Skocz do zawartości

Patryk956

Brony
  • Zawartość

    70
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Patryk956

  1. Patryk956

    Zniechęć Pinkie

    Ehhh... Pinkie, Pinkie, Pinkie. Nie powinnaś tak się oddalać od swoich przyjaciół w Ponyville. Taka podróż po kosmosie na pewno zabrała by ci dużo czasu bo kosmos jest OGROMNY. Co z przyjęciem z okazji urodzin Inkie? Czy nie uważasz że jak sobie polecisz w wycieczkę po kosmosie to będzie jej smutno, i pomyśli że o niej zapomniałaś? Po co lecieć w kosmos skoro jest mnóstwo ciekawych rzeczy do odkrywania tu, w Equestrii?
  2. W takim razie czemu ja miałbym milczeć podczas głosowania na podarowanie tagu [Epic] jeden z moich ulubionych opowiadań? Fic zasługuje na ten tag ze względu na bardzo interesującą historie księcia, multum nawiązań, random taki, jaki powinien być oraz świetnie odwzorowane emocje i charaktery postaci. Gołym okiem widać że autor przykłada serce do tego opowiadania i stara się by było jak najlepsze. Nie jestem jakimś znawcą, tak naprawdę to ledwo mieszczę się w średniej, ale według mnie jest to jedno z tych lepszych opowiadań, których niewykorzystana możliwość przeczytania jest grzechem. Tyle ode mnie jeżeli chodzi o to opowiadanie.
  3. Nie, wzięło się to z odcinka w którym mane 6 jechały do Applelosy (czy coś ten deseń, muszę sobie odświerzyć pamięć ;/) i kiedy sobie rozmawiały to Flutter powiedziała coś o tym że chciała być drzewkiem
  4. Nareszcie! Już traciłem nadzieję na następny rozdział. Dobrze wiedzieć że jednak tego nie porzuciłeś
  5. Szalony charakter, potrafi doprowadzić do śmiechu, różowy kolor *-*, ta nieprzewidywalność
  6. Jest jakaś szansa na dodanie możliwości komentowania? Bo znalazłem takie cudo:
  7. Bardzo przepraszam za to niedopowiedzenie. Opowieść - gdyż to zasługuje na ten tytuł - tak mi się spodobał, że zapisałem go na dysku w telefonie i przeczytałem już przynajmniej trzy razy. Sama fabuła, widać na pierwszy rzut oka że przemyślana od początku do końca. Zawiła tajemnica, której elementy układanki poznajemy z rozdziału na rozdział. Stworzone lokacje łatwe do wyobrażenia a bohaterowie mają trójwymiarową (jak ktoś to kiedyś ładnie określił) osobowość. Charaktery znanych nam klaczy są wyraźnie podkreślone, nie tylko te z elementów, ale też te "ukryte" jak upartość u Rainbow, czy Fluttershy która przez swoją dobroć jest w stanie wystawić się na katusze psychiczne dla ratowania przyjaciół. Widać również zamiłowanie autora do zegarów, które przelał na "papier". Przyznam szczerze, że mnie nim zaraził. Nie jestem dobry w ocenianiu czy samym pisaniu choćby prostego opisu czegokolwiek, więc... taaa. Mam nadzieję że to wystarczy na dopisanie mojego plusa do opowiadania, a jeżeli nie, to na pewno zdołam coś jeszcze z siebie wyciągnąć Dziękuję za uwagę i życzę miłego dnia PS: Gratuluję Dolarze za dostanie się do "zielonych", wiem o tym od dawna ale nie miałem czasu by ci pogratulować
  8. Ufff... osiem godzin lekcji w tym basen i rekreacja to nie są żarty. Dobrze więc, jestem teraz w pełni świadom co piszę i mogę opisać rozdział wymieniony wyżej. Co ciekawe, zacznę od końca. Widać że już dosyć dawno wyszłaś z "poziomu" amatorstwa w pisaniu, a w nowym czujesz się dobrze o czym świadczy twój sposób pisania oraz kierowanie postaciami. Muszę przyznać że skojarzyła mi się nazwa "Wichrowe Wzgórze" z Skyrim'em ze względu na występującą tam lokację "Wichrowy Tron" a dopiero potem przypomniałem sobie (dzięki pomocy google) że jest taka książka i - jeżeli mnie pamięć nie myli - serial. Muszę też przyznać że nie spodziewałem się tego ślubu tak szybko, no rozumiem że się kochają, ale żeby jakieś półtora (strzelam) tygodnia po zaręczynach... a zresztą, jak się kochają, to po co czekać Ciekawi mnie także, co się stanie z Niką i Masterem (jako ONI) ale można to sobie łatwo wyobrazić, jedno jest pewne... nie będzie miał z nią łatwo Magiczne przybycie Celestii i Luny zaraz po pokonaniu Discorda (a według różnych źródeł, od Canterlot do Ponyville to jakieś pół godziny drogi) mogę wybaczyć. To mniej więcej tyle jeżeli chodzi o mnie, ale może by się ktoś jeszcze wypowiedział, bo tak to czuję że tylko ja i kilka innych osób to czytają, a tylko ja komętuję. Bo ja wiem, napiszcie chociaż kilka zdań i tyle (nie zmuszam tylko proponuję dla jasności). To tyle. Rzyczę szczęścia i pomyślności i ogólnych radości, oraz prosiłbym o trzymanie za mnie kciuków, bo w tym roku walczę o świadectwo z paskiem i zdaję na kartę pływacką (po za tym, chcę brać udział w między szkolnych zawodach sportowych, ale mniejsza z tym). Do zobaczenia
  9. Jestem dziś strasznie leniwy i wykończony przez szkołę (cztery piątki w ciągu trzech tygodni... robię się "kujonowaty ) więc dużo nie napiszę. Długość rozdziału jest miarowa. Ostatnio czytam te opowiadania z długimi rozdziałami i takie 10 stron mi się wydawało krótkie, ale jak sam starałem się coś napisać to nie mogłem wykrzesać z siebie choćby strony, więc szczerze doceniam te strony. Może jeszcze jutro coś napiszę bo dziś nie mam już siły (zmęczony szkołą, chorobą i samym dniem nie mam siły by robić cokolwiek oprócz czytania, grania i ogólnego siedzenia na kompie). Do jutra postaram się zrobić edita. PS: Czy to przypadkiem nie były moje słowa
  10. Wakacje się skończyły, trza wziąć się do roboty a nie przed kompem siedzieć

  11. Przepraszam że przez tak długi okres się nie odzywałem ale byłem w Hiszpanii i nie zabardzo miałem dostęp do neta ;/ Na chwile obecną jestem w drodze do domu i jak będę na miejscu to przeczytam i jak zawsze skomętuje EDIT: Hah... co tu dużo mówić, rozdział bardzo dobry Długość rozdziału jest zadowalająca a sama narracja zauważyłem wychodzi ci coraz lepiej. Miło że spełniłaś moją prośbę i wspomniałaś coś o Fluttershy. Bałem się co sobie pomyśli Domi o Nice kiedy zauważyła ją przy lustrze, ale na szczęście była wyrozumiała. Jest jedno niedociągnięcie z którego dopiero teraz zdałem sobie sprawę i jest to sprawa z miłościwie nam panującymi Księżniczką Celestią i Luną. Jednak uważam że mówi się trudno bo i tak raczej za późno na wyjaśnianie dlaczego nie reagują(wiem, za bardzo się skupiam na szczegółach ). Sprawa z Masterem, hmmm...tak się zastanawiam, czy Meh, nieważne . Podsumowując, rozdział super a pisanie idzie ci coraz lepiej (w przeciwieństwie do mnie ;/). Zostały już tylko jakieś od dwóch do trzech/czterech rozdziałów, a szkoda bo czyta się to bardzo przyjemnie. Na koniec chciałem cię tylko przeprosić że tak późno piszę o rozdziale ale miałem urwanie głowy (szkoła, zajęcia domowe, normalne życie itp) ale jakoś się udało. Powodzenia w przyszłych opowiadaniach jak i powodzenia w szkole. Bez odbioru
  12. Nie mam czasu przeczytać ;/ Jak tylko znajdę czas to przeczytam i oczywiście skomętuję PS: Nie ma to jak raz na jakiś czas sobie wybuchnąć i wywalić swoje myśli EDIT: Nareszcie znalazłem trochę czasu Ciekawy rozdzial, nie ma co. Rzuca się w oczy to że rozdział krótki, ale doskonale rozumiem takie "blokady pomysłowe". Mimo wszystko źle nie jest ale mogło być lepiej (jest bardzo dobrze ale zawsze mówię że "mogło być lepiej"). Ciekaw jestem czy teraz ją wpuszczą do pokoju z Domi po tym zajściu. Sporymi krokami zbliżamy się do końca, i to widać. Jedna sprawa, zastanawia mnie dlaczego od jakiegoś czasu nie było słowa o Fluttershy? Rozumiem że przez ostatnie wydarzenia były trochę zajęte, ale żeby chociaż słowa o niej :/ . No cóż, podsumowując, rozdział jak zawsze dobry lecz widać lekką "blokadę twórczą". Coraz większy "galimatias" w ekipie i nadchodząca "ostateczna batalia". Jak zawsze nie mogę się doczekać Dobrej weny i przyjemności z pisania! Bez odbioru.
  13. Od kilkunastu minut zastanawiam się co napisać. Powiem tak, warto było czekać. Walka ze smokiem epicka. Zaklęcia latały na lewo i prawo a zakończenie... brak mi słów. Teraz czekać na następny rozdział lub epiolg.
  14. NARESZCIE! Tyle czekania, lecz udało się wytrwać. Ahhhh... te podteksty xD. Tia widzę ma poczucie humoru Reakcje Luny są "dość" ciekawe a ilość różowych pyszczków jest dość wyskoka. Mam nadzieję że następny rozdział nie zajmie ci tak długo i będziemy mogli niedługo przeczytać następny rozdział.
×
×
  • Utwórz nowe...