Skocz do zawartości

Generalek

Brony
  • Zawartość

    1115
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    7

Wszystko napisane przez Generalek

  1. Ja widziałem do tej pory... jednego dobrego Yasuo? Na szczęście moje obawy okazały się nieprawdziwe i bardzo mocna postać to nie jest. Co mnie cieszy, bo sama postać i zestaw skilli mi się podobały, ale nie lubię OP postaci.
  2. Żyjemy w czasach, w których obrażanie stało się sztuką...

  3. Meh. Czyta się przyjemnie, ale śmieszne bardzo to nie jest.
  4. Jak wszyscy tam pójdziemy, to już nie będą .
  5. Generalek

    Past Sins

    Ludzie tam o nich pisali.
  6. Generalek

    Past Sins

    http://mlppolska.pl/watek/556-past-sins-pl-dark-sad-slice-of-life/?hl=%2Bpast+%2Bsins Do zamknięcia.
  7. Spróbuj to powiedzieć ludziom z EUNE, no spróbuj . Zanim zdążysz coś napisać, cały team zinstalockuje i będzie kłócić o pozycje, wyzywając się od noobów i debili oraz grożąc sobie reportami. To właśnie mnie najbardziej boli w LoL'u - na daną pozycję idzie osoba, która pierwsza zaklepie ją na chatcie. Jestem chyba jedyną osobą na EUNE, która czeka i patrzy, co biorą sojusznicy. A potem oczywiście muszę iść na supporta. Najchętniej przeniósłbym się na North America, bo ponoć tam takich akcji nie ma, ale niestety miałbym lagi chociażby przez odległość.
  8. Wiesz, nie każda postać ma cc'ki. A na normalach gram tym, czym chcę, nie tym, czym muszę. Poza tematem: Ciekawe, jak ludzie zareagują, kiedy zacznę grać Leoną na dżungli .
  9. Ta, tylko mam dość tego, że pojawia się w niemal każdym meczu i psuje mi zabawę.
  10. Zaokrągliłem w dość mocno w górę. I staram się nie oceniać ludzi po jednej ich grze. Każdemu zdarzają się gorsze momenty. A przykładem takiego debilem jestem ja - za nic świecie nie zagram takim Masterem czy Gankplankiem pod full kryty, albo Akali, bo uważam to za niehonorowe.
  11. Nie trzeba być chyba specjalnie inteligentnym, żeby czekać na wypadek na miniony plus dochodzą stwory w dżungli, do których można się dashnąć (niebieski orb by na nim działał). I tym nie trzeba umieć grać. Wystarczy zbudować Infinity, spamić q i co chwila walić kryty za 1000.
  12. Nadchodzi Yasuo, czas znaleźć sobie inną grę, bo w każdej rozgrywce będzie, więc każdy mecz jest z góry przegrany/wygrany (zależy, po czyjej stronie jest Yasuo). Podwójna szansa na atak krytyczny to coś chorego, tarcza będzie ratować mu skórę, kiedy dostanie cc na twarz, q i w nawet ciekawe i zbalansowane, e zapewnia boską mobilność, więc kiedy cię goni, to możesz równie dobrze stać w miejscu, bo i tak nie uciekniesz, a jeśli zdecyduje się zwiewać, to nawet autoatakiem go nie tkniesz, ulti całkiem spoko. Yasuo to nowy Master, tylko trylion razy mocniejszy.
  13. Generalek

    Koniec z "Let's Play"?

    Gameplay =/= Let's Play. Dajmy taki Portal - obejrzysz i trzeba czekać masę czasu, by zapomnieć rozwiązań zagadek.
  14. Generalek

    Koniec z "Let's Play"?

    Ja jestem nastawiony neutralnie. Zasadniczo rację tu mają producenci i wydawcy - człowiek, który Let's Play ich gry oglądał, raczej jej nie kupi. Osobiście wolę oglądać gameplaye, zwykle są bardziej profesjonalne.
  15. Generalek

    [ANKIETA] Przygody c.d.

    Druga część również była dobra. Zasadniczo, jeśli chcecie wprowadzać momenty randomu, nie mam nic przeciwko. Chodzi o to, że jego pojawienie się było zbyt inwazyjne. Nie wszyscy czytelnicy lubią obroty o 180 stopni, wg mnie powinno to być wprowadzane stopniowo. Dla twojej informacji, kiedy zobaczyłem, że pojawił się nowy rozdział, ucieszyłem się. Po prostu akcja w nim mnie mocno rozczarowała. I nie traktuj mojej wypowiedzi jako opinii wszystkich.
  16. Generalek

    [ANKIETA] Przygody c.d.

    Proszę bardzo, oto wyjaśnienie i przepraszam, że się nie pojawiło wcześniej, myślałem, że to będzie oczywiste: Pojawienie się Chucka Norrisa - totalna zmiana klimatu Przygody poprzez jego randomowe pojawienie się. Fakt, nie udzielam się w tym dziale. Lecz samą Przygodą się zainteresowałem, ba, sam głosowałem na romans. Pomysł na niego wydawał się przegenialny, do tego pierwszy rozdział mnie w tym twierdzeniu upewnił. A tu nagle bum, robi się z tego random, którego zwykłem nie trawić. Przyznaję, zareagowałem zbyt emocjonalnie, ale nie lubię skreślać świetnie zapowiadających się ficków.
  17. Generalek

    [ANKIETA] Przygody c.d.

    Niestety brakuje opcji "Spalić to, zanim pojawi się kontynuacja".
  18. O cholera... Spoglądałem chwilę wielkimi oczami na blizny małej. Cindrell wspominała, że Scar bił ją i Elise, ale... "Daję jej jedzenie, picie i zamykam w pokoju" nie brzmi jak porada kochającej mamy, bardziej jak słowa tresera, brr. Nigdy nie byłem zwolennikiem bezstresowego wychowania, ale bić do krwi? To chore! Potrząsnąłem głową, odrzucając podejrzenia wobec Cindrell. Mała zachowywała się przy niej zbyt naturalnie, zbyt swobodnie. Nie bała się wtedy próbować zniszczyć mi meble. Więc to ojciec? Pewnie tak... Choć musiałem się upewnić. Przejechałem jeszcze kopytem po bliznach Elisy, jakby dla upewnienia, że faktycznie istnieją. Istniały. - Eliso - zacząłem, niepewny od czego zacząć - Nie zamierzam cię nigdy w życiu bić i nie pozwolę na to komukolwiek. Może czasem, kiedy zrobisz coś bardzo złego, dostaniesz klapsa. Ale to... - wskazałem na blizny - To chora przesada - pochyliłem się i spojrzałem małej w oczy - Muszę wiedzieć. Kto ci to zrobił?
  19. Spoglądałem chwilę za wychodzącą klaczą. Zastanawiałem się, czy dzisiaj wieczorem będę miał powtórkę z rozrywki. Machnąłem jednak na to kopytem. Pożyjemy, zobaczymy. W sumie co mi po tym z nią, skoro nawet pamiętać tego nie mogę. Ta, koniecznie muszę spotkać się z Hearthy. Pytanie tylko, co zrobię z małą. Sposób Cindrell wydawał mi się... Brutalny? Spojrzałem na małą leżącą na stole i westchnąłem cicho. Nigdy nie miałem kopyta do dzieci i pewnie nigdy nie będę miał. Ba, nie przepadałem za nimi. Nigdy nie rozumiałem zachwytów nad małymi źrebiętami, jakie to one słodkie nie są, mądre i tym podobne. Oczywiście, w dalekiej przyszłości widziałem siebie jako dumnego ojca klaczki, ale zasadniczo te marzenia niemal natychmiastowo były zastępowane przez przewidywania typu: "umrę młody, samotny i żałosny". Wszedłem do kuchni i od razu przywołałem do siebie szufelkę ze zmiotką, którymi szybko pozbyłem się z podłogi cukru i szczątków naczynia. Wszystko wylądowało w koszu. Spojrzałem na małą i pogłaskałem ją po główce. - Nie martw się - starałem się ją pocieszyć - Wypadki chodzą po kucach.
  20. Jak w temacie. Co tam dostaliście? U mnie nowe słuchawki i nowy "Sezon Burz" Sapkowskiego :3.
  21. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
×
×
  • Utwórz nowe...