-
Zawartość
6029 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
3
Wszystko napisane przez Szeregowa WW
-
Uwielbiam słodycze.
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Fałsz... Coś masz ostatnio niechęć nawet do PH.
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Prawda
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Lubię kakao.
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Prawda
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Fałsz
- 3675 odpowiedzi
-
- AJ
- Best Background Pony
- (i 2 więcej)
-
Alice również powolnym krokiem poszła do domu. Ciekawe rzeczy się dziś wydarzyły... - pomyślała. - Mam nadzieję że Yuki nic nie jest.
-
- A tobie co? Już nie chce ci się popisywać? - zapytała Leona.
-
Lorence czuła silne uczucie miłości ze strony Rin'a i Elesis. Jak to fajnie że się dobrze bawią. - pomyślała. - Może to nawet lepiej że z nimi nie poszłam. Zaczęła czytać pierwszą lepszą książkę którą znalazła.
-
[ ]
-
[Nie lubię was ;-;. Ciebie też Mephi ;-;]
-
[Jesteście straszni ;-;]
-
[;-;]
-
Lorence wróciła do domu i usiadła na łóżku. Niech sobie idą. Będzie im milej beze mnie. - pomyślała.
-
- Co jest Maddie? - zapytała widząc smutną wilczycę.
-
- Tylko weźmy stąd tą elfkę... - powiedziała i wzięła ją na plecy.
-
- Ewentualnie mogłoby któreś z nas się tobą zaopiekować. Jednak to zależy od ciebie. - powiedziała. Spojrzała na to co właśnie zrobiła owa dziewczynka i uśmiechnęła się. - O właśnie.
-
- Słuchaj... Jedynie jak możemy ci pomóc to tak że trafisz do tej rodziny. - powiedziała. - Ewentualnie...
-
- Wiesz... Wyglądasz mi na bardzo miłą i spokojną dziewczynkę... - powiedziała i uśmiechnęła się do niej ciepło. - Na pewno jesteś też bardzo rozsądna.
-
- Niestety, tak było trzeba. - powiedziała do Caroline. - Nie mieliśmy innego wyjścia.
-
- Zamkniesz się w końcu Maddie? - zapytała. Teraz już się wściekła.
-
- Ech... - westchnęła i podeszła powoli do dziewczynki. Usiadła obok niej. - Twój tatuś robił źle... Wiem że trudno jest ci się pogodzić z tym że go nie ma, ale tak będzie lepiej.
-
- Spokojnie... - powiedziała cicho do dziewczynki. Uśmiechnęła się lekko.
-
Po jakimś czasie Alice również przybiegła do reszty. - Co... Co się dzieje? - mruknęła.
-
Alice bez większych trudności przeszła po linie. To wcale nie było dla niej takie trudne jak się zdawało.