Skocz do zawartości

Szeregowa WW

Brony
  • Zawartość

    6029
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    3

Wszystko napisane przez Szeregowa WW

  1. - Lepsze to niz nic~ - zaśmiała się. - W każdym razie super ci wyszły te naleśniki. - powiedziała z uśmiechem. Gdy skończyła jeść, odstawiła talerz do zlewu, stanęła obok siedzącego Add'a, pochyliła się i pocałowała go w policzek. - Dziękuję za miły dzień i pyszną kolację. I pamiętaj że masz iść spać, bo to że ja się kładę wcześniej nie znaczy że się nie dowiem~
  2. - Oke, oke. Smacznego~ - powiedziała wesoło, jednak wciąż trochę sennie, w końcu dopiero co się obudziła Po chwili zaczęła jeść. - Pyyyychaaaa~ Są dziesięć razy lepsze od moich~ I ty mówiłeś że nie umiesz gotować?
  3. - Ale mamo... Jeszcze pięć minut... - mruknęła cicho przez sen. Po chwili jednak otworzyła oczy gdy tylko poczuła zapach naleśników z kuchni. Podniosła się do siadu i przetarła oczy. - A jak zjem to będę mogła iść spać? - zapytała wstając i kierując się do kuchni.
  4. - N... No dobra, jeśli chcesz~ - powiedziała i uśmiechnęła się do niego. Po chwili byli już pod domem, a gdy weszli do środka Emi zdjęła buty i od razu rzuciła się na łóżko. - Cieplutko...~
  5. - Ja? Oschła? - zapytała patrząc na chłopaka i przekręcając głowę na bok. - Wybacz, to pewnie temu, że jestem zmęczona... - mruknęła i zaśmiała się
  6. - Mogę sama zrobić pizzę czy coś jak wrócimy, nie zajmie mi to długo. No chyba że nie chcesz. - mruknęła wzruszając ramionami.
  7. - Tak, tak... Idziemy - powiedziała przewracając oczami, chwyciła Add'a za rękę i ruszyła w kierunku domu.
  8. - Mogło być gorzej. - mruknęła i pogłaskała chłopaka po głowie. - Ale nic cię na pewno nie boli? Bo jak tak to nie musimy wracać na piechotę...
  9. Emi podeszła do chłopaka i westchnęła. - Pochyl się. - powiedziała już spokojniejszym, ale nadal stanowczym głosem. Gdy chłopak wykonał jej polecenie dziewczyna przyjrzała się mu dokładnie. - Boli cię coś oprócz tego? - zapytała wskazując na jego rozciętą wargę.
  10. Emi starała się przebrać jak najszybciej i wysuszyć włosy też, ale jej to nie wychodziło, bo są długie. Gdy tylko udało jej się skończyć wyszła przed budynek i zaczęła się rozglądać za Add'em. Gdy zobaczyła że ten bije się z jakimiś dwoma typkami podeszła tam od razu. - Mogę się dowiedzieć co robisz? - zapytała krzyżując ręce na piersiach i piorunując ich wzrokiem. Wydawałoby się, że z jej oczu lecą iskry i to dosłownie. Sumując, dziewczyna nie wyglądała na zadowoloną.
  11. - Jaaaaaaaaaasneee~ - zaśmiała się. - Uważaj bo ci uwierzę~ - powiedziała wesoło i gdy byli na szczycie schodów usiadła na górze zjeżdżalni. - Jedziemy razem?
  12. - Haha zabawne. - mruknęła sarkastycznie ale i tak się zaśmiała. Zaczęła wchodzić po schodach na górę. - Mam wrażenie że ty i tak wystarczająco się już napatrzyłeś~
  13. Emi uśmiechnęła się. - Dobrze, nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę~ - powiedziała wesoło i poszła w kierunku zjeżdżalni.
  14. - Ale... Nie przejmuj się tym. Bo ja cię naprawdę bardzo lubię. - powiedziała i przytuliła się do chłopaka. - Zaczekasz te kilka dni? - zapytała i spojrzała na niego z nadzieją w oczach.
  15. Emi odwróciła się do chłopaka i chwyciła go za obydwie ręce. - Add... Nie wiem... Nie wiem. Naprawdę... - mruknęła cicho. - Daj mi trzy dni. Muszę wszystko ogarnąć i przemyśleć. Ja po prostu... Jeśli coś miałoby pójść nie tak, nie chcę znów zostać sama...
  16. - No w sumie... - Emi zastanowiła się chwilę. - Chyba tak. - powiedziała wesoło i uśmiechnęła się do chłopaka.
  17. - Hehehe.... - mruknęła pod nosem i cicho się zaśmiała. - Też cię lubię~ - powiedziała wesoło i po chwili ruszyła w kierunku zjeżdżalni ciągnąc Add'a za rękę.
  18. - No to idziemy~! - powiedziała Emi chwytając chłopaka za rękę. - Prowadź Lorence. - powiedziała z uśmiechem. Lorence przytaknęła, wyciągnęła rękę z kieszeni, chwyciła dłoń Jonathana i po prostu ruszyła w odpowiednim kierunku.
  19. Emi zarumieniła się jeszcze bardziej. Szczerze, to wcale się czegoś takiego nie spodziewała. Na początku po prostu nie wiedziała co ma zrobić, ale po chwili odwzajemniła pocałunek i położyła chłopakowi jedną rękę na policzku. Zaraz dostrzegła że ludzie się na nich gapią, a w większości dzieci, które stały z rozdziawionymi buziami albo wykrzykiwały "Fuuuuuu!" i tak dalej.
  20. Emily w jednej chwili zarumieniła się również patrząc chłopakowi w oczy. - C... Co? - zapytała spokojnie patrząc na niego niepewnym wzrokiem.
  21. - Hmmm... To dobry plan. Przynajmniej się trochę dorobię, a pieniądz zawsze się przyda. - zaśmiała się. Po chwili ruszyła za Add'em
  22. - Nieeeeee, wolę byś fotografem albo kimś ogólnie ciekawszym. - powiedziała i podniosła się. - Yaaaaay~ W końcu~ To gdzie teraz?
  23. - No bo są takie małe i niewinne... - zaśmiała się złowieszczo a po chwili wybuchnęła już normalnym śmiechem. - Żarcik. Zresztą, sama nie wiem. Lubię się zajmować małymi dziećmi. Są słodkie.
  24. - Na te bachorki o tam. - powiedziała wskazując na małe dzieci które bawiły się w brodziku. Uśmiechnęła się pod nosem.
  25. - Hahah... Weź dobra już cię puszczam. - zaśmiała się i zrobiła jak powiedziała. Po chwili znów odwróciła się i zaczęła patrzeć na jakieś dzieciaki.
×
×
  • Utwórz nowe...