Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. -Do zobaczenia. -Powiedziałem cicho i popatrzyłem jak powoli wychodzi. Po czym położyłem kopyta pod brodą i Zmarszczyłem brwi. Ten dzień nie miał tak wyglądać. W co ja się władowałem? Co ona kuje? Nie powiedziała mi wszystkiego zapewne? Czy stanowi dla mnie zagrożenie? Jedno jest pewne nie spróbuję już swoich sztuczek by spróbować się do mnie zbliżyć. Sama już wie że z kimś jestem. Więc to by nie miało sensu. Na pewno nie skrzywdzi Yellow. Bo to by oznaczało kłopoty. Zresztą ona nic o niej nie wie. Muszę uważać i być przygotowanym. Ona jest przebiegła. Muszę przemyśleć to na spokojnie. Może odwiedzę Yellow to się trochę uspokoje. To jest dobra myśl. Najlepsza dzisiejszego dnia. Powoli wstałem od krzesła.
  2. Smutne że tak myśli. Lecz nie było sensu się sprzeczać. Zauważyłem jak wstaje. Czyli to nie jest nasze ostatnie spotkanie? W takim momencie żałuję że nie umiem czytać w myślach. Byłem ciekawy co siedzi w jej głowie. Nie była sojusznikiem którego mogłem być pewny. Teraz ze mną rozmawia następnego dnia poderżnie mi nagle gardło. Muszę być czujny. -Więc do zobaczenia. Gwardziści nie będą ci stali na drodze. Zaaproponowałbym czy cię nie odprowadzić. Ale sądzę że sama sobie poradzisz. Poza tym nie sądzę byś chciała mi pokazać gdzie przebywasz
  3. N: Nie zmienia się zawsze ten sam i fajnie. Krótki prosty i łatwo zapamiętać A: Radosna Pinkie. Bardzo sympatyczny avatar S: Prosta i fajna. Określa ulubione postacie. No i kilka linków przy okazji U: Widuje w wielu tematach. Prowadzi fajne zabawy. Ogólnie po postach uważam że jest bardzo dobrym userem
  4. -Zależy, jak kto patrzy na śmierć. Dla mnie oznacza to wolność i ponowne spotkanie z przodkami. -Chwilę się zastanowiłem i uniosłem brwi. -Domyślam się, że nie jesteś robotnicą nie przypominasz jej ani trochę. White Wolf coś mi to mówi. Ostatnio widziałem go w towarzystwie Striding Rasona. Niewiele wiem o Wolfie niestety. Jeśli jednak znów się z nim kręci a w ich okolicy jest Striding Rason to twoja koleżanka może być w nieciekawym miejscu. Dowiem się czy coś o niej wiadomo. Jeśli ją zamknęli to powinienem się tego dowiedzieć. Tyle chociaż mogę dla ciebie zrobić
  5. Golding Shield Ciekawe co ma na myśli mówiąc że jest wszędzie. Czy ona mnie cały czas obserwuje? -Też to wyczuwam. Będzie coraz gorzej. Zamach to był dopiero początek. Wkrótce nadejdzie czas gdzie wszystko się rozstrzygnie. Jednak, jeśli ludzie wygrają to będzie oznaczało zagładę nie tylko dla kucyków. Oni nie są gatunkiem, który dzieli się władzą. Spodziewam się że wojna jest coraz bliżej. Zapewne polegnę w tym konflikcie. Ale to niema znaczenia. Zginie wielu. A zwyciężyć może tylko jedna strona. Ahri Fox? Czy możesz mi coś powiedzieć o jej wyglądzie? Wyróżnia się czymś w swej prawdziwej formi? Jaką postać przybiera najczęściej? Wiesz taka jej ulubiona forma Gwardia granica Gwardzista siłujący się z dowódcą drugim kopytem wyjął spod zbroi nóż, którym szybko przejechał po gardle żołnierza. Ostatni dwaj żołnierze zostali skrępowani i obezwładnieni. Zaczęto przeszukiwać teren w poszukiwaniu i kogoś, kto mógł się jeszcze ukryć. Pegazy gwardia/Gwardia Ponville Gwardziści śledzący samolot zauważyli spadochroniarzy. Natychmiast uderzyli na nich, gdy ci byli jeszcze w powietrzu. Gwardziści w Ponyville już oczekiwali przeciwnika. Księżniczka była pilnowana przez elitę gwardzistów. Reszta gwardzistów nie spuszczała samolotu z oczu i spadochroniarzy. Całe Ponyville było na nogach nikt nie mógł tu wejść bez wiedzy gwardii.
  6. Spojrzałem na dziwny przedmiot. To raczej nie było to. Przedmiot, którego by szukała z pewnością byłby zupełnie inny. To niewiele różniło się od zwykłych codziennych przedmiotów. Cóż jak widzę to pozostanie zagadką i nie dowiem się, o co chodziło w tym wypadku. -Raczej masz racje to nie jest ten przedmiot. Tego, czego szuka musi wyglądać zapewne jakoś wyjątkowo. Cóż to pozostanie zagadką. Jeśli chodzi o mnie. Postaram się nie wchodzić ci więcej w drogę. Nie wyczuwam byś próbowała mnie okłamać. A przeważnie jestem to w stanie wyczuć. Nie wiem, co planujesz dalej i nie żądam byś mi to wyjawiła. Sądzę, że już wystarczająco usłyszałem. Czy więc oczekujesz czegoś jeszcze ode mnie? Czy samo wejście do klubu i ta rozmowa już były wystarczające?
  7. Golding Shield Zmarszczyłem brwi. I na moim pyszczku pojawił się wyraz gniewu -Ja nie obrażam twojej matki i królowej. Więc prosiłbym abyś ty nie mówiła tak o naszej księżniczce Cadence. Ona daje ciepło miłości i pomaga temu uczuciu płonąć w Equestrii. Ale ty tego zapewne nie zrozumiesz. To może pojąć tylko kucyk najwyraźniej. Dobrze czy możesz mi jeszcze powiedzieć, jakiego odłamka poszukuje twoja matka? I dlaczego żądała by księżniczka go jej wydała? Co to za odłamek? Gwardia Granica Gwardziści wbiegli z krzykiem i włóczniami w kopycie prosto w wroga. Kilku gwardzistów śmiertelnie oberwało, ale tarcze i zbroje ich dobrze chroniły. Ilość gwardzistów przeważała nad przeciwnikiem ich włócznie wbijały się we wrogów niczym nóż w masło. Nie było litości. Czas było skończyć z nim ostatecznie. Sami podpisali na siebie wyrok atakując Pegazy gwardia Ostrzał w gwardzistów był mizerny. Pegazy unikały kul bez większego problemu. Samolot nie miał ich zwinności, więc nie było szans by ich zgubił zwłaszcza przy ich ilości. Jego prędkość też była za mała by ich zgubił. Samolot nie ucieknie nie było takiej możliwości. Ponownie w niego wystrzelono bełty próbując trafić. Rzucono też włócznie z nadzieją, że go trafią.
  8. Pokiwałem głową. Być może faktycznie żyła tu długo. Ale zbyt często zaczęła mierzyć wszystkie kucyki jedną miarą. Ale czemu się dziwić. Jak długo już przebywa w tym klubie? Pewnie każdy ogier według niej jest taki sam i wszystkimi kierują te same rządze -Mylisz się, co do mnie. Nie jestem wyjątkowy. W Equestrii jest wiele ogierów, które nie myślą tylko o tym. Ale skoro ty spotykałaś wiecznie tych, którzy odwiedzają twój klub. To nic dziwnego, że mierzysz nas wszystkich jedną miarą. Jak masz zamiar teraz ich wykarmić? Nikt już nie zaufa tym klubom. Chyba, że chcesz przekonać księżniczkę tak jak ze mną próbujesz to zrobić. Nawet, jeśli cię poprę szansę na zmianę jej zdania będą niewielkie. Zapewne pomyśli, że rzuciłaś na mnie jakiś urok
  9. Golding Shield To, co usłyszałem mnie zszokowało. Nie wiedziałem, że życie podmieńca jest tak tragiczne. Od takiej ilości wspomnień może się każdemu pomieszać w głowie. -Widzisz uważam, że z takimi rzeczami powinno się czekać do ślubu. Wiem, że pewnie myślisz, że wszystkie ogiery w Equestrii myślą o tym samym. Lecz ja taki nie jestem. Nie ulegam prymitywnym rządzą. Jeśli nie zdążę tego zrobić. Niech tak będzie. My gwardziści jesteśmy tylko narzędziem. Nie boimy się śmierci. Jest ona dla nas początkiem czegoś nowego. Przygodą, która kiedyś nas czeka. Jeśli chodzi o ciebie... Nie sądziłem, że wasz los jest tak straszny. Czy nie można wam jakoś pomóc? A te sfermentowane uczucia czy jakoś tak, którymi żywią się podmieńce żyjące legalnie na terenach Equestrii? Gwardia granica Spora część gwardii z włóczniami w kopycie i z tarczami w drugiej wyszła z krzaków. Nacierając prosto na żołnierzy wroga. Część włóczni została prosto w nich rzucona. Czas było z nimi skończyć. Krzyki gwardzistów niosły się po lesie -Skończyć z tymi kundlami! Trąba powietrzna uderzyła prosto w drzewo, którego trzymali się żołnierze wroga. Pegazy obserwowały jak ta niszczy wszystko wokół łącznie z żołnierzami wroga. Gwardia wieże obserwacyjne Pegazy próbowały pogorszyć pogodę żeby utrudnić lot samolotu. Z kolejnych wież nadlatywały kolejne pegazy, które nie spuszczały z niego oka. Wciąż go śledziły. Co jakiś czas próbując go trafić bełtem. Samolot nie był tak zwinny jak oni, więc nie mógł ich zgubić. Wiedzieli, że w końcu będzie musiał wylądować. Gwardia Ponyville Gwardziści na jednej z wież przez lunety zauważyli wielki pojazd na niebie -Co to jest?! -To chyba atak! -Szybko przygotować się musimy bronić księżniczki! Pegazy wzleciały na dachy budynków. Obserwując cały teren i latając wokół. Jednorożce i ziemskie kucyki zaczęły wspólnie przygotowywać obronę na ziemi. Elita gwardii pilnowała księżniczki. Pilnując ją na każdym kroku. Byli gotowi do walki na śmierć i życie w obronie swojej władczyni i niewinnych mieszkańców.
  10. Gwardia granica -Nieźli są dalej strzelają dobra. Chcą na ostro ich sprawa. Przygotować je i dobrze wymierzyć! Nagle w stronę strzelających żołnierzy wyleciały ostre dyski ze wszystkich stron krzaków. Niemal niemożliwym było ich uniknąć a te bez najmniejszego problemu były w stanie ściąć kończynę. Pegazy nie odpuszczały ataków nad polem bitwy wciąż była ogromna trąba powietrzna reszta pegazów obserwowałaby nikt nie uciekł byli w gotowości do kolejnego ataku Wieże obserwacyjne (Komputer) Gwardziści obserwujący nocne niebo zobaczyli dziwny pojazd przez lunety. Jego odległość była spora, ale było widać, że się zbliża. -To chyba samolot -Co robimy? -Pogorszyć pogodę wywołać mgłę i burze. Zróbcie to jak najszybciej zanim się zbliży. Jeśli to nie pomoże zrobić tornado. A ty poleć poinformować o tym. Wskazał na innego pegaza -Tak jest! Pegazy wzniosły się w powietrze pogarszając warunki atmosferyczne. Tak by samolot dalej nie poleciał.
  11. To, co powiedziała było interesujące. Nie wiedziałem, że potrafią tak wykrywać magię. Tak samo nie wiedziałem, że wytwarzamy w związku jakiś rodzaj magii. Chwilę zastanowiłem się nad tym, co powiedziała. -Imponujące. Nie znam magii włóczni. Nie wiem jak powstała. Tym zajmują się zbrojmistrzowie. Tak pocałowałem ją. Była to magia chwili. Jednak nie mam zamiaru posuwać się dalej ja taki nie jestem. Być może kiedyś. Nieźle przyznaje nie sądziłem, że tak potraficie nas odczytać. Jednak prosiłbym abyś jej w to nie mieszała. Ona nie jest niczemu winna. Coś mnie zastanawia. Co masz na myśli, że jesteście przeklęci? Nie wydaje mi się, że chodzi tylko o wasz tryb życia
  12. Nie potrafiłem wciąż tego zrozumieć. Dlaczego ona mi to wszystko mówi? Twierdzi, że to, dlatego że widzi we mnie coś innego. A jeśli jest inny powód? Czy powinienem jej ufać? Chyba nie będzie próbowała ze mną zrobić tego, co z tym pegazem. Sama twierdzi, że to niema sensu. Bo my się nie słuchamy. Mam wrażenie, że nie mówi mi wszystkiego. Przynajmniej o swoich planach. Otwarcie powiedziała, że chciała mnie zdobyć dla odmiany. Ale czy na pewno znów nie spróbuje swoich sztuczek? I co mam zrobić z tymi buntownikami? Sam nie wierzyłem, że to powiedziałem. -Oni mogą jeszcze poczekać. Nigdzie się nie śpieszą. A teraz chyba im lepiej niż w naszych lochach. -Równie spojrzałem w jej oczy. -Skoro już tyle wiem to powiedz mi te sekrety. Choć zakładam, że kiedyś ta wiedza będzie miała swoją cenę. Nic nigdy nie jest za darmo
  13. Gwardia granica Broń palna przeciwnika była lepsza i znacznie szybsza od kusz gwardii. Kolejni gwardziści oberwali przygotowano atak lotniczy pegazów. Które nagle wleciały nad oddział przeciwnika z koron drzew. Jeden z pegazów wylał smolistą ciecz na oddział wroga i natychmiast podpalił. Drugi zrobił bombardowanie igieł takie jak na Kristiana i jego ludzi. Gdy uwaga żołnierzy została odwrócona gwardziści. Załadowali bełty i kontynuowali ostrzał. To już była kwestia czasu. Gwardziści zostali nagle ostrzelani przez oddział czołgistów z pistoletów. Jeden pegaz oberwał i spadł. Reszta ściągnęła tarcze z grzbietu i się osłoniła przed ostrzałem. Przy okazji chronili towarzyszy, którzy rozpoczęli atak trąbą powietrzną. Gdy skończyli gwardziści przepuścili trąbę powietrzną, która zaczęła lecieć w stronę wrogów niszcząc wszystko na drodze. W drugi pojazd poleciały kolejne bełty. Postanowiono go zniszczyć ostatecznie. Kolejny pojazd prowadził ostrzał na gwardzistów, którzy chronili się tarczami w tym czasie jeden z pegazów niezauważalnie ściągnął chmurę burzową, która uderzyła piorunem prosto w pojazd.
  14. Zmarszczyłem lekko brwi. Nigdy nie uważałem się za kogoś wyjątkowego. Nie uważam abym był w czymś lepszy od innych. Cóż dobrze, że spotkałem Yellow i nie dałem się zwieść Lust. I tak już miałem wystarczająco problemów. Teraz pojawią się nowe. Nie zależnie od ich intencji powinienem sprowadzić ją do księżniczki na przesłuchanie. Ale było mi jej trochę szkoda. I z tego, co mówi klub nie był w stanie nam zagrozić. Wina była tylko po stronie gwardzistów. Którzy tak nisko upadli, że dali się ponieść swoim niskim instynktom -Dobrze powiedzmy, że zdołałaś mnie do pewnego stopnia przekonać. Czego ode mnie oczekujesz?
  15. N: Zawsze ten sam i zawsze kojarzy mi się ze znakiem zapytania w płomieniach A: Luna na tym avku wygląda bosko S: Daring Do. Całkiem lubię te postać. I ciekawy cytat U: Widuje w wielu tematach. Wiem że jest nowym avatarem Daring Do. Nie miałem okazji jednak rozmawiać. Ale po postach wydaje się sympatyczną osobą
  16. Golding Shield Opuściłem głowę w dół. Czułem się okropnie. Jeśli Lust mnie nie okłamywała to właśnie sprowadziłem zagładę na wiele istnień. Nieważne, że były to podmieńce. Odbieranie życia potrafiłem zrozumieć na wojnie. Ale nie w taki sposób. -Nie mam do ciebie pretensji, że nie obchodzi cię los naszych księżniczek. Ja sam nie interesuje się losem waszej matki. Nie jesteś kucykiem byś miała wobec nich jakieś poczucie obowiązku tak samo jak ja nie jestem podmieńcem. Nigdy nie poczułem uczucia nienawiści poznałem je dopiero na Ziemi. Pamiętasz, co spotkało mojego ojca? Nie łatwo jest wychować się młodemu źrebakowi bez ojca, który był jego autorytetem i samotną matką. Jednak rozumiałem, że takie są prawa wojny. Ginęli wasi bracia i siostry i ginęli nasi bliscy. Prawa wojny. Po śmierci mojego ojca wstąpiłem do gwardii, bo chciałem kontynuować jego misje. Robię wszystko by był ze mnie dumny. Bo wiem, że on zawsze jest ze mną. Jednak nigdy nie spotkałem tak okrutnego i barbarzyńskiego gatunku jak ludzie. Mordowanie całych niewinnych kucykowych rodzin. Wojny między sobą. Chciwość, nienawiść i chęć władzy. To kierowało większością z nich. Ja na miejscu księżniczek skończyłbym zapewne z nimi. Jednak one dały im szansę. Przez co w Equestrii powstali buntownicy. Zanim spotkaliśmy się na gali. Miałem spotkanie z dość ordynarnym pegazem o oczach, które przypominały nam mroczne czasy naszej księżniczki Luny. Widziałem w nim rozpacz i nienawiść. Wiedziałem, że jest niebezpieczny dla siebie i innych. Kazałem go obserwować. Ale ten nagle zniknął. Wrócił, jako człowiek i napadł na księżniczkę Speciosę. Wrócił ponownie i oddał się w nasze kopyta. Opowiedział mi o klubie i o tym, że zmieniliście go w podmieńca. Myślałem, że żywiliście się na naszych gwardzistach by na osłabić. A kucyki w kokonach mają zostać zmienione w podmieńce jak on. Wtedy sądziłem, że nas zaatakujecie niespodziewanie. Myślałem, że to kolejna inwazja. Ja nie chciałem sprowadzać zagłady na wasz gatunek. Ja nie jestem potworem. Nie wiedziałem, że tak to działa. -Na chwilę zamilkłem. Po czym znów spojrzałem na Lust. -Co masz na myśli? Miałem być urozmaiceniem? Chciałaś ze mną zrobić to, co twoja matka zrobiła z naszym dawnym kapitanem podczas jego ślubu? Snow Night Nightmare Night wciąż trwało. Klacz poszła na chwilę na pocztę. Wiedziała, że książka jej się nie przyda. Nie interesowały jej raczej dawne języki Equestrii wysłała paczkę do Canterlotu adresując ją do swojego kuzyna. Wiedziała, że on lubi takie książki. Miała nadzieje, że w ten sposób się nie obrazi, że go nie odwiedziła. Po czym wróciła dalej się bawić na Nightmare Night
  17. Wyczuwa ode mnie Yellow? Nie widziałem że tak potrafią. Cóż przynajmniej wiem że nie będzie próbowała ze mną swoich sztuczek. Co było dobre. To co powiedziała mnie zaciekawiło. A jednak coś jeszcze mnie interesowało. Ale to może zaczekać. Najpierw chce się dowiedzieć więcej o jej motywach -Więc czy powodem był może ostatni nieudany atak na Canterlot i teraz próba zdobycia energii w bardziej skryty sposób? Czy może był inny powód?
  18. Gwardia Granica Pociski trafiły kilku gwardzistów. Słychać było krzyki. Lecz się nie poddawali. Kolejne bełty zaczęły lecieć od gwardzistów. Na dodatek wystrzelono pociski z balist ukrytych w krzakach. Gwardia wiedziała, że wygra żołnierze wroga byli zbyt nieliczni. Cześć gwardzistów ruszyła za pojazdami. Ten, który dojechał najdalej nie był tak szybki jak pegazy z gwardii. Oddano kolejne strzały w pojazdy i rozpoczęto operacje płomień śmierci. Czas było sprawdzić odporność pojazdów na wysoką temperaturę. Część pegazów oblała pojazdy dziwnym smolistym specyfikiem po czy rzuciły w niego pochodnie. Pojazdy natychmiast stanęły w ogniu. Nie był to zwykły ogień, który można było łatwo zgasić wodą. Był to specjalny eksperymentalny płomień.
  19. Powoli wszedłem za Lust do jej gabinetu. Niewiele się zmieniło od czasu, gdy byłem tu ostatnio. Zakazałem innym gwardzistom ruszać cokolwiek dopóki sprawa się bardziej nie wyjaśni. Nigdy nie można było być pewnym, co nas czeka. Na chwilę spojrzałem na dziwny przycisk do papieru. Dosyć dziwny przedmiot. Ale pewnie u nich to normalna rzecz. Powoli usiadłem na przeciw Lust i na nią spojrzałem. -No to możesz zaczynać. Zamieniam się w słuch
  20. Cóż niewiele w sumie wiedziałem o ich prokreacji. Jednak nie bardzo potrafiłem zrozumieć, jakie to może mieć znaczenie na obecną sytuacje. Ale być może ma. Skoro i tak już tutaj dotarłem i złamałem kilka własnych zasad, których bym się nie nigdy nie spodziewał złamać warto dowiedzieć się wszystkiego. Wtedy będę wiedział być może czy wszystko, co teraz robię ma jakiś większy sens. Czy powinienem jakoś ją zabrać do księżniczki na przesłuchanie a później samemu zgłosić się do lochów za swoją samowolkę. Jej głos też był jakiś dziwny. Chwilę myślałem gdzie chcę iść najpierw. Po czym się odezwałem. -Najpierw chodźmy do twojego biura. Nie chce jeszcze iść do tej jak to nazwałaś "przechowalni"
  21. Idąc z Lust coraz dalej do klubu i oddalając się od moich towarzyszy coraz dalej. Zauważyłem jak Lust przybiera swą prawdziwą postać. Byłem trochę w szoku. Nie, dlatego że przeszkadza mi wygląd podmieńców. Nigdy nie zwracałem na to uwagi każdy wygląda inaczej tak po prostu jest. Dla niektórych kucyków podmieniec może być obrzydliwy a dla niektórych podmieńców i my zapewne ciekawie nie wyglądamy. Ale chodziło o to, że nigdy nie widziałem takiego podmieńca. Te, które spotykałem były znacznie mniejsze. Nie wiedziałem, co o tym myśleć. Na pewno się jej nie bałem. Jednak niepewność się pewna zrodziła. -Więc to jest twoja prawdziwa forma? Muszę przyznać imponujące. Czy zechcesz mnie w końcu oświecić i wyjaśnić wszystko jak obiecałaś?
  22. Kiwnąłem głową. Pokazując w ten sposób że rozumiem. Gdy Lust zbliżyła się do mojej szyi nie widziałem co myśleć. Czy ona dalej próbuje tych sztuczek? Próżny trud. Powoli zaczęliśmy docierać do klubu. Na straży stało dwóch gwardzistów jak kazałem. -Witajcie -Golding? Ciekawy kostium. A to kto jest? -Spytał gwardzista pożerając Syndre wzrokie. -Świadek może mieć ważne informacje w sprawie klubu. Jednak musimy wejść do środka. Musi coś zobaczyć -Jasne. Skoro nalegasz proszę. Swoją drogą cały ty nawet teraz zajmujesz się pracą -Ktoś musi. -Powiedziałem i zacząłem prowadzić Syndre do środka.
  23. Golding Shield Zmarszczyłem lekko brwi. Czy dotrzyma ona słowa? Nie wie czy podmieńce mają takie pojęcie honoru jak my. Jeśli jej pomogę a ona mnie wykiwa to nie skończy się to dla mnie dobrze. Już to że nie zabrałem jej do księżniczki na przesłuchanie może się źle skończyć. -Zgoda... Lust. Pozwól że tak cię będę nazywał. Bo mówienie do ciebie podmieńcu. Jak dla mnie by brzmiało że się nad tobą wywyższam. Dam Ci szanse. -Powiedziałem tak by nikt inny nas nie słyszał. Gwardia granica -Nie siłuj się z nami tylko się uspokój. My tylko robimy co do nas należy. -Nagle zauważyli przejeżdżające pojazdy. Ale nie zareagowali tylko się uśmiechneli -Jakby myśleli że nie byliśmy na to gotowi. Czas by wprowadzić operacje w życie -Gwardziści którzy zgodnie z planem ukryli się w krzakach. Zauważyli pojazdy po czym zaczęli je ostrzeliwać bełtami ze wszystkich stron. Wybuch zdziwił gwardzistów koło zamku zaczęto szukać rannych i robota. Albo tego co z niego zostało
  24. Otworzyłem szeroko oczy. Gdy ją usłyszałem. Więc się ujawniła. Teraz to na pewno musi być ona. Powoli za nią poszedłem. Nie wiem gdzie mnie zaprowadzi i czego ode mnie chce. Ale ciekawość była silniejsza. Być może się dowie czego ode mnie chce. Bo jeśli nie śmierci to czego? -Mam nadzieje że wiesz że igrasz z ogniem. -Powiedziałem tak by tylko ona słyszała
  25. Golding Shield Powoli dotarłem do rynku Nightmare Night wciąż trwało. Przez całą drogę nie pojawiły się nowe wskazówki. Być może Lust już znudziła ta gra. Albo czeka aż stracę czujność i zaatakuje znienacka. To chyba byłoby w jej stylu. Jednak to, czego się dziś dowiedziałem. Stawia wszystko, co było do tej pory pod znakiem zapytania. Czy oni naprawdę więzili w kokonach buntowników? Buntownicy szkodzą również interesom gniazda? Kiedyś ktoś powiedział wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Kto obecnie stanowi większe zagrożenie? Buntownicy są znacznie bardziej niebezpieczni. To pewne. Tylko, co ja powinienem teraz zrobić? Powinienem powiedzieć o wszystkim kapitanowi, o czym się dowiedziałem? Nie wiem tyle pytań a odpowiedzi brak. Muszę to na spokojnie przemyśleć. Yellow Rose -Wiesz to całkiem dobry pomysł. I tak już wystarczająco długo nasiedziałam się w domu. A szkoda tracić Nightmare Night. W końcu jest raz w roku. Jakieś propozycje? Gdzie możemy iść?
×
×
  • Utwórz nowe...