-
Zawartość
678 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez KreeoLe
-
Czyli wszystko jest możliwe, super. To czekam, aż serwer się uruchomi i mój skin i nazwa zostaną zmienione ^^
-
Mniejsza, bardzo spodobała mi się postać Cotton Cloudy. Wysłałam skina mailem, o ile to możliwe, proszę o zmianę starego, na nowy i zmianę nicku z KreeoLe na Cotton Cloudy =3
-
Mam pytanie - a konkretniej dwa. 1. Czy jest możliwość zmiany skina i nazwy, albo usunięcia i ponownego założenia "konta"/dołączenia? 2. Serwer nie działa, więc pytam - czy na serwerze jest już postać: Lighting Dust Cotton Cloudy Featherweight Daring Do Tornado Bolt Jeśli ktoś wie, których z tych nie ma, a które są, proszę o odpowiedź
-
Ja wczoraj zaczęłam, więc domu jako-takiego nie mam. Miejmy nadzieję, że jednak domki przetrwają i mapę uda się odzyskać.
-
To chyba niezbyt dobrze. Ale ogólnie uda się dziś to naprawić, czy to jeden z tych dłuższych problemów?
-
Na pewno takie informacje mi się przydadzą, tym bardziej, że na niektórych modach w ogóle się nie znam. Komend też nie ogarniam wszystkich, bo dopiero co dołączyłam, ale fajnie, że są takie informacje umieszczone tutaj
-
To też pisałam. Teraz mi się już włączył, ale jest błąd serwera i nie da się wejść. Czekamy :c Edit. Działa. ^^
-
Nie mogę wejść. Znaczy włączam launcher, uruchamiam, a potem okienko po prostu się zamyka i nic się nie dzieje. Wczoraj działało. Jakiś błąd ogólny?
-
Twórcy po prostu potwierdzili, że miały one symbolizować rodziców AJ. Twórcy może już snują jakieś plany, ale na pewno nie będzie to przedstawienie dzieciom śmierci rodziców jednej z głównych bohaterek. Teoretycznie możemy sobie snuć przypuszczenia, choć myślę, że jeśli już w ogóle powiedzą o rodzicach Applejack, to wspomną tylko powód, dlaczego ich nie ma. Zapewne będzie to coś w stylu wyjazdu, pff, nie wiem. Więzienie jest dobrym rozwiązaniem, tylko nie wiem, czy to też nie jest "zbyt smutne dla małych dzieci oglądających MLP" Albo po prostu zaginęli i zostali zapomniani przez własne dzieci i rodzinę.
-
Żyją - zaginęli, wyjechali, czy coś takiego. Na pewno nie są martwi, pozwolę zacytować sobie fragment kucykowej Wiki: "Lauren Faust wspominała kiedyś, że miejsce pobytu rodziców AJ raczej nie zostanie wspomniane w serialu i na pewno nie zostanie podane, że zmarli, ponieważ mogłoby to być zbyt smutne dla małych dzieci oglądających MLP".
-
Pierwsza moja myśl w połowie odcinka "Czy bizony naprawdę nie mogą przenieść się gdzieś indziej?". To wielkie pustkowie, one jednak wybrały swoje "tradycyjne" miejsce. Oczywiście, jestem za kucykami. W tym roku nie mogli pobiec, bo kuce posadziły drzewa. Drzewa rosną tak szybko? Z tego co zauważyłam, tamte były ogromnymi jabłoniami, naprawdę miały tylko rok? Teren wszędzie jest ten sam, czy więc słynne gonitwy nie mogły odbyć się kilometr dalej? Dobrze, muszę przyznać, że rozwiązanie końcowe, czyli wyrąb części drzew, zrobienie z jabłek szarlotek, podzielenie się z nią bizonami i słynne gonitwy nie były złym pomysłem. Choć oczywiście dużą oszczędnością byłoby przesunięcie gonitw bizonów i zostawienie jabłonek w spokoju.
-
Kapelusz dla Babci Smith, hm. Może coś takiego?
-
Chyba zgłoszę ten post do dziesiątki najwybitniejszych świata, o ile coś takiego znajdę. Nie, serio, dzięki. Mogłam jednak dodać to ostrzeżenie do tematu i informację o tym, że autorka tego posta zwana KreeoLe nie potrafi rysować. Zapamiętam, żeby rysować Minecraft bardziej kwadratowy, żeby nie rozmazywać "rzekomego" cieniowania i już nigdy więcej nie zbliżać się do kartki i długopisu. A że jest on do pisania to zdaję sobie z tego sprawę, tylko po prostu... najłatwiej mi się długopisuje. Pastele to dla mnie język chiński (albo polski, patrząc z innej perspektywy), a kredki zeżarła siostra. A ołówek dostanę pod choinkę, albo i nie. Nu, niemniej dzięki. Boże, nie potrafię rysować kwadratowego Minecraft'a na kartce w kratkę, miej mnie w opiece...
-
Nowy temat z moją twórczością (czyt; badziewnymi rysunkami na kartce w kratkę). Mam skaner, więc zaczynamy jeszcze raz! Yay! Sarenek w dwóch wersjach. Scena z Minecraft'a x3 (tak, tak, ręce Steve'a są okropne, zdaję sobie z tego sprawę) Po lewej rysunek mojej 4,5 letniej siostry (choreee ), po prawej mój, jak wy to... Muminek, o. Co jakiś czas będę dodawać więcej.
-
Nie wiem o co wam chodzi, na żywo brzydziej wyglądam x3
-
No eej! Oddawać moje włosy! Noctural, wypad z tym nożem... .-. Żeby spamu nie robić:
-
Ktoś jeszcze dołącza do kolejki?
-
Tego jest naprawdę dużo w galerii tej... JaquelinDreamz. To nawet nie są wszystkie, tylko z... ledwie z 5 stron/8.
-
Tapety, hm. Nie są brzydkie, ale nie są idealnie. Według mnie, jeśli zaczynasz, to radzisz sobie świetnie. Polecam pobranie Gimpa, lub zakup Photoshopa. Najgorzej wyglądają te czarne piksele wokół wektorów postaci. Na niektórych tapetach czcionki kompletnie nie pasują, na innych jest jednak odwrotnie. W większości tło i "efekty specjalne" są świetne. Ja na razie nie zamawiam, dziękuję. Ale radzisz sobie naprawdę dobrze.
-
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
- Cz-cześć... - powiedziałam, rumieniąc się. - Um... mogę wiedzieć, c-co tu r-robisz...? Spuściłam wzrok i zaczerwieniłam się. Nieśmiało podałam mu kopytko, by mógł podnieść się z ziemi. "Co się ze mną dzieje?!" pomyślałam. Podobał mi się. Zaczęłam mu się dokładniej przyglądać. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Zadrżałam. Wzięłam wdech i wydech. Widziałam, mogłabym nawet przysiąc, coś się tam poruszyło. Lekko zmarszczyłam nosek. Dokładnie wbiłam wzrok w liście krzewu. Porozumiewanie się myślami nie było tak łatwe wtedy, gdy jestem zmęczona. Po chwili roślina zaszeleściła liśćmi, a te z kolei rozchyliły się na dwie strony, odsłaniając osobę, która tam leżała. - Uh - mruknęłam cicho dostrzegając tam Swifta, kuca, w którym się zakochałam, po czym dodałam głośniej: - Ekhem. Miałam nieodpartą chęć z nim porozmawiać, tak po prostu, i dowiedzieć się, czemu mnie śledził - tak podejrzewałam. Trochę jednak przykro było mi przerywać jego sen. Wyglądał... pięknie, gdy spał. -
"Crystal Garden and Diamond Apple - the legend of Eden" - Rozgrywka (Podejście drugie)
temat napisał nowy post w Dawne Dzieje
Zamknęłam oczy z zamiarem zasnięcia. Lecz przeszkodził mi cichy głos drzewa - dębu, na którym leżałam. "Ktoś... jest... tam..." usłyszałam szept, a potem gałęzie lekko przechyliły się w stronę krzaków. - Dziękuję, że mi o tym powiedziałeś - szepnęłam i uśmiechnęłam się do pnia, co z perspektywy innych musiało wyglądać niemniej dziwnie. Lekko zaniepokojona zleciałam na ziemię. Nic nie widziałam. Podeszłam w stronę krzaków. Niezbyt wiedziałam co robić, albo i może byłam zbyt przerażona, by ruszyć się z miejsca. -
Wizio. Bo ten kwiatek jest taki... prosty. Znany i popularny, choć niby nikt tak naprawdę go nie rozumie. A jak zakwitnie to potrafi być... milutki i puszysty