-
Zawartość
2367 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
1
Wszystko napisane przez Sajback Gray
-
Popatrzałem się na Irona, przechylając głowę na bok i lekko się uśmiechając. - Nie. Wolę raczej szybką śmierć, dlatego ta chmurka, mi się średnio podoba. Mogliby zrobić żeby padało czekoladowymi ciasteczkami! - Tia... uśmiech .
-
Usiadłem na gałęzi i spojrzałem da góry. - Fajne sztuczki wymyślacie! Lecz mam nadzieję że prawdziwa rozrywka dopiero nadejdzie. - Uśmieszek.
-
Usłyszałem jakąś błyskawice. Spojrzałem w górę i zobaczyłem kto zginą. Jakiś kuc ziemny... czy ja go skądś nie kojarzę? Skupiłem się i zobaczyłem jakieś różowe coś. - YEY! Różowe chmurki! A może jakaś mgła. - Wskoczyłem na drzewo. - To coś chyba nie jest przyjemne patrząc na zniszczone rośliny! - Uśmiech.
-
Aktualnie ulubione kucyki to Chesee Sandwich i Pinkie Pie. Żywię też uczucie da Discorda.
-
Kilka pytanek: 1. Jaka jest twoja ulubiona zła postać? 2. Lubisz Octavię? 3. Jaki jest twój stosunek do tańca? 4. Lubisz Discorda? 5. Jakie są twoje kucykowe personalia? 6. Lubisz muzykę klasyczną? 7. Chaos czy Harmonia? 8. HUG? I oczywiście witam cię na forum!
-
Kilka pytanek: 1. Jaka jest twoja ulubiona zła postać? 2. Lubisz Octavię? 3. Jaki jest twój stosunek do tańca? 4. Lubisz Discorda? 5. Jakie są twoje kucykowe personalia? 6. Lubisz muzykę klasyczną? 7. Chaos czy Harmonia? 8. HUG? I oczywiście witam cię na forum!
-
Tia... jestem służącym.
-
[PROLOG] Ciemna strona wojny - Black Coin (Sajback Aliquam Gray VFV)
temat napisał nowy post w Archiwum RPG
Mój kopniak ku mojemu zdziwieniu poskutkował. Aż dało się słyszeć łamanie się jego szczęki. Jednak nie udało mi się podciąć mu kopyt co skutkował tym że się przewróciłem, a przeciwnik nie zdołał wyhamować i trafił w namiot. Wygląda na to że on polega jedynie na sile i działa całkowicie bezmyślnie. Obrzydzają mnie takie kuce. Nagle usłyszałem kroki, kiedy się obróciłem zobaczyłem drugiego kuca który zostawił w spokoju zebroida. Dobrze, teraz ma szansę uciec. Muszę tylko teraz czymś ich zająć. Próbowałem temu drugiemu także sprzedać kopniaka, jednak się uchylił, a ja dostałem w żebro. Gdybym nie miał chusty, można by było zobaczyć jak się uśmiecham. Nie ma bólu który można by porównać do tego jaki czułem tego dnia, więc wszelkie ciosy są dla mnie jak łaskotki. Nie znaczy to że moje ciało nie odczuwa siły tych ciosów. Siła tego sprawiła że ostatecznie upadłem na ziemię. Brązowy spytał czy chciałem im coś powiedzieć, natomiast drugi podszedł do mnie i splunął na mój pyszczek, a raczej na chustę go zasłaniającą. Czy byłem wściekły? Nie. Puki to ja jestem obiektem drwin, jest ok, już się przyzwyczaiłem. - Widzę że już zapomniałeś. Powiedziałem że macie go zostawić. - Skierowałem wzrok na tego który mnie opluł. - Jesteś naprawdę żałosnym osiłkiem. Zwykłą marionetką idiotyzmu. Założę się że nawet mnie nie trafisz. Dlaczego to powiedziałem? Jeśli on faktycznie jest taki głupi na jakiego wygląda, to albo na mnie pobiegnie, albo uderzy, a za mną jest jego kumpel. Mimo wszystko mam lekkie kości, więc bez trudu podskoczę w górę na sporą odległość. Wtedy cios skieruje się na jego kompana i to on ucierpi. W razie czego, mogę się także uchylić. -
Popatrzałem na klacz i zacząłem się zastanawiać. - Umiesz strzelać z łuku? - Powiedziałem trzymając kopytko na głowie.
-
Iron wyglądał na smutnego i chyba płakał. Nie mogę pozwolić by płakał. Powoli podpełzłem do niego i go przytuliłem, po czym także oparłem się o drzewo. - Nie martw się. Ona na pewno nigdy cię nie zapomni, a ty nie zapomnisz jej. - Uśmiechnąłem się. - Dopuki oboje się kochacie, zawsze będziecie razem.
-
Lisica
-
Tak naprawdę fandom różnie reaguje na Celestię. Niektórzy nie lubią jej, po prostu przez swoją pozorną wszechmoc. Ale tak naprawdę wiele razy Celestia udowodniła, że można ją podejść. Skoro wiedziała, że w przyszłości Twilight i jej przyjaciółki pokonają Nightmare Moon, to dlaczego dała się tak nabrać, kiedy Discord ukradł elementy. Na jej twarzy było widać zdziwienie. Tak samo było z Chrysalis, zero podejrzeń i na dodatek dała się pokonać. Już to samo w sobie pokazuje, że pani słońca nie jest idealna. Faktycznie, niektórzy patrzą na nią krzywo przez wysłanie swojej siostry na księżyc. Co też jest nieco dziwne, skoro Twilight i jej przyjaciółki odmieniły Lunę, a Celestia wyrzuciła ją na księżyc. A to przecież Celestia kochała ją nad życie, więc to w sumie ona powinna mieć większą szansę ją odmienić.
- 22 odpowiedzi
-
- księżniczka
- Celestia
- (i 2 więcej)
-
- Częstuj się! Wiem że nieco mało słony, ale przejdzie. Nagle położyłem się na plecach z założonym kopytem jeden na drugim i zacząłem patrzeć w górę. Chwilę później, skierowałem wzrok na Irona, chyba sobie wspominał.
-
Kilka pytanek: 1. Jaka jest twoja ulubiona zła postać? 2. Lubisz Octavię? 3. Jaki jest twój stosunek do tańca? 4. Lubisz Discorda? 5. Jakie są twoje kucykowe personalia? 6. Lubisz muzykę klasyczną? 7. Chaos czy Harmonia? 8. HUG? I oczywiście witam cię na forum!
-
Siper... dlaczego? Bo jakoś tak mi wygląda.
-
Discord w swojej nowej limuzynie i ciemnych okularach podjechał pod dom Pinke żądając błyszczącej, złotej...
-
Kilka pytanek: 1. Jaka jest twoja ulubiona zła postać? 2. Lubisz Octavię? 3. Jaki jest twój stosunek do tańca? 4. Lubisz Discorda? 5. Jakie są twoje kucykowe personalia? 6. Lubisz muzykę klasyczną? 7. Jaką lubisz muzykę? 8. HUG? I oczywiście witam cię na forum
-
(W sumie, to pierwszą część tylko sobie to pomyślałem... ale dobra) Sięgnąłem kopytem do grzywy i po kilku sekundach wyciągnąłem pudełko z popcornem. - Stąd. - Uśmiech - Chcesz trochę?
-
Witaj w drużynie? To takie jakby nachalne. Ale byłoby fajnie gdyby dołączyła! Rozmawialibyśmy, jedli popcorn i patrzyli na drzewa!. - Tak! Dopuki świeci słońce... i księżyc też! - Uśmiech.
-
- Wiem coś o tym, ja stanowczo za często mówię do siebie. Chociaż czasami kiedy nie działam sobie na nerwy, fajnie się ze mną gada. Fajnie by było, w końcu, na pewno jest mu smutno. - Podszedłem i przytuliłem klacz - Fajnie że nic ci nie jest. - Uśmiech.
-
- Ja tam wskoczyłem, bo kazali. - Podszedłem do niedźwiadka. - Co ci jest? Zgubiłeś się? Jesteś głodny? Mam nadzieję że nic się nies stało twojej mamusi. - Uśmiechnąłem się do niego. - W ogóle fajnie że jesteś. - Spojrzałem na klacz.
-
Zeskoczyłem z drzewa i stanąłem przed klaczą która na mnie patrzała. - Cześć! Pamiętam cię z pociągu. Nie wiesz gdzie może być mama tego maleństwa? - Spytałem z uśmiechem.
-
- Baza na drzewie? No nie wiem, bo chyba Black ma lęk wysokości z tego co widzę.
-
Usiadłem sobie na gałęzi i zacząłem machać kopytkami. Patrzyłem z uśmiechem na małego niedźwiadka. - Co się stało mały? Zgubiłeś mamusie? Nie martw się, jestem pewny że się znajdzie.
-
- Ale słodki. - Patrzyłem na nie maślanymi oczami. - Może się zgubił. Mam nadzieję że jego mama się odnajdzie.