-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
Emily zmrużyła oczy. - Jasne, jasne. - powiedziała. - Co naprawdę się stało?
-
- Co się stało? - zapytała. - Trzeba komuś o tym powiedzieć...
-
- Add... Add... Obudź się! Słyszysz? - zawołała.
-
Emily szła spokojnie korytarzem. Nagle zauważyła że z jednej z łazienek wypływa woda zmieszana z... Czymś co wyglądało jak krew, ale to przecież nie mogło być to. Dziewczyna od razu weszła do łazienki w celu zakręcenia wody. Zobaczyła Add'a leżącego na ziemi z raną na głowie. Umywalka była rozbita i wszędzie była woda. - Add! - zawołała, podbiegła do niego i przykucnęła obok.
-
Emily nie poszła na śniadanie. Wczoraj obżarła się ciastkami, więc nie była głodna. Od razu ruszyła na zajęcia.
-
- Już, już wstaję... - mruknęła sennie, przekręciła się na bok i spadła na podłogę. - Co? Nie śpię! - zawołała i zerwała się na równe nogi. Przebrała się i doprowadziła do porządku po czym wyszła z pokoju.
-
- Meh, meh... Idę się myć. - powiedziała, dosłownie wyczołgała się z łóżka i poraczkowała do łazienki.
-
Emily zaczęła się opychać ciastkami. - Któraaaaaaaa godzinaaaaaaaa? - zapytała.
-
- Możesz, możesz. - powiedziała, otworzyła pudełko i podała Agnes.
-
- Nie nic. Nie ważne. - powiedziała i wyciągnęła z torby pudełko z ciastkami. - Chce ktoś?
-
- No w sumie... Ale chyba nie zachowałam się dobrze wobec niego... - mruknęła pod nosem.
-
- Nie zakochałam się. - odparła. - Zastanawiam się po prostu czemu lubię tego całego Add'a. Poza tym należę do osób które się nie zakochują.
-
- Oj no czepiasz się szczegółów... - powiedziała do Agnes i przewróciła oczami.
-
- Miłość... Ech... Całe szczęście ja nie mam takich problemów. - powiedziała z uśmiechem.
-
- To nie ja! To Agnes! - zawołała, przeskoczyła na swoje łóżko i znów zawinęła się kołdrą.
-
- Gość pisze wierszyki. - zaśmiała się i popatrzyła do notesu.
-
- Oooo pokaż, też chcę zobaczyć! - zawołała, zerwała się z łóżka i podbiegła do Agnes.
-
- Ja do niego nie zarywam. - powiedziała spokojnie.
-
- Mi się nie chce w nic grać. - powiedziała i znów owinęła się kołdrą.
-
- O nic, serio. - powiedziała, położyła się i zaczęła machać nogami w powietrzu.
-
- Cholerny psychopata.... - mruknęła cicho i skoczyła na łóżko. Owinęła się kołdrą, oparła się o ścianę i zaczęła rozmyślać.
-
- Nie nic. - powiedziała z uśmiechem. - Wydawało ci się.
-
- Pesymista i psychopata... W co ja się wpakowałam. - mruknęła pod nosem kiedy wróciła do pokoju.
-
- To ja już idę do siebie. Dobranoc. - powiedziała i wyszła. Wróciła do pokoju.