-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
Emily po chwili się uspokoiła. - Dobra. Nie ma co się złościć. - powiedziała z uśmiechem do siebie, wzięła jakąś książkę i zaczęła czytać.
-
- Zamorduję cię kiedyś. - powiedziała do dziewczyny i wróciła do pokoju.
-
- Nie... Oni się tylko wydurniają. - powiedziała. - Zamknij się Agnes!
-
- Zaczną wymyślać że chciałeś tym nastraszyć kolegów i takie tam... - powiedziała.
-
Emily podeszła do Add'a. - Hej. No... Ten... Radzę ci dobrze schować ten sztuczny nóż. - powiedziała. - Gdyby ktoś go znalazł nie byłoby fajnie.
-
- Agnes... Błagam siedź cicho. - mruknęła.
-
- Na aulę. Szybko. - powiedziała i pobiegła na miejsce. Całe szczęście usłyszała większość słów kobiety.
-
- Dobra, już idę. - powiedziała chowając torbę pod poduszkę. - Ale jak coś to nic nie widzieliście, jasne?
-
- No ale sama zobacz! Plastikowe to to raczej nie jest... - powiedziała i szybko zamknęła torbę.
-
Emily w końcu otworzyła torbę. W środku były prawdziwe noże i inne takie. - Co to... Jest?!
-
- Oj tam, oj tam. - mruknęła próbując otworzyć torbę. - Nawet nie zauważy. I... Nie wiem jeszcze. Próbuję to otworzyć....
-
- Wstawaj Oz, wszyscy czekają. - powiedziała i usiadła na łóżku Add'a. Oparła się ręką o poduszkę. Pod spodem poczuła coś twardego. - Co to... - mruknęła i wyciągnęła z pod niej jakąś dziwną torbę.
-
- Zaraz zaczyna się apel. Nie ma czasu. - powiedziała i weszła do pokoju. - Wstawaj Oz bo zrzucę cię z łóżka!
-
- Ciii... Bo usłyszy. - powiedziała. - Jak mi pomożesz wyciągnąć go z łóżka to dostaniesz ciastka i lizaka w gratisie.
-
- Dobrze, nie powiem. - zaśmiała się i znów wychyliła się przez drzwi do pokoju. - Oooooz! Wstawaj bo nie dostaniesz tych ciastek!
-
- O, Agnes! Wstałaś. Właśnie próbuję obudzić Oz'a. - zaśmiała się.
-
- To ja zaraz wrócę. - powiedziała i ruszyła w kierunku pokoju. Postanowiła zacząć od Oz'a. Z nim będzie prościej. Uchyliła drzwi do szóstki. - Darmowe ciaaaaaaastka! - krzyknęła.
-
- Może wrócę do pokoju i obudzę Agnes. I Oz'a przy okazji. - powiedziała.
-
Emily zerwała się z łóżka, doprowadziła się do porządku i popędziła na aulę. - Cześć. - powiedziała z uśmiechem do reszty.
-
- No cóż... Mnie to nie przeszkadza. - powiedziała, odłożyła książkę i położyła się. - To dobranoc.
-
Emily umyła się, przebrała w piżamę i wyszła z łazienki. - A wy zawsze nosicie te kaptury? - zapytała i usiadła na łóżku. Wyciągnęła z walizki książkę i zaczęła czytać.
-
- Wypraszam sobie! Mam zarywać do gościa który nie potrafi zapanować nad emocjami za każdym razem gdy ktoś się na niego gapi? - zaśmiała się i wskoczyła na łóżko. - Nie przesadzaj.
-
- No cóż... Pewnie niebawem będzie jakaś cisza nocna czy coś... Może faktycznie już powinnam iść. - powiedziała z uśmiechem i wstała. - To do jutra chłopaki. - odparła i wróciła z Agnes do pokoju.
-
- Hmm... Może kiedyś też przeczytam. - powiedziała i odsunęła się.
-
- Pierwsze widzę. A fajne? - zapytała.