Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Wszyscy szliśmy w szyku. Jak do tej pory nie natrafiliśmy na nic groźnego. Postanowiłem zaprowadzić rekrutów w sam środek lasu. Tam założymy obóz. Wdziałem u niektórych z nich na pyszczkach ogromny lęk. Las Everfree zawsze potrafił pobudzać wyobraźnie. Ale trzeba pamiętać, że zagrożenie jest tu na każdym kroku. Moją uwagę nagle zwrócił jeden z rekrutów. Była to błękitna klacz i grzywie w morskiej barwie. Kątem oka zauważyłem jak ta, co chwilę ogląda okoliczne rośliny i co niektóre zbiera. Powoli do niej podszedłem. -Czy mogę wiedzieć, co robisz? -Tak sir! Znam się na roślinach. Niektóre z nich mogą się nam przydać mają niesamowite zdolności lecznicze a jeszcze inne mają wręcz zabójcze toksyny w sobie. Uznała, że to może być pomocne. Jeśli jednak... -Nie. Bardzo dobrze. Cieszy mnie jak ktoś zaczyna samodzielnie myśleć. Dobra robota. Tylko uważaj -Tak jest! Zaczęliśmy iść dalej przed siebie. No proszę w końcu któryś rekrut zwrócił moją uwagę. Jej zdolności mogą być dla nas bardzo korzystne.
  2. Golding Shield Cała nasza grupa pojawił się pod lasem Everfree. Rekruci wpatrywali się w mroki lasu jakby próbowali wyszukać czegoś, co nas zaraz zaatakuje. Ja jednak czułem się dziwnie. Miałem wrażenie jakbym był tu tak nie dawno. Faktycznie byłem tu ze Stridingiem, gdy szukaliśmy księgi księżniczki Twilight. Jednak to było coś innego sam nie wiem, co. W Ponyville też się zmieniło, od kiedy byłem tu ostatnio. Wszędzie wieże obserwacyjne i gwardziści. No tak wzmożenie procedury bezpieczeństwa. -Kapitanie? -Tak? Wybaczcie zamyśliłem się -Chcieliśmy powiedzieć, że jesteśmy gotowi -Rozumie. Pamiętajcie nie oddalajcie się bez mojego rozkazu. Bądźcie czujni a będzie dobrze -Tak jest! Powoli wraz z odziałem weszliśmy w mroki lasu. Aż w końcu całkiem w nich zniknęliśmy Striding Rason Zaczynało go drażnić, że jest taka pewna siebie. Zdziwiłaby się jak łatwo rozgryźć odpowiednimi metodami takich jak ona. Na dodatek skąd ona go może niby znać. Pewnie coś jej się uroiło w głowie. Na szczęście Wolf skończył te wymianę zdań. Jednak ostrzeżenie Wolfa nie zrobiło na nim żadnego wrażenia. Wcale jej się nie obawiał. -Dobrze powiedziane Wolf ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Masz racje szykuje się wojna. Jak na razie wojna domowa. Ale wkrótce zacznie się robić gorąco
  3. Golding Shield Dotarłem do koszar. Przynajmniej teraz rekruci mi zaimponowali swoją punktualnością. Ba oni byli jak widać już tu od dawna czekając na mnie. Kolejna sprawa widać było, że mnie słuchali. Wszyscy byli spakowani i gotowi do podróży. Kiwnąłem na jednego okolicznego gwardzistę. Po czym ten przyniósł trochę tradycyjne broni gwardii. Czyli stare włócznie, miecze i noże. -Cieszę się, że tu jesteście. Dzisiaj dostaniecie prawdziwą broń. Jednak będzie to tradycyjna broń gwardii. Najpierw nauczycie się nią władać. A potem dopiero dostaniecie nowy ekwipunek. Dzisiaj wyruszymy do lasu Everfree. Będziemy tam obozowali i trenowali -W lesie Everfree?! Krzyknął jeden z rekrutów. Inni w większości widać, że byli skołowani -Zgadza się las Everfree. Musicie być gotowi do walki ze wszystkim. Jeśli tam przetrwacie. To buntownicy będą wam mniej straszni. Oczywiście ci, co się boją mogą wracać do domu. Nie potrzebujemy tchórzy w gwardii. -Pomimo skołowania nikt się nie cofnął. -Świetnie. Wybierzcie broń i chodźcie bliżej mnie. -Każdy z rekrutów coś wybrał, po czym podeszli. Gdy wszyscy się zebraliśmy. Nagle zniknęliśmy w blasku światła. Gwardia Ponyville Gwardzista wyszedł z budki i spojrzał z szokiem na samolot -Niesamowity samolot. Wcześniej takiego nie widziałem. -Nagle samolot otoczyła magia. Obłok równie szybko znikł. -Broni niema. Jeszcze chwila. -Kiwnął kopytem na okolicznych gwardzistów, którzy zajrzeli do środka. Pokiwali głowami mówiąc w ten sposób ze niema tam nic groźnego. -Możecie iść dalej. Naprawdę wspaniała maszyna
  4. Spakowałem namiot i śpiwór i niewielkie zapasy. Oczywiście zabrałem również cały swój ekwipunek. Najgorsza będzie przeprawa do koszar. Dostanie się do Ponyville nie będzie problemem. Dziękuje za teleportacje, która tak ułatwia nam życie. Poza treningiem tych rekrutów. Muszę wybrać trzech specjalnych, z których mam stworzyć ten oddział, o który prosił mnie kapitan. Niestety żaden rekrut mi jak na razie nie zaimponował. Może teraz się to zmieni. Muszę pamiętać by taki oddział składał się z kucyków, którzy będą się nawzajem uzupełniali na każdym kroku i będą współpracowali i ufali sobie w pełni. Przynajmniej sprawy osobiste na razie rozwiązałem. Powoli opuściłem dom i skierowałem się do koszar.
  5. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Będę strzelał Sweetie Belle
  6. Striding Rason Niewiele wspólnego macie z robakami? Jasne pomyślał ogier. Z tego, co wie tworzycie kokony. Na szczycie ich gniazda znajduje się królowa, która najbardziej wyróżnia się z roju. Pytanie czy wykluwają się z jajek i czy śmierć ich królowej oznacza śmierć całego gatunku? To jest zastanawiające. Jednak słowa o modelkach i pytanie czy był kiedyś w gazecie go zaniepokoiło. Kolejna sprawa podejrzenie, że ten kogoś ma. Faktycznie był parę razy w gazecie. To po bitwie pod barierą. To po kilku pokazach mody, w których towarzyszył Rarity. Ale tylko tego jeszcze brakuje żeby ta cała Ahri dowiedziała się o jego związku z elementem harmonii. Zresztą teraz nie było między nim a Stridingiem żadnego podobieństwa. Kto porówna schludnego ogiera do kogoś zupełnie różniącego się wyglądem i obyczajami? Trzeba ją szybko zmylić z tego tropu. -Strach? Oh wież mi ty i wielu tobie podobnych nawet nie znacie znaczenia tego słowa. Nie wiem ile was jest w Equestrii i czym się zajmujecie. Ale sądzę, że byłbym w stanie was rozpoznać. Możecie udawać kucyki czy co tam chcecie, ale to tylko iluzja. Charakteru nie zmienicie. Czy ja z kimś jestem? I czy ja byłem w gazecie? Czy ja wyglądam na kogoś, kto mógłby z kimś być? Tak jestem z butelką czystego alkoholu to moja wybranka na dobre i złe. W gazecie może byłem. Jeśli opisywali jakieś walki pod monopolowym to być może się w niej znalazłem
  7. Striding Rason Ogier lekko się uśmiechnął. Jest zbyt pewna siebie nie można się niczego dowiedzieć na jego temat. Zabezpieczył się z każdej strony. Tylko zastanawiało go o jakim wrażeniu mówi. -Chyba mnie przeceniasz. Nie ma we mnie nic wyjątkowego to przypadek że tu jestem. Nie przepadam za buntownikami. Więc zbieram pomocne informacje. Więc nie musisz się trudzić by czegoś się o mnie dowiedzieć. Bo nic ciekawego w moim CV niema. Na dobra na waszej magii się nie znam. Ale z tego co wiem uważa się was za pasożyty lub energetyczne wampiry i niezbyt się was lubi. Taki opis mi wystarczył by wyrobić sobie opinie Gwardia Ponyville Gwardzista uważnie przejrzał wszystkie rzeczy. Nie było tu nic wyjątkowego. Powoli je spakowałem i oddał. -Proszę bardzo miłego pobytu Gwardia lochy Gwardzista na chwilę odszedł i wrócił z książką która wrzucił do celi -Miłej lektury. Jakbyś jeszcze czegoś potrzebował daj znać
  8. Striding Rason Ogier zmarszczył brwi. Czyli wiedziała że kłamał? To znaczyło że albo sama dobrze kłamie albo spotkała już tylu kłamców że nie da się łatwo oszukać. Zresztą to bez znaczenia. Nic o nim nie wie. Nawet nie wie kim jest naprawdę. Żeby wszystkiego się dowiedzieć musiałaby włamać się do dokumentacji gwardii. Wolf wiedział o nim sporo. Ale raczej go nie wyda ufał mu. Nie miał zamiaru też jej mówić że jest jednym z najlepszych szermieży w Equestrii. Kilka rzeczy trzeba było ukrywać. -To co o was wiem mi wystarczy. W czym się specjalizuje? Ja no cóż siedzę słucham nie zwracam na siebie uwagi. Nic specjalnego Gwardia Ponyville -Witamy zgadza się bardzo ładna dzień. Jeśli chcą panowie wejść proszę wejść do budki strażniczej i pokazać wszystko co panowie wnoszą gwardziście w środku Gwardia lochy -Tak mamy książkę o kręgach magii. Jednak niema tam inkantacji i podpowiedzi jak użyć tych zaklęć tego uczą instruktorzy. Ta książka tylko opisuje zaklęcia danego poziomu. Przynieść ją?
  9. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Chwalenie się lekcjami u Twilight w klase i wynikającymi z tego kłopotami
  10. Gwardia lochy -Nie wiem czemu księżniczki cię tu wsadziły. Nie mam pojęcia czy naprawdę brałeś udział w zamachu. My tylko wykonujemy rozkazy. Być może w przeszłości zrobiłeś coś co nie pozwala ci ufać. Dlatego księżniczki cię natychmiast wsadziły do lochu. Jeśli jesteś niewinny wkrótce cię wypuszczą i będziesz wolny. Jak chcesz mogę ci przynieś jakąś książkę żeby umilić ci czekanie. Nic innego nie jestem ci raczej w stanie zorganizować by zabić czas do procesu
  11. Striding Rason Ogier nie ufał jej za grosz zbyt wiele już się dowiedział o tych robalach to od Rarity. To sam już miał z nimi do czynienia. Najchętniej nie wchodziłby z nią w żadne sojusze. Ostatni taki sojusz skończył się dla niego pobytem w lochu i czerwonym okiem. Ale jeśli Equestria miała być bezpieczna to nie miał wyboru. Jednak wiedział, że będzie się musiał pilnować. Nie bał się, że zdoła się w jakikolwiek sposób do niego zbliżyć by z niego coś wykraść. Po pierwsze byłby to różnoznaczne z zerwaniem tego kruchego sojuszu a po drugie była to tyko iluzja, która miała oszukać oczy. Naprawdę wciąż pozostawała obrzydliwym robalem. A nawet w tej iluzji nie robiła na nim wrażenia. Mimo wszystko może próbować wbić nóż w grzbiet gdy nie będzie patrzył. -Jak mam być szczery wszyscy jesteście siebie warci. Ktoś powiedział mi, co robiliście podczas tego ślubu w Canterlocie. Widziałem na własne oczy, co potraficie robić kucykom. Ale cóż w tym wypadku patrząc logicznie. Zagłada kucyków i Equestrii oznacza i dla was niemałe problemy. Nie sądzę by ludzie, jeśli zdobędą władze chcieli się dzielić z wami swoją energią, która z pewnością nie jest tak dobra jak ta kucyków. Kolejna sprawa założę się, że jak zajmą się kucykami zaraz się wezmą za inne rasy. Oni nigdy się nie lubili dzielić władzą. A was najpewniej uznają za zagrożenie. Wy mimo wszystko długo żyliście z kucykami w jakiejś symbiozie i raczej nie prowadzicie działań do zagłady ich gatunku, bo jest to dla was niekorzystne. Więc chyba wole was. Choć sympatią darzyć was nigdy nie będę zbyt wiele o was wiem
  12. Golding Shield Chwilę trwał ten pocałunek. Jednak w końcu odsunąłem głowę od niej. Sam nie wiem cieszyłem się że mi wybaczyła. Ale dziwnie się poczułem z tym nagłym pocałunkiem. -Yellow co się z tobą stało? -Nie rozumiem -Ostatnio wydawałś się bardziej kryć emocje -Być może dlatego że wtedy to było nasze pierwsze spotkanie -Być może... -Kiedy wyjeżdżasz? -Jeśli nic się nie zmieni. To zapewne jutro o świcie -Może zostaniesz dziś u mnie? -To nie jest dobry pomysł. Nie chce się z niczym śpieszyć. A jeśli tu zostane. To nie wiem jak to się skończy. Poza tym musze przygotować rzeczy na podróż. Gdy wrócę z Ponyville to cię natychmiast odwiedzę. Ale teraz już powinienem wyjść -Ale obiecujesz że tu wrócisz? -Oczywiście Po tych słowach pocałowałem Yellow w policzek i opuściłem jej dom. Bylem trochę skołowany zachowaniem Yellow. Widać naprawdę słabo ją znałem. Jednak moje uczucia w stosunku do niej się nie zmieniły. Ale teraz musiałem się przygotować na jutro. Striding Rason Striding znał zasady kultury ale w obecnej roli nie mógł ich zachować. Swojego prawdziwego imienia też nie chciał zdradzać. Podał klaczy kopyto i się krzywo uśmiechnął -Miło poznać. Shadow Knife. Więc w pewnym sensie wszyscy mamy podobny cel. Czyli robi się z tego dosyć dziwny sojusz. Jak na mój gust
  13. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Wizja przyjścia babci Smith do szkoły i stania się prze nią pośmiewiskiem
  14. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    W odcinku "Dzień uznania dla rodziny" , "Znaczkowa ospa", "Zjazd rodziny Apple", "Znaczkowa liga", "Zgniłe jabłko" , "Dzień serc i podków" i "Nauka u Twilight"
  15. Gwardia lochy -Tak też sądzę że tak będzie najlepiej ty nie przekonasz mnie ja ciebie. A niema potrzeby wywoływać kolejnych bolesnych wspomnień które w tej chwili nie będą dobry wyjściem. Najlepiej odpocznij. Wkrótce z pewnością wszystko się wyjaśni. Musisz być dobrej myśli. Gdybyś jeszcze czegoś chciał to mów. Oczywiście w miarę rozsądku. I powiadamiaj nas jeśli źle się poczujesz
  16. Gwardia lochy -Może zareagowałem za ostro. Jednak uważam że trzeba też na to spojrzeć z perspektywy kucyków. One nie przywykły do takiej przemocy jaką im zafundowaliśmy. Być może zareagowały zbyt spontanicznie. Ich świat zawsze był inny. Gdyby faktycznie chciały naszej zagłady. To zniszczyłyby całą ludzkość zamiast dawać nam drugą szansę. Choćby w ciałach kucyków. W końcu ryzyko buntu wciąż istnieje. A jednak dały nam szanse
  17. Golding Shield -Do zobaczenia w cukierni. -Krzyknęła jeszcze Yellow nim Dark opuściła mieszkanie.Spojrzałem jak ta klacz wychodzi. Po czym w końcu puściłem ta zrobiła to samo. Chwilę na nią patrzyłem w milczeniu próbując zebrać myśli. -Słuchaj Yellow. Chciałem ci powiedzieć, że wkrótce wyjeżdżam nie będzie mnie chwilę. Spojrzała na mnie ze zdziwieniem. -Dokąd wyjeżdżasz? -Dostałem pewne zadanie. Wyjeżdżam do Ponyville muszę iść do lasu Everfree -Everfree?! To miejsce jest niebezpieczne. Po co się tam wybierasz? -Wolę zbyt wiele o tym nie mówić -Rozumiem. Sprawy gwardii? -Tak zgadza się. -Chwilę milczałem zastanawiając się ponownie. -Yellow Rose jak ty poznałaś te klacz? -Dark Rose? -Tak Dark Rose -Wtedy jak się nie stawiłeś na spotkanie wpadłam na nią. Pocieszyła mnie była bardzo miła dla mnie -Widać, że się zżyłyście. Cóż to bardzo miłe z jej strony. Nawet nie wiesz jak się cieszę, że mi wybaczyłaś -Też się z tego cieszę. Nie chce się z tobą kłócić -Tak... Nie zdążyłem dokończyć, bo w tym momencie jej usta znów znalazły się na moich. To mnie zdziwiło. Ostatnio nie wydawała się tak pewna siebie Striding Rason Wie o pakcie chaosu Wolfa? To zdziwiło Stridinga. Ale o nim nic nie wiedziała to on tu rozdaje karty i każdy będzie grać tak jak on je rozda. Teraz wyraz jego pyszczka był nieco głupkowaty -Czerwonooki? A czy ja wyglądam jakbym miał czerwone oczy. Już ci to mówiłem panienko jestem zwykłym obieżyświatem. Więc wracając do ciebie. Miło słyszeć, że z głodu nie umrzesz. Było by to z pewnością bardzo smutne. Więc jakim oni są niby dla ciebie problemem? Z tego, co wiem nie mieszają się do waszych spraw Gwardia lochy -Być może kiedyś dojdzie do tego, że wszyscy pozbędziemy się wzajemnej nienawiści. I wtedy też powstaną pomniki upamiętniające te wszystkie mroczne wydarzenia i jego ofiary. Pozostaje nam tylko nadzieja, że wszyscy doczekamy tych dni
  18. Gwardia lochy -Miłe że nie chcesz się zemścić na tym kto ci to zrobił. Ale to jest nas obowiązek złapać sprawce. On stanowi zagrożenie. Nie wiemy do czego użyje eliksiru i wiedzy na temat jego powstania. Ten osobnik jest bardzo niebezpieczny. Jeśli chodzi o ciebie. To zawsze jest szansa na lepsze życie. Najważniejsze to w końcu zdać sobie sprawę ze swoich błędów
  19. Gwardia lochy (Shatter) -Nie wiem jak jest z występowaniem ludzkich imion. Jednak musisz przyznać że to ciekawy zbieg okoliczności że akurat ciebie wymieniła. Na dodatek oboje byliście na święcie. Ty i ten podmieniec. W każdym razie domyślam się że nie jest tu ciekawie i wolałbyś być gdzie indziej. Ale my na to wpływu nie mamy i czy księżniczki coś ci dadzą za to że jeśli okażesz się niewinny? Nie mam pojęcia to już zależy od woli księżniczek
  20. Gwardia lochy -Nic się nie stało księżniczce Speciosie. Została natychmiast uleczona przez jednego z gwardzistów to on z tobą rozmawiał. Za to że uciekłeś i zraniłeś księżniczkę nic specjalnego na szczęście się nie stało. No tylko ten gwardzista został zdegradowany. Ale z ty można żyć. Jeśli chodzi o tego kto ci to zrobił. Nie martw się nie ukryje się. Wcześniej czy później go złapiemy i postawimy przed sądem odpowie za ten występek. Kara go nie minie
  21. Gwardia lochy -Dobrze myślałeś nikt nie jest w posiadaniu eliksiru. Tylko księżniczki znają recepturę. Dlatego potrzeba czasu nim będzie gotowy. Stworzenie eliksiru nie trwa chwilę. Jednak ktoś poza księżniczkami poznał tajemnicę eliksiru humanifikacyjnego i to nas martwi. Czyżby buntownicy zaszli tak daleko? Jak dostali się do Canterlotu i dlaczego właśnie ciebie oblano? Tyle pytań. To wszystko jest niepokojące
  22. Gwardia lochy -Zawsze trzeba pozostać gotowym takie grupy zawsze będą powstawały. Mowa nienawiści z obu stron nie jest dobra i nie prowadzi do pokoju. Każdemu może się zdarzyć stracić panowanie nad sobą jednak trzeba wiedzieć kiedy zachować zdrowy rozsądek. Gdybyś ich nie uśmiercił. Twoje sumienie nie byłoby w takim stanie. -Na słowa o jabłkach gwardziści się lekko uśmiechnęli. -Jabłka z farmy Apple zawsze są dobre
×
×
  • Utwórz nowe...