Skocz do zawartości

Jonathan Cloud

Brony
  • Zawartość

    185
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jonathan Cloud

  1. Ups. Błyskawicznie przemieściłem się w pobliże Ringa. Pochwyciłem błyskawicę z chmury i zredukowałem jej energię do zera. - Hej! Nie marnuj tak magicznej energii. Nie wiadomo kiedy może ci się przydać. - spojrzałem zirytowany na maga. - To był tylko żart. - niezręcznie broniłem Jakkaru. Mi jeszcze nie zdarzyło się siąść na podciętym krześle, ale takie coś to nie powód do używania tak silnych zaklęć. A już na pewno nie na towarzyszach z Białej Gwiazdy. - Nie ważne. Ja wychodzę. Muszę jeszcze coś załatwić. - po chwili szedłem ulicą Magnolii. Kiedy przechodziłem obok Fairy Tail, tuż przed moją twarzą przeleciał stół. Heh. Widać nie tylko my jesteśmy dziwną gildią.
  2. Pomyślałem chwilę nad mężczyzną, który błąkał się w moich wspomnieniach. Możliwe, że to on był człowiekiem, którego tak bardzo przypominał mi mój partner. Dałem mu twarz Ring'a, trochę zmodyfikowałem i.....mam! Heh. Już chyba wiedziałem z kim kojarzył mi się Jakkaru. Jeżeli moja teoria jest prawdziwa... Lepiej mu na razie o tym nie mówić. Wziąłby mnie za świra. W końcu nie wie jeszcze, że został partnerem 3000-letniego staruszka. Podszedłem do baru i nalałem piwa do kufla. Zaraz potem zobaczyłem jak Ring ląduje na podłodze zalany piwem. Podszedłem do niego. - Pomóc? - wyciągnąłem rękę, aby pomóc mu wstać.
  3. Co....Co to było?! Ogarnęło mnie przerażenie. Podmieńce, Discord, widziałam już wiele, ale nigdy nic tak przerażającego jak to. Czułam się jak mała, bezradna klacz. Nie było tu mojego dowódcy, Shining Armora, który mógłby mnie uratować, gdybym znalazła się w opresji. Czy podołam zadaniu? Raczej nie dam rady. Nie! Stop! Nie jestem tu sama. Mam towarzyszy. Dam radę. Nie stałam się Wice-Kapitanem Gwardii Królewskiej będąc płaczliwą klaczką. Lecz co mogło spotkać nas później? - Niech Luna ma nas w swojej opiece. - szepnęłam cichutko tak, aby nikt mnie nie usłyszał.
  4. Kurcze. Jutro jadę sprawdzić, czy dostałem się do gimbazjum. Jeżeli tak, to czeka mnie test z ang, a potem zebranie. I tak cały dzień w szkole. Pewnie wrócę o 18 ;_;

  5. Wielkie zaklęcia gildii, co? Ups...Ja już o tym wiem. Jednak ten szósty zmysł się do czegoś przydaje. Słysząc słowa Jakkaru spojrzałem na niego z uśmiechem. - Ring, ja tylko stwierdzam fakt. Swoją drogą ja też bym chciał już iść. Nie ma nic gorszego niż czekanie na misję. Swoją drogą chciałbym wypróbować pewną technikę. - uśmiechnąłem się złowieszczo. Myślałem nad tym dość długo. Trzeba tego wreszcie użyć. Z zamyślenia wyrwało mnie pytanie Ethana. - Ja jestem Synem Żywiołu, chociaż pewnie nigdy o kimś takim nie słyszałeś. Prościej. Jestem Magiem Demonicznej Burzy lub Szkarłatnej Burzy. Osobiście wolę to drugie określenie. - uśmiechnąłem się do niego.
  6. O lol. Nathaniel xD Jak już to Nathan. ------------------ - Hmm... Masz rację. Ponadto nie tylko my będziemy z nimi walczyć. - uśmiechnąłem się złowieszczo. - W końcu przymierze tworzą najlepsze gildie w Fiore. Mamy dość spore szanse, ale nie stuprocentowe. - powiedziałem krzyżując ręce.
  7. - Trochę to dziwne. Gildia ledwo co zgromadziła magów, a już wyruszamy na tak trudną misję. - pomyślałem przez chwilę. W mojej głowie walały się wpomnienia przedstawiające mnie walczącego u boku pewnego człowieka. Jego twarz była zamazana, nie mogłem go sobie przypomnieć. Czyżby partnerem, z którym pracowałem w mojej starej gildii nie była moja siostra? Nie wiedziałem, ale teraz nie pora na to. - Trzeba się przygotować. Nie ma pewności, że wszyscy powrócimy żywi. - zrobiłem poważną minę. Wszystko było możliwe, a z doświadczenia wiem, że trzeba się przygotować na najgorszy scenariusz.
  8. - To się cieszę. Mam nadzieję, że będzie nam się przyjemnie pracowało. - uśmiechnąłem się do Ringa, po czym zobaczyłem Ethana. - Hej Ethan. My się chyba jeszcze nie znamy. Jestem Nathan Rosnarov. - uśmiechnąłem się i spojrzałem na Ringa. Kogoś mi przypominał. I to bardzo.
  9. Mew, gratuluję. Stworzyłeś Rasengana XD ------------------ - Nie wiem. Wszystko zależy od współpracy. - spojrzałem na Ring'a. - Swoją drogą Light to niezły skrót mojego przydługiego przezwiska. - uśmiechnąłem się do maga. Cały czas myślałem o Acnologii. Nie wiem czemu, ale miałem wrażenie, że niedługo będzie nam dane się spotkać. Miałem nadzieję, że to tylko przeczucie. - Swoją drogą Ring, czy skłonny byłbyś do współpracy? Zwykle pracowałem z moją siostrą, a twoje płomienie wydają się być idealne do współpracy z moimi błyskawicami. - spojrzałem na maga zaciekawiony. - Oczywiście nic nie zastąpi drugiego maga błyskawic, ale twoje płomienie i tak będą świetne. No to jak? Partnerzy? - uśmiechnąłem się do Ringa. Trochę bałem się odmowy. Gość dopiero wstąpił do gildii, a ja już mu się narzucam.
  10. - Heh. Czyli nawet najstarszy mag w gildii nie wie nic więcej, co? - szepnąłem do siebie. Gdy usłyszałem o dołączeniu do przymierza i ataku na Oracion Seis, uśmiech zawitał na mojej twarzy. - Silna gildia, co? - zaśmiałem się szaleńczo. - Możecie na mnie liczyć. Spojrzałem na czarnowłosego maga, który usiadł niedaleko mnie. Podszedłem do niego, aby się przywitać. - Tak więc mag ognia, co? Jestem Nathan Rosnarov, ale jeżeli chcesz, możesz mówić mi Lightning. - podałem dłoń Ring'owi.
  11. - Hmm... Ciekawe....Tak, to może być całkiem przydatne. - uśmiechnąłem się i spojrzałem na mistrza. - Cześć mistrzu! Wszedłem do gildii, po czym na wszelki wypadek podniosłem napięcie do stabilnej wartości. Pomyślałem o badanej przeze mnie historii, po czym przypomniałem sobie co mówił Rinzler. - Hej, Rinzler. Skoro jesteś najstarszy, to czy wiesz coś o Acnologii? Ostatnio zaczęła mnie ciekawić jego historia, ale wątpię w to, że w książkach jest wszystko. - popatrzyłem na maga. Normalnie mógłbym wyczuć jego emocje, ale przez tą maskę nie widzę jego oczu.
  12. Siedziałem zaspany przy stole, na którym jak zwykle znajdowała się tona książek. Odkąd zobaczyłem wzmiankę o Ancnologii, zawęziłem badania do właśnie tych okręgów. Acnologia i Zeref. Co ich łączyło? Przez to całe badanie ich historii prawie zapomniałem o gildii. Napięcie w moim organizmie spadło do 70V, a to niebezpiecznie niska wartość. Podszedłem do szafki i wyjąłem miksturkę energetyczną. Ech...Nie mam tego zbyt dużo, ale powinno wystarczyć. Szybko wypiłem zawartość buteleczki. Poczułem lekkie ukłucie w okolicach serca. To znaczyło, że jest dobrze. Aktualnie napięcie wynosiło 200V. To i tak mało. Wartość, przy której mogę czuć się bezpiecznie to 540V. Nie więcej, ani nie mniej. Przy tak niskim napięciu mogę paść nieprzytomny w najmniej oczekiwanym momencie. Na szczęście w niedalekiej przyszłości nie groziła mi żadna niebezpieczna misja, więc mogłem czuć się spokojnie. Ruszyłem do siedziby "Białej Gwiazdy". Zboczyłem ze standardowej trasy kierując się do lasu. Mieszkała tam pewna kobieta, która była przyjaciółką mistrza Fairy Tail. Jak zwykle wziąłem od niej kilka mikstur energetycznych. Poprosiłem ją, aby na przyszłość zrobiła trochę mocniejsze. Chyba nie była zbyt zadowolona. Prychnęła tylko i zamknęła za mną drzwi. Po kilku minutach byłem w gildii. Okazało się, że drzwi były zamknięte. "Zobaczyłem" Josepha i Rinzlera idących w stronę gildii. Usłyszałem coś o ułatwieniu nam życia. Hmm... Może być ciekawie... Podbiegłem do nich. - Yo! - przywitałem się. - Joseph, słyszałem, że mówiłeś coś o ułatwieniu nam życia. Jeżeli nie masz nic przeciwko ja też chciałbym posłuchać.
  13. Jonathan Cloud

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Hmm....To zależy czy chodzi o muzykę czy o coś innego, ale myślę, że tak ;3 Masz poczucie patriotyzmu?
  14. scarletaempire.blogspot.com Cóż.....Wystartowałem z moim amatorskim blogiem ;_; I tak....wiem...Straszni kaleczę angielski :|

  15. Na górze róże, na dole akacje. Idziemy expić, bo są wakacje ;_;

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [1 więcej]
    2. Nogalik

      Nogalik

      Lvl sam się nie wbije ;c

    3. nyaa
    4. Jonathan Cloud

      Jonathan Cloud

      I tak na razie kompa nie mam, więc z expienia nici, ale ostatnio nabrałem strasznej chęci na pogranie w Diablo. W pojedynkę już przeszedłem, więc teraz chyba zostaje mi dążenie do Tęczowej Krainy ;3

  16. Jonathan Cloud

    [Zabawa] Masz czy nie masz?

    Nie ;_; Masz sumienie?
  17. Jonathan Cloud

    [Zabawa] Zgadnij cytat!

    OK. "Kiepsko celujesz. Z panienkami też ci tak słabo idzie?"
  18. Jonathan Cloud

    [Zabawa] Zgadnij cytat!

    Sorry, nie zwróciłem uwagi. Cytat z Duke Nukem, prawda?
  19. Podświadomie układałam plan działania. - Myślę, że najpierw powinniśmy znaleźć śniącego. - popatrzyłam na Starlight'a. - Jeżeli najpierw przekonamy go do współpracy, to potem razem będziemy mogli odnaleźć inne drużyny. - pomyślałam przez chwilę. Wyglądało to na sensowny plan. Komu mógł śnić się szpital. Nie znam żadnego z Elementów Harmonii zbyt dobrze. - Hmm....Jednak to trochę nie ma sensu. Co jeżeli inna drużyna znajdzie śniącego? Prawdopodobieństwo, że spotkamy inną drużynę przez przypadek nie jest zbyt duże. - zamyśliłam się. - Może powinniśmy się rozdzielić?
  20. Jonathan Cloud

    Amber Drop

    Teoretycznie tak, ale technicznie rzecz biorąc futro i sierść to różniące się rzeczy. Nawet jeśli, to dziwnie czyta się, że kucyk ma futro. Futro ma Fuffle Puff Jeżeli są nieuzasadnione, to nie mają żadnej racji bytu. Kto daje coś takiego do historii i nie uzasadnia?
  21. Zasunąłem drzwi do mieszkania, a po chwili byłem już w budynku gildii. Wziąłem łyk piwa i powiedziałem do Kaia: - Narazie niczym intrygującym. Jesteśmy jeszcze małą gildią, więc zajmujemy się tym, co każdy mag. Wykonujemy misje, upijamy się do nieprzytomności. - spojrzałem na maga. - Nie no żartuję. - uśmiechnąłem się szeroko i podszedłem do nowo przybyłego. - Jestem Nathan. Dla przyjaciół Lightning. - podałem Kai'owi dłoń na powitanie. - Jestem magiem demonicznej burzy. - mrugnąłem do maga, ale ze względu na bandaże na oczach nikt tego nie widział.
  22. Jonathan Cloud

    Amber Drop

    Ok. Czas na moją nędzną krytykę. 1. Jest kilka błędów ortograficznych i interpunkcyjnych, ale hej! Miałem oceniać OC, a nie posta. 2. Kucyki mają sierść, a nie futro. 3. Historia całkiem ciekawa, ale......Znowu nękana i wyśmiewana?! Oczywiście wiem, że to było potrzebne do reszty historii, ale bardziej bym się ucieszył, jakbym zobaczył życiorys tworzony na bardziej oryginalnych fundamentach niż to, że kucyk spędził dzieciństwo egzystując na marginesie społecznym. 4. Niezbyt lubię powiązania z mane6. Mogłeś wymyślić coś pokroju rodziny pracującej gdzieś na odosobnionej farmie. Swoją drogą każda rodzina Applejack, jaką poznaliśmy do tej pory ma nazwisko związane z roślinami(Apple, Orange, Seed). Wątpię w to, że Amber czy Drop ma cokolwiek wspólnego z roślinami. Tak więc, jak na moja ocenę n00b'a mogę dać temu OC 6,5/10. Nie przejmuj się moją opinią. Kiedy ja stworzyłem OC, okazało się, że kilka tematów wcześniej był OC o tym samym imieniu O>O
  23. Jonathan Cloud

    Punktowa ocena filmu

    Powiem szczerze, że film mi się podobał. Prawda, było kilka niedociągnięć, ale niezbyt mi to przeszkadzało.
  24. Jonathan Cloud

    [Zabawa] Zgadnij cytat!

    To chyba źródło poprzedniego cytatu. Tak myślę... Więc chyba można dać następny... Hmm...
×
×
  • Utwórz nowe...