-
Zawartość
5480 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
7
Wszystko napisane przez Magus
-
Ponownie się zarumieniłem. -Obiecałem że ci pomogę jak tylko będę mógł. Dopóki mnie nie wykończą nie zostawię cię nawet na chwilę.
-
Spojrzałem na zdjęcie kolejnego kucyka, którego widziałem w pociągu. Burza jest bardziej niebezpieczna niż sądziłem. Ponownie spojrzałem na Twilight z nieco załamaną miną. -Twilight chyba jednak rozsądnie będzie się na chwile ukryć. Jeśli nas upiecze to nikomu już raczej nie pomożemy.
-
-Dobrze, jeśli jednak będziesz chciała to przeczekać to mi powiedz. Nie wybaczę sobie, jeśli przeze mnie coś ci się stanie. Zacząłem się zastanawiać gdzie może być Rapid. Byłem pewny, że słyszałem go w tej okolicy. Mam nadzieje, że nic mu się nie stało.
-
Na niebie pojawiły się chmury nie podobało mi się to. Na dodatek te błyskawice. Miałem złe przeczucia. Nie chciałem zostawić Rapida wiedziałem, że gdzieś tu jest. O siebie się nie martwiłem. Ale nie byłem sam nie mogłem narażać Twilight. W końcu spojrzałem na nią. -Dasz radę iść dalej czy wolisz się schować i przeczekać te burzę?
-
Ja wam pokażę jak należy kontrolować marionetki
-
Jesteś moją najlepszą przyjaciółką
-
Wszędzie tyle kolorów a ja wśród nich
-
Element luzu
-
Chyba już czas iść do fryzjera
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Niema jak relaks na porządnym tronie
-
Śpiew ustał nie wiedziałem, co było tego powodem wiedziałem jednak, że Rapid gdzieś tu musi być a ja go znajdę choćby nie wiem, co. Trzymaj się ocalę was wszystkich dałem ci moje słowo, choćbym miał przeszukać każdy centymetr tej okolicy na pewno cię znajdę przyjacielu powiedziałem w myśli.
-
Piosenka Rapida stawała się coraz bardziej donośniejsza. Zastanawiałem się czy to nie jest pułapka. Znając jego możliwości już dawno powinien wyjść mi naprzeciw. Ale to byłoby bez sensu tylko on tak umiał śpiewać. -Twilight zaraz chyba spotkamy mojego przyjaciela. Był bardzo bliski Pinkie Pie. Myślę, że go polubisz. Jednak na wszelki wypadek przygotujmy się na wszytko. Po tych słowach wyciągnąłem ostrze z torby na wszelki wypadek.
-
Idąc, z Twilight przez las. Usłyszałem gdzieś w okolicy słabo dochodzącą piosenkę. Słyszałem ją już wcześniej. Wiedziałem, że Rapid jest w okolicy. Jednak nie ośmieliłem się krzyczeć bałem się ściągnąć na nas uwagę. Zamiast tego zanuciłem melodie, którą znał tylko Rapid. Mając nadzieje, że domyśli się gdzie mnie szukać.
-
To tylko nowy rodzaj berła
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Specjalny uścisk dla ciebie.
- 9146 odpowiedzi
-
- Zabawa
- Skojarzenia
-
(i 2 więcej)
Tagi:
-
Zobaczyłem zdjęcie pegaza, którego widziałem w pociągu, lecz nie znałem jej imienia. Jednak myślę, że to nie śnieg ją zabił. Nagle Twilight się obudziła i ponownie się do mnie przytuliła. Chwilę patrzyłem w niebo, po czym się w końcu odezwałem. -Masz racje czas ruszać Twilight musimy znaleźć moich przyjaciół i jakieś jedzenie. Powoli się podniosłem, po czym włożyłem mój plecak. I wspólnie ruszyliśmy na poszukiwania.
-
Odcinek 4 sezonu "Three's a Crowd"
-
Cóż tej nocy już chyba nic mnie nie zdziwi. Przytuliłem Twilight, po czym zauważyłem, że ta zasnęła. Sam zrezygnowałem ze snu wolałem pozostać czujny na wszelki wypadek. I tak nie lubiłem spać koszmary powracały do mnie zbyt często. Miałem nadzieje, że reszcie drużyny nic nie jest i wkrótce wszyscy się spotkamy. Miałem też nadzieje, że zaakceptują Twilight wśród nas. Jeśli do tego nie dojdzie będę musiał sam z nią wyruszyć by pomóc jej przetrwać rozmyślałem po cichu patrząc w niebo.
-
Zachowanie Twilight przypominało mi moją szczęśliwszą część przeszłości, o której powoli zapominałem. Nie sądziłem, że kiedykolwiek poczuje jeszcze taką radość w sercu. Najpierw spotkałem dobrych przyjaciół a teraz Twilight. Szkoda, że to nie może trwać wiecznie. Niestety od początku zdawałem sobie sprawę jak to wszystko musi skończyć. Spojrzałem na Twilight i się do niej uśmiechnąłem. -Dziękuje ci Twilight. Gdy zgłosiłem się na ochotnika w moim dystrykcie wręcz skakali z radości, że mogą mnie już nie zobaczyć. Żałuje, że cię nie spotkałem przed tymi igrzyskami. Cóż ja stąd nie wyjdę żywy jestem tego pewny, ale postaram się tobie pomóc jak tylko będę umiał najlepiej.
-
Znowu poczułem się dziwnie i zacząłem się rumienić. -Nie przejmuj się tym. Jeśli ktoś nie chciał w grupie jednorożca o tak niezwykłych talentach to tylko ich strata. Cieszę się, że cię spotkałem. Ale skąd wiedziałaś, że cię nie oszukam, że też nie jestem żądnym krwi trybutem. Dlaczego mi zaufałaś ?