Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Powoli zacząłem się budzić. Nie miałem czasu nawet na śniadanie. Uznałem, że zjem coś w drodze. Powoli zabrałem cały ekwipunek gwardzisty i kilka jabłek. Po czym opuściłem dom i zacząłem kierować się w stronę koszar zagryzając jabłka. W drodze nagle wylądował obok mnie Swift. Miał jakąś marną minę. -Cześć Golding jak się trzymasz? -Nie rozumiem? -Chodzi mi o te twoją degradacje. To nie było fair. Nie zasłużyłeś na to... Spojrzałem na niego spod byka. Zagryzłem jabłko i się odezwałem -Nigdy, ale to przenigdy. Nie podważaj decyzji księżniczki przy mnie. Jeśli ona uznała, że tak musi być to niech tak będzie -Wybacz Golding zapomniałem się. Po prostu jesteś moim przyjacielem i się o ciebie martwiłem -Rozumiem to Swift. Jednak musimy wierzyć mądrości księżniczek -Golding jest jeszcze jedna sprawa. Nie będę miał czasu na nasze treningi -Dlaczego? -Kapitan prosił żebym szkolił grupę rekrutów składającą się z pegazów. Uważa, że moje umiejętności lotnicze w tym wypadku będą bardzo przydatne -No patrz. Kto by pomyślał? Ja też dostałem grupę rekrutów do szkolenia. Widać nas obu w to wrobili -No to będzie ciekawie. A wiesz, co to za zebranie ma być? -Tego zapewne dowiemy się na miejscu. Mi też nic nie powiedzieli Kontynuowaliśmy dalej naszą dyskusje idąc w stronę koszar. Cóż zapowiada się ciekawy dzień.
  2. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Bo bała się spać z powodu koszmarów
  3. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Żeby Rarity poszła z nią na kemping
  4. Faktycznie miałem sporo obowiązków. Jutro muszę się z rana stawić w budynkach gwardii gdzie ma się odbyć jakieś zebranie. Później mam poznać grupę rekrutów, których muszę wyszkolić. Na koniec odwiedzić Yellow Rose i wszystko jej wytłumaczyć tak jak radził mi Swift. Szkoda mi było Shattera. Bo byłem pewny, że niema związku z tym zamachem. To była ślepa uliczka, do której ktoś nas celowo skierował. Tylko pytanie, dlaczego winę zwalano na niego? -Masz trochę racji mam sporo do zrobienia. Wszystko się ostatnio komplikuje. Jeśli jeszcze cię nie wypuszczą to cię odwiedzę. Jednak mam nadzieje, że do tego czasu będziesz wolny. Ty też musisz odpocząć. Pogadam ze strażnikami żeby cię nie dręczyli. Cóż powodzenia na rozprawie Powoli zacząłem odchodzić. Niestety nie mogłem tu zostać dłużej. Teraz muszę się skupić na swych obowiązkach. Equestria mnie potrzebuje.
  5. Yellow Rose -Dobrze to spróbuje coś przygotować. Teraz już ci nie będę przeszkadzała Klacz powoli opuściła łazienkę zostawiając Dark Rose samą. Powoli skierowała się do kuchni. Nie miała dzisiaj w planach nic jeść. Przynajmniej w domu. Mało czasu tu raczej przebywała. Głównie spożywała na mieście lub ewentualnie w stołówce pracowniczej. Kolejną sprawą było, że nie spodziewała się gości. Nie była pewna czy ma jakieś odpowiednie jedzenie. Powoli otworzyła lodówkę, w której tak jak sądziło nie było zbyt wiele poza paroma jabłkami i warzywami i butelką soku jabłkowego. Jabłka zaniosła do salonu kładące je na talerzu na stole. Po czym wróciła do kuchni i zaczęła przygotowywać jakąś sałatkę z warzyw, które znalazła.
  6. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Za to że wykorzystywały naukę Twilight żeby zwiększać swoją popularność w szkole i wykorzystywać źrebaki ze szkoły do różnych zadań
  7. Cóż nie sądzę by, Rainbow Dash zrobiła coś w przeszłości dla Scootaloo że ta tak pragnęła być jej siostrą. Nie licząc oczywiście momentu gdzie później ratuje jej życie. Sądzę, że fascynacja Scootaloo jest spowodowana charakterem i stylem Rainbow Dash. Możliwe, że Scootaloo zauważyła, że wiele ją łączy z Rainbow Dash i dlatego najpierw postawiła ją sobie za wzór a następnie zapragnęła być jej siostrą uważając, że są do siebie bardzo podobne.
  8. Dlatego uważam że na to jeszcze przyjdzie czas. Póki co będzie dalej próbowała pewnie iść w ślady Rarity. Ale sądzę że przyjdzie w końcu czas w którym zda sobie sprawę że ta droga ją nigdzie nie zaprowadzi.
  9. Sweetie Belle ma z pewnością talent do śpiewu. Poza tym bardzo lubi śpiewać. Można to często zauważyć. Dlaczego więc nie pójdzie tą drogą a próbuje iść w ślady siostry? Uważam, że jest to spowodowane tym, że Sweetie wciąż myśli jak dziecko, którym zresztą jest. Dzieci często stawiają sobie kogoś za wzór i starają się go naśladować. Zdarza się też często, że jest to starsze rodzeństwo tak jak w tym przypadku. Lecz uważam, że jest to przejściowe. Wcześnie czy później Sweetie Belle zda sobie sprawę, że niema dla niej przyszłości, jako projektantki i podąży w końcu swym prawdziwym przeznaczeniem, jakim jest śpiew.
  10. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Bo przygotowała specjalny wywar w domku Zecory. Który miał przyśpieszyć zdobycie znaczka.
  11. Twilight miała nadzieje że to tylko jej wyobraźnia płata jej figle. Do czasu aż usłyszała kroki pomiędzy drzewami i dźwięk łamanych gałęzie. Na co zareagowała...
  12. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Hula hop, talerze, stepowanie, gadanie po francusku, rzeźbiarstwo, szermierka, tresura lwów, szachy, mycie okien, latanie na lotni, czyszczenie kominów i robienie ogromnego wiru swoim ciałem.
  13. Yellow Rose Klacz lekko się uśmiechnęła na stwierdzenie Dark Rose o domu. Chyba jej się podobało. Przynajmniej w tak niewielki sposób mogła się odwdzięczyć. Na pytanie o kąpiel klacz znów się uśmiechnęła. -Oczywiście. Nie widzę żadnych przeciwwskazań Yellow Rose powoli opuściła pokój z Dark Rose i zamknęła drzwi. Po czym zaczęła ją prowadzić po chodach na dół do salonu. A z niego poszła z nią do łazienki. Ściany łazienki były wykafelkowane. Podobnie jak podłoga. Wszystkie kafelki były w białym kolorze. W kącie stał duży prysznic, obok którego na haczykach wisiały różne ręczniki. Obok na ścianie znajdowało się lustro z szafką z malutką szafką pod nim gdzie znajdowało się mydło i różne inne środki czystości. Kawałek dalej od prysznica stała pralka a przy kolejnej ścianie znajdowała się toaleta. -Cóż to jest moja łazienka. Jesteś może głodna? Jeśli chcesz coś przygotuje
  14. Który lukrował właśnie ciastko podobne do tego które zostało skradzione. Na co Twilight...
  15. W milczeniu słuchałem, co ma do powiedzenia Shatter. Czy jest buntownikiem? Tego nie wiedziałem. Bez dowodów i tak nie można o nic nikogo oskarżyć. Ale czy był odpowiedzialny za zamach na księżniczkę Cadance? Tu jest pytanie. Widziałem przecież go tłumie. Czy robił coś podejrzanego na pewno nie. Musiałby temu robotowi wgrać instrukcje przed zamachem. Ponadto gwardziści nie mówili o trzecim zamachowcu. Wśród tych, których złapano. No i jest sprawa nauki magii. Nie mogłem temu zaprzeczyć. Uczyłem go magii i to ja go zaprowadziłem do akademii. -Nie mam pojęcia czy nienawidzisz mojego gatunku i czy jesteś buntownikiem. Ale nie sądzę, że jesteś za to odpowiedzialny. Jeśli księżniczka mnie spyta. Powiem, że raczej nie miałeś czasu by to przygotować. Ale nic innego nie można poradzić. Wszystko jest teraz w kopytach księżniczek
  16. Wpatrywałem się w milczeniu na znanego mi kucyka. Po głowie chodziły mi tysiące myśli jak i pytań. No cóż najważniejsze to zachować spokój. Powoli westchnąłem, po czym się odezwałem. -Trzeba przyznać, że to dość dziwna sytuacja. Zapewne było to dla ciebie nieco zabawne, że próbowałem do ciebie uderzać. No cóż wcale się nie dziwie. Też bym pewnie tak zareagował. Cóż nie wiem jak dokładnie na was działał eliksir. Szczerze mówiąc od niedawna zacząłem patrzeć na sponyfikowanych inaczej. Gdy kiedyś na was patrzyłem zawsze widziałem śmierć moich braci na Ziemi. Ale to nie jest ważne. Chciałbym cię spytać. Naprawdę pomagałeś przy tym zamachu? Chce prosić cię tylko szczerą odpowiedź
×
×
  • Utwórz nowe...