Skocz do zawartości

Parabellum Edge

Brony
  • Zawartość

    408
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Parabellum Edge

  1. Krzyk kobiety sprawił, że Kain się nieco zjeżył - wróciły wspomnienia. Nie czakając podpełz i zlustrował osobniczkę. Choć kultura nie pozwalała na "gapienie się", to jednak natura naukowca zwyciężyła i przewęził źrenice i jeszcze raz przyglądną się "widząc" ciepło. W końcu postanowił coś powiedzieć:

    -Witam. Jak dobrze słyszę mam do czynienia z gospydynią tej zacnej posiadłości. - Rzekł kłaniając się. - Nazywam się Neal Grossinker-Hurzt. Jaśli taka Pani wola wystarczy Kain. Rozmawialiśmy wcześniej o moim kwaterunku i o moich badaniach. Mam jednak wpierw dwa pytania: Jak reaguje Pani i domownicy na węże oraz czy w domu są jakieś zwierzęta?

  2. Witajcie istoty magiczne. Po krótkiej rozmowie z właścicielką zabawy zostałem przyjęty. Mam nadzieję, że miło nam się będzie współpracować:

    Oto karta i pierwszy post:

    Karta:

    Imię i nazwisko: Neal Wernon Thomas von Grossinker-Hurzt (Kain dla znajomych, posiada tytuł szlachecki nie z przypadku, lecz nie obnosi się z tym)

    Rola: Lokator - Naukowiec przybyły w celu badania okolicznej flory i fauny.

    Wiek: 79 lat (na ludzkie 26 - może żyć nawet czterokrotnie dłużej niż człowiek)

    Rasa: Naga

    Wygląd: Szara koszulka, para nieśmiertelników (Każdy z innym imieniem i nazwiskiem), biały kitel. Lekko zwężone do pionu źrenice, oczy siarczyście żółte, często zasłonięte fotochromami. Skóra nieco zżółknięta, a na wewnętrznych częściach rąk i dłoni widać ciemno brązowe pasma, które zaczynają się na karku i kończą na czubku ogona. Trzy rzędy zębów w kształcie trójkątów ustwionych do wnętrza gardła. Kły typowo wężowe. Długie piaskowe włosy zaplecione w siedem równoległych warkoczy. dodatkowy narząd słuchu pozwalający "słyszeć" wibracje. Stara się nie pokazwyać nikomu na oczy, a z racji swojej natury potrafi przemieszczać się bezszelestnie.

    Charakter: Kain był człowiekiem. Herpetologiem pracującym w jednej z firm farmaceuycznych jednak w czasie zabawy genami i komórkami macierzystymi doszło do wypadku, który nadał mu obecną formę. Stracił większość na co ciężko zapracował i zamknął się w sobie. Troje ludzi wokół to komfort, 5 maksimum, a powyżej 5 ma ochotę pozagryzać wszystkich. Niewyobrażalnie inteligenty (ok. 180 IQ), lecz i leniwy. Nie lubi rozmawiać, uważa, że to główna przyczyna wymiany opinii, które często prowadzą do kłótni. Żywi się tym co węże (wszystko co jest na tyle wolne by przed nim nie uciec) oraz tym co ludzie (potrawy wykwintne). Miłośnik dobrego wina i egzotycznych mięs. Nie znosi chamstwa wobec kobiet i zdrady. Wychowany jak na szlachcica przystało.

     

    Post:

    Lekki wiatr poruszał liśćmi wokół, które skutecznie maskowały odgłos szurania piasku. Już od co najmniej trzystumetrów Kain rozróżniał głosy kilku osób, co coraz bardziej mu nie odpowiadało. W końcu przemknowszy obok kilku jak to określił "tubylców" znalazł się pod drzwiami. Choć elewacje zleciłby wykonać inaczej, to dom miał w sobie sentymentalną nutę. Postawił walizę na ziemi i zastukał donośnie kołatką. Stuk, stuk, stuk... Z początku nie spodziewał się zobaczyć żadnych ciekawych roślin, bądź stworzeń, lecz już w drodze zaobserwował kilka nienzanych mu gatunków. Może nie będzie, aż tak źle. - Pomyślał.

  3. Nie wiem, jak inni, ale ja z chęcią pomogę. Tymbardziej, że się na tym znam. Mimo, że doceniam iperyt, gaz musztardowy itp. to na pierwszym miejscu pozostają u mnie związki pirogenne - biały fosfor, napalm, pirożel... Ach... Wietnam...

  4. Cóż... Muzyka: 8/10. Wokal: 5/10. Przepraszam, ale wolę rozumieć tekst już ze słuchu. Koniec końców dam 7/10.

     

    Po przejściu przed kilkoma dniami Brutal Legend, tak jakoś mnie wzięło znów na mordy itp. Choć zwykle stronię, od żeńskiego wokalu to tu mi jakoś ewidentnie pasuje. No i tekst zabija sumienie :crazy:

    http://www.youtube.com/watch?v=_E0e_Q4i7Gs

×
×
  • Utwórz nowe...