Skocz do zawartości

eragon333

Brony
  • Zawartość

    240
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez eragon333

  1. (Flare) Flare popatrzyła się na Melon ze zdziwieniem. ~Widać, że to jednak normalny kucyk. Normalny to źle powiedziane. Żywy kucyk. Źrebię nie było jednym z tych obrzydliwości co spotkali na swojej drodze wcześniej, więc klacz trochę uspokoiła się, lecz cały czas trzymała rewolwer w pogotowiu. Po chwili zrozumiała, że przekąsiła by coś. Poprzednia puszka prawie zaczęta musiała się zmarnować w jaskini. Pomyślała przez chwilę. Młody bardzo potrzebuje jedzenia jak takie rzeczy robi. Miała duży dylemat czy dać puszkę czy nie dać. To była jej ostatnia konserwa. Przypomniała sobie, że inne osoby z grupy najpewniej mają więcej jedzenia niż ona, więc szepnęła do towarzyszy. -Może go nakarmimy?
  2. (Flare) Flare stała jak wryta po tym oszałamiającym widoku. Szybko się opamiętawszy wyjęła rewolwer z juk. -Kto to jest? Szepnęła do reszty grupy. Nie miała pojęcia co o tym myśleć. Przyjrzała się dokładnie tej postaci zmrużając oczy. -M-może to ghul? Powiedziała z najszczerszą nadzieją. Nie miała pojęcia, że pustkowia mogą być aż tak złe. ~Ale jeżeli nawet... To bez obsmażenia? To ją jeszcze bardziej obrzydziło. Nie wiedziała co ją jeszcze trzyma od wymiotów.
  3. Już miałem robić Cesarstwo Polskie w Crusader Kings II, a tu nagle, niespodziewanie zaatakowało mnie 15 tysięczne wojsko Bizancjum :rariderp: Nic nie może pójść źle... No może wtedy jeżeli ma się tylko 2 tysiące...

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [18 więcej]
    2. asd

      asd

      Aaa okej to powodzenia ja lecę spać trzeba odesłać tydzień. 

    3. eragon333
    4. asd

      asd

      Jedyne kiedy poznałem moc braci słowiaków to podczas wojny ze wschodnią Francją.  Gdyby nie Litwa, Nowogród i parę innych państw których nazw po angielsku nie rozpoznaje.  Rozebrali by mnie jak ruski polaków

  4. (Flare) Flare przybliżyła do siebie końcówkę rurki, która stała się nią po zanurzeniu do mazi. Odrzuciła ją po chwili i popatrzyła na Changelinga -To nie jest czas na eksperymentowanie Ray. Melon zwróciła jej uwagę. Wyjęła z lekkim przerażeniem swoją broń -Może lepiej się oddalmy od tego miejsca. Widać, że Melon nie podoba się je. Większość z tych rzeczy jest złomem, ale możemy wziąć tego androida ze sobą taka technologia zawsze może się przydać. Odparła klacz po czym zaczęła kłusować w stronę wyjścia z jaskini rozglądając się we wszystkie strony.
  5. (Flare) Flare wzięła z kopyt Ray'a kawałek złomu i za pomocą magii zanurzyła obiekt w substancji. -Tak będzie lepiej. Rzekła z irytacją do Changeling'a
  6. (Flare) Flare powoli obeszła górkę mechanicznego złomu. Nie przeszła żadnego wymyślnego kursu dotyczącego obsługi androidów, więc zostawiła go Abbys'owi. Sama zajęła się oglądaniem jaskini.Nie było to za przytulne miejsce. Uwagę Flare odciągnął Ray -Co robisz? Zgłupiałeś? Wrzasnęła na Raymonda -Nie wiesz, że metale przewodzą ciepło? Co jeżeli to jest gorące? Usmażysz się.
  7. (Flare) Flare przytaknęła ze zrozumieniem. Na widok przechodzącego obok Changelinga uśmiechnęła się, lecz jakby z trudem. Ten trud przyszedł jej nie z tego, że nie dowierzała kompanowi, choć nie pałała do niego stu procentowym dowierzaniem. Miała w tej chwili wielki natłok myśli i to tylko wytrącało ją z toru po, którym mentalnie idzie. Opracowywała plan. Jej plany nie były błyskotliwe, ale na zareagowanie odpowiednio do danej chwili wystarczały. Po dosyć długim rozmyślaniu pokłusowała za Ray'em. Zauważyła, że czegoś on uporczywie szuka. -Hmmm... Może pomóc? Zapytała się spoglądając w stronę podmieńca.
  8. (Flare) -Abbys zbierajmy się. Im szybciej pójdziemy tym szybciej wrócimy. Nie miliło mi się siedzenie tam długo, a jak Night wspomniał o promieniowaniu... Flare odchodząc od grupy, patrzyła na Abbys'a ukośnym wzrokiem ~Czy Abbysowi coś dolega? Może nałykał się radiacji? Sun przeszły dreszcze po grzbiecie.Odwróciła się do reszty ekipy oczekując na dołączenie pozostałych z drużyny przeznaczoną do ekspansji jaskini
  9. (Flare) Po długim rozmyślaniu Flare wyszła z osłupienia. Zawsze tak ma jeżeli myśli nad czymś głęboko. Pokłusowała w stronę Night'a -Night. Nie sądzę, żeby strzelanie było konieczne. Można się tam przekraść niezauważenie. Tylko to musi być ktoś, kto jest w tym dobry. Jeżeli nikt się nie znajdzie to mogę ja. Sun od razu pożałowała tych słów. Już chciała mówić, że jednak nie, ale ugryzła się w język. Nie chciała wyjść na strachliwą idiotkę więc miała jedynie nadzieję, że znajdzie się ktoś lepszy do roli "włamywacza"
  10. (FlareSun) Flare spojrzała na entuzjastycznego Changelinga. -Tylko nie myśl, że po prostu tam wejdziesz jak do własnego domu. Wiem, że smoki są samotnikami, ale to nie znaczy, że to był jedyny osobnik w tej okolicy. Twój pomysł niesie też sporo korzyści. Mityczne smoki miały wielkie góry klejnotów. Jeżeli smok jest prawdziwy to jest duża możliwość, że coś tam znajdziemy. Klejnoty się błyszczą. Co jeszcze się błyszczy? Metale. Sądzę, że może tam być trochę przydatnych rzeczy... FlareSun zamyśliła się patrząc w stronę pieczary. -Więc? Ocknęła się i zaczęła rozglądać po członkach ekipy.
×
×
  • Utwórz nowe...