-
Zawartość
1515 -
Rejestracja
-
Wygrane dni
39
Wszystko napisane przez Kruczek
-
Nick: Sosna, hmmm, takie drzewko. Wesołe drzewko całkiem. Oryginalnie czy nie, podoba mi się. Avatar: Jakaś skąpo ubrana pani, nie zimno jej tak? ALE NIE POWIEM, FAJNE FAJNE Sygnatura: Stara ukryta w spoilerze, nowa od Sproma, łatwo poznać jego styl, jest specyficzny ^ ^ User: Random jakich mało, długo już się opiekuje swoim działem. Da się z nim pogadać, ogólnie fajny user.
-
CZARNA MAMBA To piękne i majestatyczne stworzenie, idealnie nadaje się do ganiania murzynów po Afryce. Jeżeli jesteś wodzem plemienia, albo mina przeciwpiechotna urwała Ci nogę, nawet nie masz szans na ucieczkę. Wąż ten bowiem porusza się z prędkością do 24 km/h i jest jadowity. Zwykle kąsa wielokrotnie, uderza szybko. Jest aktywny przez całą dobę. Ziewająca Mamba. Pomijając chęć mordu w oczach (pozdrowienia dla Niklasa, heheszki), jadu szybko rozprzestrzeniającego się po całym ciele i diabelnej prędkości jak na kogoś bez nóg to całkiem urocze stworzenia.
-
Polacy są Wszędzie [NZ][Violence][Random][Adventure][Human][Mature][Sci-fi][Humanization]
temat napisał nowy post w Archiwum fanfików
Gdyby chodziło jedynie o znaki interpunkcyjne to opowiadanie by nie wyleciało. Brak sensu, logiki, ładu i składu. Wydobyć z tego potencjał to jak kazać Tarrethowi coś robić na forum, albo Siperowi poruszać się lewą stroną drogi. (NIC Z TEGO LEWACKIE POMIOTY) Nie wiem co robiłeś jako korektor tego fika, ale poprawiając błędy, co również okazało się porażką, powinieneś usunąć większość tego tekstu żeby tworzyło jakąś całość. Rzadko spotykany taki fik, żeby nie był wystarczająco dobry do zaakceptowania i był tak słaby, że nie powstają z nim memy. On po prostu jest męczarnią, w niektórych momentach można było heheszknąć hardo, ale to jedynie z powodu masy bezsensu, zatykającej dopływ tlenu. (Zresztą tagu comedy tutaj nie uświadczyłem, a to jedyna reakcja jaka przyszła mi na myśl) :/ -
Oblewam wszystkie elfy za bycie najgorszą rasą podludzi, którą powinno się skazać na kamieniołomy albo więzienie. Macie trochę wody, żeby w swym nieszczęściu przynajmniej normalniej pachnieć.
-
Jestem piesadełkiem, pełno mnie tutaj ostatnio na forum. Kochaj mie Plus uroczy obrazek przedstawiający właśćiciela z żoną :3
-
Proste! Wystarczy wyrwać po cztery włosy z dwóch kolorów grzywy Twilight. Udać się do lasu Everfree, zebrać jednego grzybka rosnącego pod drzewem Syna Upadłych Aniołów, dokładnie w trzecią noc od wycia kulawego sępa, który myśli że jest wilkiem. Potem udać się do Zecory, zbierając po drodze kwiaty we wszystkich kolorach tęczy. Poprosić Zecorę o ostatni składnik: bitą śmietanę. (Mało kto wie, ale Zecora masowo przemyca całe kartony bitej śmietany, ćśśś, nie mówcie księżniczce). Wrócić do domu i wymieszać to wszystko w kotle czarownicy. Włożyć do piekarnika na 30 min, potem do lodówki na godzinę. Następnie położyć na parapecie w piekącym słońcu i czekać aż trochę się roztopi. KOPYTKA LIZAĆ, Twilight na pewno wybaczy ubytek paru włosów, jak tylko spróbuje tej pysznej polewy
-
Optymiści - 23 Realiści - 15 Pesymiści -16 Najweselsza grupa nadal ma najwięcej zwolenników. Pinkie Pie jest z was dumna :3
-
Posiadanie schorzenia psychicznego jako przyjaciela powinno podchodzić pod jakiś paragraf. Byłby tylko problem z rozpoznawaniem, ale na to też znalazłoby się sposób. Witaj Patryk, miłej zabawy.
-
Szanowna Panna Maud odpowie na wasze pytania, jak tylko wróci z ważnej misji, powierzonej jej przez samą Księżniczkę Celestię! (Prowadzi śledztwo z Pinkie Pie, w sprawie wybitych szyb w zamku, sprawca rzucał kamieniami, któż inny by się nadawał do tej pracy?) Czyli coś koło tygodnia Łapcie na pocieszenie Pacmana
-
Imię: Kruczek ^^ Wiek: Liczba klaczy które zachwycił swoją nonszalancją, wyrafinowaniem i stylem, od tego odjąć liczbę jego wygranych pojedynków na najdłuższe wytrzymanie bez mrugania. Potem trzeba to wszystko podzielić przez trochę dystansu do siebie, dodać liczbę kucy, które umarły ze śmiechu na jego widok w czapce na popisowe wieczory. Znaczek: Pajacyk wyskakujący z pudełeczka. Jakby spojrzeć pod odpowiednim kątem, to mógłby wyglądać nieco przerażająco ;-; Wygląd: Wszyscy świadkowie (a przynajmniej ta garstka która przeżyła), twierdzą że jego grzywa jest koloru zboża, a jeżeli ktoś zdążył zbliżyć się na tyle blisko aby sprawdzić, również tak pachnie. Zwykle nosi na pyszczku sztuczny zarost, przez który niejedna klacz nie mogła spać po nocach. Jako jeden z nielicznych kucy w całej Equestrii, o ile nie jedyny, nosi buty! Specjalnie przymocowane, idealnie nadające się do tańca i kopania po zadach niegodziwców, którzy odważą się zrobić krzywdę jakiejś klaczy. Na głowie zwykle nosi kapelusz z piórem, pozując na bohatera. Poza tym fajnie wygląda, gdy idzie się z nim na pyszczku, w stronę zachodzącego słońca. Umiejętności: Kucyk orkiestra, mocny w pyszczku (chyba), oryginalność (jakże cenna umiejętność, czyż nie?) Gatunek: Kuc ziemny, przecież pegaz w butach to niedorzeczność! Historia: Kruczek od urodzenia interesował się podróżami. Gdy był już wystarczająco dorosły, jak na swój gust oczywiście, opuścił rodzinną wioskę, zostawiając rodzicom list, że idzie odszukać miejsce, gdzie będzie szczęśliwy. Jego podróż rozpoczęła się od Manehattanu, był wtedy jedynie źrebakiem, nie posiadał żadnego znaczka, ani pojęcia o tym, kim zostanie potem. Podczas włóczenia się po ulicach miasta, spotkał podejrzanego kuca, o nieprzeciętnie dużej głowie, który zaproponował mu pracę w cyrku. Z początku jedynie sprzątał po gołębiach, które kupkały na widownie, gdy Niesamowity El Kucerro wyciągał je z kapelusza. Lecz potem zaangażował się w swój własny występ. Wtedy właśnie dostał swój cudowny znaczek. Po paru latach występów, poczuł znowu wiatr w żaglach i ruszył w dalszą podróż. Jego zajedwabistość nie mogła być pojęta przez proste organizmy, takie jak kucyki. Nieznany bohater, cyrkowiec czy po prostu zwyczajny ziemniak? Choć, spróbuj, a się przekonasz ^ ^ Postać w pewnym stopniu wzorowana na postaci z innej bajki, wszelkie prawa autorskie zastrzeżone.
-
Forumowy składzik wpadek i wyjętych z kontekstu tekstów prosto z SB
temat napisał nowy post w Off-topic
-
Pochwaliłem koleżankę za kupno ładnej bluzki. Sęk w tym owa bluzka wyglądała jakby przeżyła co najmniej dwie wojny światowe i parę domowych. Właściwie to można by nią resocjalizować morderców, psychopatów i gwałcicieli. Nie dałem jej się długo nacieszyć komplementem i mruknąłem cicho "Prima aprillis". Mam nadzieję że zdąży ją oddać do sklepu, zanim zostanie oskarżona o przetrzymywanie narzędzi tortur sadystycznych, ciapatych wietnamców :| Zatwierdzam. Ciekawie ująłeś tą sytuację.
-
Sławne osoby/youtuberzy którzy są bronymi
Kruczek odpisał na temat w Ogólna dyskusja na temat kucyków
-
Nick: GoForGold? StayForMoney pls. Podoba mi się, całkiem oryginalnie. 9/10 Avatar: Wieje Mhookiem przez duże "r". Ale to Raritia więc 8/10 i nie wracajmy do tematu Sygnatura: Kucykowa istotka zaginiona w czasie i przestrzeni, ogólnie całkiem fajne. Oprócz tego reklama spoko działu 8/10 User: Ciekawy człowiek, ogarnięty user i dobry moderator. Pochwalam i aprobuję, słuchajcie się tego człowieka.
-
Nick: Wilki są fajne. Są fajnymi bohaterami filmów i ogólnie spoko. Daję 8/10 Avatar: Uuu, fajnie pomalowane, dodaje tak jakoś dramatyzmu. Polecam 9/10 Sygnatura: Niezmienna bodajże, nadal Applejack i Helikopter, ciekawie wyraża zainteresowania 7/10 User: Śmieszny człek, dobrze że jest na forum. Kojarzy mi się z offtopem i statusami.
-
Forumowy składzik wpadek i wyjętych z kontekstu tekstów prosto z SB
temat napisał nowy post w Off-topic
-
"Lecz cicho! Cóż za blask strzelił tam z okna! Ono jest wschodem, a Tarreth był bogiem Zazdrosna ta łuna, która zbladła na wieść o jego przybyciu! Lecz teraz, gdy lico jego spowite mgłą radość przepełnia serce niebieskie Arjen, niczym upadły anioł sam został na polu bitwy" Tarreth [*]
-
Polonez Saciddy \ Nieoficjalny mąż Cassidy
-
Obiekt ten jest ucieleśnieniem zła w najczystszej postaci. Istota internetu, odwiedzana przez jedynie najmężniejszych śmiałków. Dziwna rzecz, zaprawdę dziwna, ale i na to mamy radę! :3 Fluttershy ruszyła dalej, nie wiedziała co jeszcze ją czeka, ale dobrze zapamiętała to miejsce w którym musiała uratować biednego bałwanka. Jednak nie dane jej było długo się nad tym zastanawiać, albowiem na pniu, niedaleko pięknie kwitnących kwiatów, siedziała ostoja zła. Nikt tak naprawdę nie wie, jak może wyglądać ucieleśnienie 4chana w świecie rzeczywistym. Jedyni świadkowie wciąż są w śpiączce, albo drapią ściany w pokoju bez klamek. Jednak Fluttershy zachowała zdrowe zmysły, pamiętała co dał jej Opiekun jej działu, była to mała fiolka, z niebieskim wywarem w środku. Podrzuciła go w powietrze i po chwili zawahania krzyknęła: - Chemik! Wybieram Cię! Spośród obłoków dymu w kolorze tęczy pojawił się brodaty mężczyzna, na piersi miał plakietkę z Fluttershy, którą dostał na Pyrkonie. W ręce miał kartkę z równaniem, które 97% forum uznałoby za inny język albo starożytne zaklęcie do kastracji. - Drogi Chemiku, nie chcę Cię niepokoić... Uhm... ale chyba coś uciekło Ci z komputera... Mężczyzna zerknął w stronę pnia i westchnął z zażenowaniem. Podciągnął koszulkę, okazało się że do paska od spodni przywiązany miał worek, przypominający typowy worek na zwłoki, z napisem "4chan". - Kolejny raz w tym tygodniu... nie wolno uciekać z internetów, jeszcze tyle mózgów do implodowania... - wyszeptał i z trudem zaczął pakować niepojętą masę do worka. - Dzięki Chemik! - krzyknęła i robiąc słodkie oczka przytuliła go do swojego serduszka. Chemik upadł na ziemie. Przeżył śmierć kliniczną z nadmiaru słodyczy, ale po chwili wstał z ziemi i machnął na pożegnanie swojej podopiecznej. Gdy zaczął znikać, zwymiotował tęczą i z uśmiechem szepnął "Jak ja kocham tę robotę"
-
Littlebart, jestem pewny że Twilight się ucieszy Następna w kolejce jest : Fluttershy :3