nienaturalnie powiększały jej zielone oczy i bardzo niewinną minę. Ubrana była w szatę laboranta z napisem ,,Klara Emanuelska - Laborant Wyższego Stopnia''. - Witaj - powiedziała cicho, zachrypniętym głosem. - Ciebie przysłała madame Eden? Dobrze... bardzo dobrze, chodź. Po tym pomieszczeniu może szwędać się Zachary, więc uważaj - dopiero teraz zauważyłeś, że ma w ręku strzykawkę, którą trzymała jak broń i krótki nóż. - Eliza mówi, że ten Obiekt i ogólnie nazywanie go Zachary jest głupie - nadal mówiła cicho, jakby bała się podnieść głos. - Ale ja o tym wiem. Ja go tylko zbadam i usunę. Obróciła się w miejscu i nagle krzyknęła dziwnym dla siebie ostrym głosem: - ZACHARY! JEST TUTAJ PAN, ZOSTAWIĘ GO Z TOBĄ I NIE ATAKUJ GO! - znowu spojrzała na chłopaka z uśmiechem - Do tej pory się mnie w miarę słuchał - powiedziała wesoło do Thomasa - Ale chcę sprawdzić, czy na tak ciężki dla siebie rozkaz odpowie pozytywnie. Ah i nie otwieraj ŻADNYCH drzwi - dodała i wycofała się w ciemność.
  12. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Elizabeth zaśmiała się. - JA jadę na poziom D. TY jedziesz na poziom A. Czuj się zaszczycony. Klara stwierdziła, że musi mieć kogoś nowego, bo w razie czego szkoda by było, gdyby uszkodził się pracownik laboratorium. Ale nie martw się. Z tego co wiem, jesteś bardzo... zabójczy - zaakcentowała słowo. - Na pewno nic ci się nie stanie - powiedziała i wysiadła na poziomie D, a winda zjechała dalej.
  13. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Zacznie działać za około trzy minuty - powiedziała. - Mojego własnego autorstwa - uśmiechnęła się lekko. Była bardzo dumna ze wszystkich mikstur, które udało jej się przyrządzić, a akurat ta była używana często przez nowych laborantów. Starzy już byli zahartowani. - W te trzy minuty tam dojdziemy - dodała i otworzyła ponownie drzwi kartą. - chodź - rzuciła przez ramię i znowu ruszyła do windy, a potem wcisnęła guzik Poziomu D.
  14. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Eliza wyjęła z szuflady strzykawką z dosyć dużą igłą, założyła sterylne rękawiczki oraz wzięła jakiś mały spryskiwacz z żółtym płynem. Potem napełniła strzykawkę z jakiejś czerwonej butelki. Podeszła do Thomasa - Trochę zaboli - powiedziała, spryskała mu rękę żółtym płynem i wbiła strzykawkę.
  15. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Ale ja nie chcę, żebyś robił za królika doświadczalnego - powiedziała i uniosła jasne brwi - jeśli chcesz wykonywać pracę jaką ci powierzę, nie chcę żebyś zwrócił śniadanie na mój Obiekt, chcę ci podać dożylnie miksturę, która temu zapobiegnie - mówiła, jakby to było oczywiste.
  16. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Proszę za mną - powiedziała Eliza i wjechali na poziom E. Tym razem dziwna postać, która patrzyła się na ciebie przy szybie, siedziała ze spuszczoną głową na końcu dziwnego pomieszczenia, ale Eliza poprowadziła cię dalej, aż do pomieszczenia na przeciwko tego, do którego wczoraj wniosłeś istotkę ze skrzydłami. Było to małe pomieszczenia z jednym łóżkiem, wyglądającym jak łóżko operacyjne i wielką liczbą szafek pod ścianami. - Proszę się położyć - powiedziała przyjaźnie zamykając drzwi na kartę laboranta i podchodząc pogodnie do jednej z półek. Przypadkowo rozplątały jej się włosy i opadły kaskadą na łopatki. Zaklęła cicho i znowu uwiązała je w koka - No? Na co pan czeka? - zapytała otwierając jedną z szuflad.
  17. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Nie mamy tu E.T i to nie jest zombie, tylko profesjonalnie - zwłoki przywrócone do życia, ale jest tylko jedna sztuka i już jej tu nie będzie, bo Klara jej nie zatrzyma - powiedziała. - Julio... - zaczęła - poradzisz sobie dzisiaj sama.... chyba jednak potrzebuję do czegoś tego pana - powiedziała marszcząc w skupieniu brwi, a Julia wzruszyła ramionami. - Wspaniale, Thomasie, za mną.
  18. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Chłopiec wzruszył ramionami i uśmiechnął się ukazując zęby podobne do tych rekina. - Przenoś go - powiedziała Julia chłodno i podeszła do następnej zasłony. W tym momencie weszła Eliza. - Matko, jaką nam dzisiaj zabawę zrobili pod laboratorium - powiedziała do Julii, a ta na jej widok po raz pierwszy szczerze się uśmiechnęła. - Tak, widziałam. Idiotyczne... - powiedziała gorliwie. Eliza popatrzyła na Thomasa. - Witam, jak wam idzie praca? - zapytała nie oczekując odpowiedzi i podchodząc do miejsc z przeniesionymi, patrząc na leżącą już spokojnie na dnie klatki Dinę. - Zrobicie jej jutro sekcje mózgu - powiedziała do Julii - znaczy się Marcin i Klara. Przekażesz im. Chce wiedzieć jakim cudem może się tak... bawić ogniem - dokończyła z lekkim uśmiechem. - to może być przełom. - Tak - powiedziała szybko Julia, a potem zapytała - Poza tym coś nowego? - Dodatkowa zapora energetyczna na poziomie A - powiedziała do Julii. - Że też się Klarze zachciało z tym bawić. Po co mi żywy trup? Co prawda mówi i chodzi, ale śmierdzi jak gnije i chyba chciało zjeść Michaela. Muszę uzmysłowić Emanuelskiej, że nie będę na takie coś marnowała laboratorium, musi to usunąć zanim mi jakieś Resident Evil odwali - uśmiechnęła się do Julii, a ta wzruszyła ramionami. - Żegnam - dodała w stronę Thomasa wychodząc.
  19. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Dina wyciągnęła ku niemu płonące ręce, gdy ją odstawił. - TY... TY! - w tym momencie Julia zaskoczyła ją od tyłu i podała w plecy zastrzyk uspokajający. - Powinni to zrobić wcześniej - powiedziała cicho. Teraz odsłonięta została kolejna zasłona, w której było malutka klatka. Siedział tam po turecku bardzo mały chłopczyk, spojrzał ci w oczy i powiedział. - Widzę twoją duszę. - Nie przejmuj się. On tak zawsze - powiedziała Julia. - Od kiedy mu zrobiliśmy badanie mózgu. Ma koci ogon, ale ukryty pod strojem. (XD)
  20. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Ta - mruknęła tylko Julia, a kiedy przynieśli Obiekt, Julia wróciła po zasłony, które złożyła i położyła obok. Stworzenie w klatce zaczęło charczeć jeszcze bardziej. - Cicho - warknęła Julia. Obiekt zamilkł, ale się trząsł. - Teraz następna - powiedziała znudzona laborantka i odsłoniła zasłonę. Było tam kobieta w o wiele większej klatce, bo stała prosto. - Mnie nie weźmiecie! - warknęła. - Tak, tak, Obiekcie, tak, tak - odpowiedziała Julia. - Ja mam IMIĘ! Jestem Dina! - Nie masz imienia - powiedziała obojętnie laborantka, potem zwróciła się do Thomasa - wygląda normalnie, ale może dokonywać sama na sobie samozapłonu nie uszkadzając komórek ciała, ale nie martw się, nic ci chyba nie zrobi - mruknęła i wskazała mu, by zabrał ją tam gdzie dziecko-rybę. Obok klatki z dziwną ,,Diną'' stała półka z kilkoma butelkami wody. Sam Obiekt warknął, a jego ręce same z siebie się zapaliły, jednak nie widać było, by ciało się spalało. - No... przenoś tę klatkę - dodała Julia i sama zabrała się za półkę.
  21. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Siedziało tam w niskiej klatce czteroletnie dziecko z płetwami zamiast stóp, całe pokryte łuską, z błonami między palcami. Charkało dlatego, że całe usta miało pokryte tą samą błoną co przestrzeń między palcami. Było przypięte do kroplówki, która wtłaczała mu w klatkę piersiową wodę. - Nieudany eksperyment, ale przyda się na sekcję - powiedziała Julia obojętnie, a potem podeszła - Ja wezmę kroplówkę, a ty klatkę, nie może zostać oderwane od dopływu wody, bo umrze, a Klara na coś jej jeszcze chce. Przenosimy - powiedziała i podniosła z lekką trudnością kroplówkę.
  22. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Kobieta prychnęła pogardliwie, zresztą... nie wiadomo czemu i spojrzała na niego. - Odsłaniaj zasłonę, ja tobą tylko będę na razie kierować i ewentualnie pomagać przy Obiektach. Później mi do pomocy przyślą Kacpra, ja tu nie jestem od takiej roboty - syknęła. - Już! - dodała władczo i wskazała mu najbliższą białą, sterylnie umytą zasłonę za którą coś charczało.
  23. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    - Witaj - powiedziała chłodno. To była ta kobieta z rozczochranymi czarnymi włosami, która zawsze cię ignorowała. - Za mną. - Mogłeś słyszeć jak pod nosem mruczy coś jak ,,w naszym laboratorium... bez wykształcenia... bezużyteczny''. Kiedy dojechaliście windą na poziom C automatycznie zapaliły się lampy pod sufitem. Było tutaj przyjemnie chłodno, ale bardzo śmierdziało środkami dezynfekcyjnymi. Nie był to korytarz, jak większość poziomów, ale bardzo duże pomieszczenia, całe białe, w którym znajdowało się mnóstwo małych przestrzeni zakrytych kotarami. Prawie jak w jakimś biurze. Julia podwinęła z ponurą miną rękawy i spojrzała na niego. - Czeka nad dziś dużo pracy, będą teraz podziały, więc musimy ICH wszystkich zabrać na tamtą stronę - wskazała puste miejsce pod ścianą obok. - A potem zabrać te kotary razem ze wszystkim co jest dodatkowo i potem zrobić oddzielne sektory. Ale nie martw się, zrobisz ze mną tylko część, jutro będziesz miał wolne - mruknęła. - A ja będę pracowała dalej... - dodała cicho.
  24. Dzisiaj o godzinie czternastej Hogsmeade. Oprócz tego Transmutację i OPCM wstawię. Profesor Malfoy tak jak wczoraj wyszedł się na wioskę, jednak tym razem siedział Pod Trzema Miotłami i pił wino z jakimś dziwnym człowiekiem z lekko poskręcaną bródką. Transmutacja sprzed Hogsmeade:(Już nie tłumaczę jak zdajemy praktykę) Z każdego semestru z każdego przedmiotu muszą być około czterech lekcji, może więcej, wtedy będzie dość ocen i egzaminy. Zachęcam do korzystania z biblioteki.
  25. Elizabeth Eden

    World of TCB [Gra]

    Kamila uśmiechnęła się, ale jakoś tak krzywo. - No nareszcie. Te ekologi... my tu żadnych zwierzątek puchatych nie krzywdzimy - zaśmiała się. - Dzisiaj jedziesz jednak na poziom C, będziesz pomagał im katalogować Obiekty i nie, nie będzie to robota papierkowa. Przy okazji Eliza mi powiedziała, że mam ci dzisiaj przekazać, co oznaczają poziomy. No więc... E - to takie malutkie badania i małe sale, F - tam trzymamy Obiekty, które badamy w tej chwili i są mało niebezpieczne, oraz kilka sal badawczych, D - Tam przeprowadzamy badania bardziej operacyjne, wszczepianie komórki jajowej, sekcja mózgu, takie rzeczy, C - tam trzymamy ogólnie Obiekty, oraz kilka innych sal, B - tam prowadzimy bardziej niebezpieczne badania i tam są nasze archiwa, oraz A - tam trzymamy bardzo niebezpieczne stworzenia, jest to poziom zamknięty, wchodzą tam tylko trzy osoby na całe laboratorium - Eliza, Michael, Klara. I Pani Eden kazała przypomnieć o twoim kontrakcie, że choćbyś wyjechał na Antarktydę, albo schował się pod ziemią, NASA cię znajdzie, jak go złamiesz - kobieta uśmiechnęła się. - No, ale idź, pod windą czeka Julia.
×
×
  • Utwórz nowe...