delet this
Brony-
Zawartość
71 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez delet this
-
Jak ci się podoba twój Dravenowaty głos w polskiej wersji?
-
(Eh, coś ci chyba podanie nie wyszło :3)
-
(Wat?)
-
Spojrzała na mumię. Odwróciła wzrok. Powoli zasypiała. Loca zasneła. Naprzemian piszczała i warczała. Co jakiś czas ruszala łapami. Śnił jej się najgorszy koszmar. Łzy jej się lały z oczu strumieniami.
-
Loca kulejąc przyszła do ogniska. Wciąż łzy iskrzyly jej w oczach.
-
- Nikt na ciebie nie czeka... nikt o tobie nie myśli... nikt cię nie kocha... Wstała i poszła w stronę ogniska.
-
- Tak czy siak to nie to samo co rodzina. Wiesz jak to jest gdy na twoich oczach twoja rodzina, przyjaciele, wszyscy którzy dla ciebie coś znaczą umierają?
-
Z ledwością powstrzymywała łzy. Nagle spojrzała sobie na łapę i szepnęła. - Czemu ja jestem ostatnia? Czemu nie mogłam zginąć razem z resztą? Przed oczami pokazał jej się dość charakterystyczny obraz. Pisnęła i skuliła się. Popłynęły kolejne łzy. Spojrzała na księżyc. - Tsuki proszę pomóż mi. Nie zostawiaj mnie na pastwę losu....
-
Zobaczyła postać zbliżającą się do niej. Skuliła się jeszcze bardziej.
-
Loca wyszła na plaże. Z jej ślicznych oczu spływała błyszcząca łza... Podeszła do wody. Położyła się i skuliła w kłębek.
-
Locę pocisnęła się łza po policzku. Zeszła z drzew zaczęła powoli spacerować. Próbowała zapomnieć.....
-
Co to to czarne? :YhZzy: Okulary dodają ci inteligencji.. Rawr!
-
Oh dziękuję :3 Jak jest coś brzydkiego to musi być też ładne!
-
Jak na prawie 14 lat całkiem znośnie
-
Nie mdlejcie od mej brzydoty P.S Sorki za szopę na głowie....
-
Loca usiadła na czubku drzewa. Ze wzruszeniem spoglądała na księżyc. - Jeśli tam jesteś to mi pomóż ... Szepnęła.
-
Wiem. Codziennie chodzę z mym "lisowatym" psem do lasu.......
-
Yeah! Nie jestem osamotniona? A można się z niej jakoś wypisać :3
-
Podania tu czy na pw?
-
Loca doleciała z nowym. Utykając na jedną łapę podeszła do ogniska.
-
( Nowy teraz leci że mną. Jak możesz obok niego siedzieć...)
-
http://localoba.deviantart.com/art/Loca-369433462?q=gallery%3Alocaloba&qo=3 Mój wygląd. (Żeby być wilkołakiem najpierw trzeba być człowiekiem. To humanoidalne bydło którym czasem się staję to mroczna strona mnie)
-
-Ja cię wezmę! Rozwinęła skrzydła i poleciała z chłopakiem na plecach. Wysoko ponad lasem. Gwiazdy na niebie było widać jak na dłoni. Loca rytmicznie machała skrzydłami.
-
Loca wzięła chłopaka na plecy. -Choć z nami! Spokojnie nie gryzę :3 Uśmiechnęła się.