Pytanie czy mi się takie cieniowanie spodba. Lubię delikatne cienie i przejścia, tak by efekt był jak z komputera, a nie prześwitujące kartki i pomarańczowe krechy na żółtej Flaterszajs. Swoją drogą - Ottonand - to Twoje prace sprawiły, że zaczęłam rysować. Uznałam, że też tak chcę.
Swój ówczesny cel osiągnęłam w pełni. Koloruję całkiem nieźle. Teraz tylko rysować coś o mocy epickości Zioma. I będę tworzyć arty o mordujących się kucach.