Marihuana ( mnie tu nie było ). Ale tak naprawdę trzeba zlikwidować przyczynę stresu, a jak się nie da, to jest spory problem. Ciężko samego siebie oszukać.
Stoicy i ja polecają ,,wirtualne" samobójstwo. W myślach popełniasz samobójstwo, a od tego momentu cokolwiek się wydarzy na świecie, nie dotyczy już bezpośrednio twojego życia, które wszakże się skończyło. Teraz można się niczym nie przejmować i realizować marzenia.