-
Zawartość
408 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Parabellum Edge
-
-
...---... - W sumie nawet pasuje, bo jak będzie tonąć jednostka, to wiadomo co wołać
-
przykład
-
kombajn
-
Ferdydurke
-
eluent
-
-Dziękuję... Za wszystko. - Rzekł zanim gospodyni opuściła pomieszczenie. Kain leżał wykończony całym zajściem. Przez swoją głupotę mysiał rozmawiać i przebywać w towarzystwie innych ponad miarę. Rad był jednak, że pomimo jego chłodnego usposobienia nie zostawili go na pastwę losu. Bardzo dziękuję...
-
-Dziękuję. - Odparł wypijając miksturę. -Wiem, że jest nieśmiertelna, jednak... Wiem co mogłoby się stac, gdyby... No właśnie... Nie wiem co właściwie się działo. Przepraszam, ale bez tej wiedzy nie jest... - To mówiąc, podciągną się na rękach i spróbował usiąść, lecz gdy tylko to zrobił upadł na poduszkę.
-Nienawidzę tej cielesnej powłoki... - Szepnął.
-
-Tak... W porządku... Już nawet słuch nie jest tak wrażliwy. Skoro upadłem na schodach to mam wyjaśnienie dlaczego żebra tak bolą... Ostatnie co pamiętam to jezioro i... O nie... - Kain przeraził się lekko. - Czy... Czy tej topielicy... Lizie... Nic jej nie jest, prawda? - Spojrzał ze strachem w oczach na Aurorę. Był gotów na najgorszą odpowiedź.
-
Promienie porannego słońca leniwie wtoczyły się do pokoju. Kolejna lekcja Kaina dobiegła końca, a brzmiała tak jak pozostałe: Nie być leniwym! Nigdy się nie nauczę. Nocne godziny sprawiły, że ból ustąpił. Mógł poruszać rękoma, lecz był zbyt słaby by móc wstać. Usłuszał czyjeś kroki, a po chwili w drzwiach stanęła gospodyni oferując pomoc.
-Dziękuję już nie trzeba. - Odparł powoli. dobrze, że halucynacje skończyły się koło trzeciej, bo w rakim wypafku nie rozmawiałby z marą.
-Ja.. Nic nie pamiętam. Co się stało?
-
Muszę nałożyć tapetę -.-'
-
Krypta - Nóż, widelec zostanę jakimś straszydłem...
Team Speak czy Ventrillo?
-
Talib
-
To ja już wolę siostrę...
Dalej.
-
Galowie
-
Niebo błękitne... Miękka trawa.... Słońce... Tak dobrze... I ciepło... Jej ciepło... Dobrze że tu jest... Ma takie piękne oczy... Te jasne, kręcone włosy... A jednak jest mi przykro... Przepraszam... Przepraszam nie chciałem... Ciii... Nie twoja wina... - Kain otworzył oczy. Znów spałem? Może to i lepiej. Cholernie boli. Ale przynajmniej mogę już myśleć. - Leżał smutny, gdyż wpomnienia wracały nawet w snach. Choć wciąż nie mógł się ruszać to odzyskał na tyle siły by móc mówić. Ból był bardzo silny, i uniemożliwiał zaśnięcie, lecz za słaby, by spowodować omdlenie. Wpadł mu do głowy pewien pomysł. Zaczą syczeć, a po minucie Shiba przyniosła strzykawkę z lekiem przeciwbólowym, ale był mały problem... Kto miał mu podać lek? Westchnął i odesłał pomocnika. Bardziej żałował, że nie potrafi zapomnieć, niż, że nie może przyąć leku. Leżał obserwując sufit.
-
Eeeeee...? Góra lodowa?
MEDYK! Weryfikacja hipotez i twierdzeń przeciwnych dla udowodnienia że empiryczny rozkład cechy jest zgodny z teoretycznym - WHY!?
-
-
Wiśniowy.
Pinkamena czy Molestia? (Wiem. Też mi wybór. Jedno gorsze od drugiego...)
-
Patolog (czyli znów w prosektorium
)
-
Pewnie bym się pouczył...
...
...
...
No chyba mnie pogięło!
Co byś zrobił/ła gdyby skarpetki byłby z pizzy?
-
Tak. W TV
Widziałeś/łaś sześciennego arbuza?
-
Uczulonko...
-
Choć może to nie twój styl muzyczny, ale mam wrażenie, że dobrze opisuje Cię Triste
http://www.youtube.com/watch?v=8pDK1seLlPo
-
DISORDER!
[Zabawa] Skojarzenia!
w Gry i zabawy
Napisano
modele