Niby wróciła do swojej postaci, ale pod koniec przecież widać, że ma kły. Nie miałbym nic przeciwko kolejnemu odcinkowi z Flutterbatem.
Sama zamiana Shy w wampira była rzeczywiście zaskoczeniem. Tylko szkoda, że najwięcej zmian przechodzi Fluttershy, a reszta prawie wcale (nie licząc tego, co robił Discord i raka skóry skrzydeł u Twilight)