Skocz do zawartości

Erast

Brony
  • Zawartość

    48
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Erast

  1. Erast

    Tymczasowe /sb/

    Cześć. Ktoś może mnie skierować do tematu o rzeczach, z których nie mogliśmy się śmiać? Pamiętam ten temat na forum i jeden film, i bardzo bym chciał go znów obejrzeć.
  2. I tak wszyscy wiedzą, żę wygra Siper albo Slowpoke. Kiedy się mówi o MLPPolska ma się na myśli któregoś z nich.
  3. Dzisiaj około godziny 15 wpadł mi do głowy pewien pomysł odnośnie pisania, a konkretniej odnośnie pre-readerów i może korektorów. Jestem ciekaw, czy taka inicjatywa się sprawdzi, więc wszystko w waszych rękach. Przejdźmy jednak do sedna sprawy. Chodzi o wzajemność. Przykładowo, jeśli ja jestem dla osoby a, to osoba a też jest dla mnie pre-readerem. Proste W ostatnich czasach coraz trudniej o pre-readera, więc ten pomysł zapełnia luki w brakach i sprawia, że pojawiają się nowi i muszą się podszkolić, jeśli chcą, żeby ktoś go wziął do spółki to musi umieć choć trochę. Bynajmniej nie chodzi tu o wykluczenie kogoś czy utrudnienie komuś życia, a o to, abyśmy wszyscy wzięli się za siebie i się doszkolili, żeby być jeszcze użyteczni. Autor, który czyta, będzie lepszym autorem. Jeśli zna zaawansowane zasady edycji tekstu i manipulowania słowem, tym lepiej, napisze lepsze opowiadania. Co zatem myślicie o tym pomyśle? Jesteście za?
  4. Cóż, ja też mam dwie teorie. Po pierwsze: według mnie nie da się stworzyć czegoś, czego nie da się poruszyć. Dlaczego? Trzecia zasada dynamiki. Jeśli oddziałujemy na jakieś ciało to ciało oddziałuje na nas z tą samą siłą. Zatem w końcu i tak da się je poruszyć. Nawet jeśli po poprzez poruszenie rozumiemy wykopanie dołu pod np. kamieniem, który jest tym ciałem. I jeszcze. Żeby stwierdzić, że jakiegoś ciała nie da się poruszyć, musielibyśmy ogarnąć umysłem nadprzyrodzone byty, czego nie uda nam się zrobić, zatem w pewnym sensie nasze rozważania są czysto akademickie. No i druga teoria: nawet zakładając, że da się stworzyć takie ciało, którego no za Chiny nie da się poruszyć. Tylko pytanie, na grzyba coś takiego tworzyć? Bóg czy tam potwór spagetti (pozdrawiam moich braci w wierze) jako byty najwyższe (w teorii) są najmądrzejsze, zatem wiedzą, że nie ma sensu czegoś takiego tworzyć. I w sumie trzecia: jeśli by zadać inne pytanie: czy istota wszechmogąca mogłaby stworzyć kamień, którego nikt nie mógłby podnieść? - wystarczy wyłączyć byt z ,,wszystkich" i mamy rozwiązanie (trochę kulawe, ale jednak). Pozdrawiam
  5. Hmm... No i weszliśmy na temat zaświatów. Cóż, jakiś czas temu zastanowił mnie pewien szczegół. Otóż szczęście i nieszczęście są linią krzywą, nieskończonym ciągiem nierównych parabol w jednym ciągu. Mam na myśli to, że żeby odczuwać szczęście potrzebujemy też coś na wyrównanie, nieszczęścia. A według wiary chrześcijańskiej, w niebie istnieje tylko szczęście. No i niby fajnie i w ogóle, ale... czy to nie jest forma niewolnictwa? Jak osobiście wolałbym czuć jedno i drugie, bo smak (trochę to dziwne, ale tak jest) smutku potrafi być słodki. Jeśli mam być szczery... nie wiem, w co wierzę. Moja logiczna do bólu psychika nie jest w stanie zaakceptować w stu procentach wizji zaświatów, krainy mlekiem i miodem płynącą. Jednak z drugiej strony ta sama logiczna psychika widziała zbyt wiele, żeby nie mieć choć cienia wątpliwości. W praktyce wychodzi, że znam sporo teorii co do tego, co jest poza życiem, ale nie wierzę do końce w żadną z nich. @Garin, ja osobiście mam nadzieję, że po życiu nie dostanę wszystkiego na tacy. Jakżąż to przyjemność czerpię z pozyskiwania wiedzy, z drążenia w ciekawych tematach, z prób zrozumienia... Zajęć starczy, tego jestem pewien. Poza tym... ,,Potrzeba matką wynalazków" zatem w razie potrzeby stworzyłbyś sobie coś. A jeśli jesteś wierzący (chrześcijaństwo) to pamiętaj, że twoja wiara mówi o tym, że w zaświatach czas nie istnieje @The Rain, nie wiem, czy oglądałeś ,,Avengers". Loki mówi tam o ,,wielkiej tajemnicy ludzkości". ,,Oto wielka tajemnica ludzkości. Wy pożądacie zniewolenia!" Najpierw pomysł ten wyśmiałem, ale potem dotarł do mnie sens. Ludzkość jest zaprogramowana na to, aby mieć kogoś nad sobą. Nawet średniowieczni królowie odpowiadali przed papieżem czy swoim bogiem. Dzięki temu nie łamali zasad, czy to ze strachu czy to dlatego, że się bali. Natomiast ci, którzy nie uznali ,,władzy" nad sobą często kończyli... kiepsko. I nie mówię tu, że takich ludzi potępiam. Jestem za łamaniem własnych ograniczeń rękoma i nogami. Nie krytykuję też wiary, bo wiara jest egalitarna i uniwersalna. Każdy w coś wierzy, nawet ateiści (którzy wierzę, że nie ma w co/kogo wierzyć). Wiara jest potrzeba, bo to ona potrafi dać nam siłę, kiedy wszystko inne zawiedzie.
  6. Zastanawialiście się kiedyś, co jest poza światem obecnym? Jedni najpewniej wyobrażają sobie niebo albo piekło, inni pustkę, jeszcze inni w 72 dziewice... Jakie jest jednak wasze zdanie? Może sami macie jakieś nowe teorie? I co ze świadkami, którzy mówią, że tam, po drugiej stronie coś jest (mam tu na myśli śmierć kliniczną)? Co o tym sądzicie? Proszę o podawanie rozbudowanych postów, a nie ,,Nie wierzę w życie pozagrobowe [KROPKA]". Jeśli podajecie przykłady, w miarę możliwości podajcie źródła, skąd pochodzą.
  7. Witajcie, ludziska! Zbliża się zima, a to najlepszy czas na siedzenie przed kominkiem, picie ciepłej herbaty (np. wzmacniającej ) i rozprawianie o różnych rzeczach, jak egzystencja świata. Cóż, dla nas, pokolenia ,,skomputeryzowanego" równie przyjemne jest siedzenie przed komputerem i rozprawianie (hmm... o kucykach?) o tym i owym. Jakby nie było, jakoś tak wczoraj przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Otóż, zgodnie z tym, co napisałem przedtem, oraz faktem, że dyskusje są ,,fajne" postanowiłem napisać do ,,pewnego administratora" z pytaniem, czy taki dział można by było utworzyć. A właściwie poddział, bo tematów filozoficznych, rozkminowych itp jest tak dużo, że zapewne nie starczy nam życia, by jednogłośnie dojść do pewnych wniosków. To dobrze, bo gdy zabraknie pytanie, zabraknie odpowiedzi, a gdy zabraknie pytań, na które można odpowiadać, świat stanie się nudny jak flaki z olejem. Od razu uprzedzam, chciałbym, aby był to dział nie w stylu ,,Idźmy na hurrra, bo jest nowy dział i trzeba go zaspamować". Nie. Chciałbym, aby była to naprawdę kulturalna, LOGICZNA i, w miarę możliwości (!), przyjemna dyskusja. W miarę możliwości, bo pewnie poruszymy tematy, które są dla niektórych drażliwe. Osobiście chciałbym utworzyć między innymi ,,Złote myśli użytkowników" (a jak ktoś napisze ,,Ryba o poranku smakuje depresyjnie to odstrzelę to i owo!), spis co ciekawszych filozofów (dodatkowej wiedzy nigdy za wiele, a czytając takie rzeczy zawsze można by było podyskutować ciekawiej) i oczywiście standardowe ,,Co jest po drugiej stronie?", ,,A co jeśli..." itp. Wolałbym nie poruszać tematów religijnych, a jeśli już to jakiś zamknięty temat, bo jest to temat BARDZO, ale to bardzo drażliwy. Jeśli lubisz dyskutować, głosuj na utworzenie. Pozdrawiam was wszystkich cieplutko, bo coraz ziemniej na dworze. Erast Ps. Piszcie w komentarzach, jak wy byście chcieli widzieć ten dział.
  8. Tak, wiem, właśnie się skapnąłem. Nah, zawsze to samo, jak wrzucam na jakimś forum albo gdzieś. No, mniejsza. Powinno wszystko działać.
  9. Cóż, pomysł na tego ficka powstał jakiś dłuższy czas temu, jednak dopiero teraz zdecydowałem się na publikację. Ostrzegam, że będę wrzucał w nieregularnych odstępach. Opis ogólny: Feniks jest czarodziejem, a Kora to demon przez niego przyzwany. Razem podróżują, przeżywają przygody, dzielą dolę i niedolę. Przyjdzie im się zmierzyć z różnymi niebezpieczeństwami, ale wszystko jeszcze przed nimi. Jak to się zakończy? To się zobaczy. Wstęp: https://docs.google.com/document/d/1twFI45Quy221N_sp-UY39KZqX0zylCXkDcNAnBekLYA/edit Rozdział pierwszy: https://docs.google.com/document/d/1BlOQebLzhVRfkddJAjOf8p1f17X3_u5qD4KbuuG-rOs/edit Rozdział drugi: https://docs.google.com/document/d/1wnM6EVRJ_nHNUiIPMeoWPn4H7j7Ea6ehdmkGEr4vxgM/edit Aha, jeśli ktoś chciałby zostać korektorem (na razie sam sobie nim jestem, ale dodatkowa para rąk nie zawadzi), jestem otwarty na propozycje. Powodzenia.
  10. Po przeczytaniu: Całe opowiadanie napisane nieźle. Ma wszystko gdzie trzeba i nawet w mniej więcej dobrych proporcjach. Podobały mi się te powtórzenia i, nie wiem, czy celowe, nawiązywanie do Sapkowskiego. Zakończenie nie rozczarowało, choć myślałem, że będzie bardziej... patetyczne. świetne sklecenie w~ątku czarodzieja i Isleen. Aż chciałoby się drugiej czę~ści w mniej więcej podobnym stylu ^^ Błędów trochę jest, ale bez przesady, nie ma się czym przejmować Co uznałem za błąd, zaznaczyłem. I wbrew twoim pesymistycznym założeniom, nie wszyscy s~ą zboczeńcami Nie liczyłem na barwny opis przeżyć, opowiadanie zakończone w dobrym miejscu. Jeśli chodzi o całość, prawie same plusy. Solidna fabuła z kilkoma niezłymi wątkami (np. uczeń-mistrz; mistrz, który naucza, którego uczono i którego nadal uczą), dobry styl, choć na kolana nie powala no i zakończenie. Mua! 8+/10 Jak ktoś spyta, polecę
  11. O Boże, o matko moja. Co to było?! Opowiadanie po prostu opływa w błędy. Totalne olewanie zasad interpunkcji nie przysporzy ci wielbicieli wśród korektorów i polonistów. Składnia też nie trzyma zbyt wielkiego poziomu, nie mówiąc już o logice. Po prostu dno. 0/10 Musisz nad sobą ostro popracować ;_;
  12. @Cahan, ale nie mogą odżywiać się tym cały czas, ponieważ ich organizmy nie są do tego przystosowane. Chyba że wejdziemy w ewolucję, wtedy zacznie się zabawa. A co do owiec i krów... nie pamiętałem szczegółów, ale tak czy inak faktem jest, że kości też zwykle gryzą mięsożercy (albo wszystkożercy, jak świnie czy ludzie).
  13. Inna rzecz: napisałaś, że na pierwszy ,,rzut" poszli starzy i chorzy, którzy nie byli potrzebni. Przecież to nie ma znaczenia, w obliczu takiej katastrofy, kto pójdzie na pierwszy ogień. Powód byłby całkiem inny niż wiek, a raczej ze względu na to ,,kogo łatwiej upolować", tak więc faktycznie starzy, chorzy i... MŁODZI. (Chodzi mi tylko o błędny motyw.) I jeszcze... Wybacz, ale kucyki są roślinożercami. Ich organizmy nie są przystosowane do trawienia białek pochodzenia zwierzęcego, więc tak naprawdę, nawet po zjedzeniu, nie byłyby najedzone. Tak powstała choroba wściekłych krów (ludzie karmili krowy owczym mięsem). Dlatego bardziej możliwa jest ewolucja, a nie nagłe przystosowanie uzębienia i systemu trawiennego.
  14. Poszukuję pre-readera do mojego projektu, który zacząłem jakiś czas temu. Jedyne specyficzne wymaganie to w miarę częste ,,siedzenie" na gg (i oczywiście podanie mi go) oraz w miarę regularne trucia mi dupy, że nadal nic nie napisałem, nawet jeśli faktycznie coś napisałem. Nie musi być doświadczony, ale musi umieć myśleć i zwracać uwagę na różne rzeczy np. styl postaci i to, czy nie rozwija się pod jakimś dziwnym kątem. Done.
  15. Osobiście uważam, że opowiadanie stoi na wysokim poziomie i jest napisane dobrze, ale arcydziełem go nie nazwę. Nadal nie rozumiem tego całego ,,bum" na tego ficka, choć pewnie wynika to z faktu, że mało opowiadań stoi na JAKIMKOLWIEK poziomie (bez urazy). Fabuła jest z pewnością największym atutem tego ficka. Świetne wręcz zakończenie, nawiązujące do początku, jednak... brakuje mi w tym... sam nie wiem, czego, żeby wystawić 10/10. Moja ocena to 8/10. Pisz dalej, bo czyta się przyjemnie
  16. Ja osobiście mam syndrom krokodylego pożerania książek - który to syndrom właśnie wymyśliłem. Polega on na tym, że czytam książki sporadycznie, ale kiedy uznam jakąś za wyjątkowo ciekawą i wartościową, praktycznie ją pożeram w kilka godzin. (Krokodyle potrafią jeść raz na dłuższy czas. Mogłem jeszcze wybrać wężowy, ale brzmi gorzej ) Jeśli zaś chodzi o ficki... Nie czytam regularnie. Wręcz przeciwnie. Od czasu do czasu któryś z moich zaprzyjaźnionych/zakolegowanych pisarzy fandomowych mi coś podeśle, a ja akurat mam siły, to wtedy czytam. Ale mam nawyk oceniania opowiadań (słowo fanfick jakoś źle mi się mówi i wolę mówić o tych tworach jako o opowiadaniach) po kilku pierwszych zdaniach albo rozdziałach. I tak byłem głęboko zaczytany w takie fanficki jak Efekt Motyla, Fallout Equestria: Project Horizons czy inne. Natomiast nie przypadły mi do gustu takie ficki jak Trzy Strony Medalu (zbyt sztampowy na początku), Orzeł Biały (do tej pory nie rozumiem, czemu jest przez większość wręcz adorowany). Coś się zaś tyczy talentu. Nie mnie oceniać, czy coś takiego faktycznie istnieje. Wierzę natomiast, że niektórym coś przychodzi łatwiej a innym nie. Wierzę, że, jeśli ktoś bardzo chce, może poprawić stylistykę, rozwinąć kreatywność czy wykuć regułki interpunkcyjne na pamięć. Nie wierzę natomiast, że ktoś napisze coś od ręki, na kolanie i będzie to od razu dzieło sztuki. Jak to stwierdziliśmy z moim kolegą, polonistą ,,Nie wierzymy w talent. Wierzymy w ciężką pracę." I muszę znowu przyznać, Mordeczu, że udało ci się mnie zaskoczyć. Nigdy bym nie powiedział, że nie lubisz czytać, patrząc po tym, z jakim zamiłowaniem czytasz i oceniasz twory innych (choć ostatnio rzadziej). A co do mojej twórczości fandomowej... Mogę się pochwalić kilkoma opowiadaniami i wierszami, przy czym stwierdzam, że pisanie wierszy nie sprawia mi takiej satysfakcji, jak pisanie tych pierwszych. Ja z kolei zadam pytanie. >Wolicie tzw. One-shoty czy ficki rozdziałowe? Ja osobiście preferuję one-shoty. Nie bawi mnie wyczekiwanie na kolejny rozdział. To sprawia, że najczęściej przegapiam termin. A i przełączanie się między linkami nie jest dla mnie przyjemne. Wolę otworzyć jeden dokument i czytać, bez niepotrzebnych przerywników.
  17. Nadal nie przeprowadził reformy swojej sygny
  18. Lekceważy ludzi i ich aspołeczność ;_;
  19. Jego avek wystawia do nas Pupę. Tak, w pupę. Są ładniejsze słowa jak widać ~ Arjen
  20. Dziwaczna sygnatura, sugerująca gimbusa (,,Frytka. Frytka (...)")
  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  22. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...