Skocz do zawartości

Magus

Brony
  • Zawartość

    5482
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Wszystko napisane przez Magus

  1. Golding Shield, Yellow Rose, Rarity Cała nasza trójka zamilkła słuchając kolęd okolicznych kucyków. Atmosfera nareszcie się ustabilizowała. Yellow już nie patrzyła na mnie wilkiem. A Rarity najwyraźniej podobało się nasze towarzystwo. Mimo wszystko wypadało coś jeszcze zrobić. -Rarity, a jak u księżniczki Twilight? Ostatni raz ją widziałem, gdy była tu z księżniczką Luną -Ah u Twilight wszystko dobrze. Choć naprawdę martwiła się o stan księżniczki Cadence -Wszyscy, to odczuliśmy. Wybacz, że zaczynam tak delikatne tematy. Jeśli pozwolicie na chwilę odejdę i przyniosę coś do jedzenia -Nie musisz się kłopotać -To żaden kłopot. Zaraz wrócę. -Powoli wyszedłem z tłumu i skierowałem się do straganu, by coś kupić. Crystal Empire / Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści biegli, ile sił w kopytach za intruzami. Nagle spostrzegli jak ci dostali promieniami magicznymi i spadają. Co ciekawe wypadli za barierę. Nie potrafili zrozumieć jak to możliwe. Jak zdołali ją oszukać? Jednak teraz nie czas na, to. Gwardziści wybiegli za barierę światło serca wciąż wskazywało, im cele. Nie musieli ich dzięki temu szukać. Intruzi wyglądali na sparaliżowanych. Ale wolano nie ryzykować. Zaczęto ich powoli otaczać. Każdy gwardzista mierzył do nich z napiętymi kuszami i włóczniami. Jeśli zrobią ruch to natychmiast tego po żałują.
  2. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Tematem ataku na Ponyville zainteresowała się chyba Yellow, bo ta się nagle wtrąciła do rozmowy. Gdy ja rozmyślałem nad informacjami -To straszne. Jak mogło do tego dojść? -Podobno to byli buntownicy z tego nowego miasta buntowników. Tej Warszawy -I zdołali przedrzeć się przez gwardzistów? -Spytała nieco przerażona Yellow -Mieli samolot i dziwną rzecz, która niszczyła magię. Nawet magia księżniczki była osłabiona -Wiedziałeś o tym Golding? -Nie jak widać jeszcze nie wszystkie informacje zostały nam podane w gwardii. -Jednak teraz pojawiły się w mojej głowie pewne wskazów. Czy to w tej sprawie właśnie kapitan chce ze mną rozmawiać? -Jak sądzisz, co teraz będzie? -Nie przejmuj się tym. Jestem pewny, że nasze księżniczki sobie z tym poradzą. Już raz poradziliśmy sobie z ludźmi. Buntownicy nie są tak potężni jak dawniej. Gdy Ziemia była pod ich wpływami -Ale... -Proszę Yellow nie powinniśmy rozmawiać na takie tematy zwłaszcza, gdy wokół panuje taka atmosfera. To jest ważny dzień dla wszystkich kucyków. Zwłaszcza w takim okresie -Zgadzam się z tobą Golding. -Zauważyła z entuzjazmem Rarity. Yellow wyglądała jakby coś jeszcze chciała powiedzieć. Ale ostatecznie zrezygnowała.
  3. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity -Aktualnie zajmuje się astronomią. Cóż zawsze lubiłam podziwiać gwiazdy na nocnym niebie. Od kiedy Equestria połączyła się z Ziemią mamy znacznie więcej pracy wszystko się tak pozmieniało -Wiem, co masz na myśli nas wszystkich to dotknęło. Nie łatwo opracować nowe trendy tak by spodobały się zarówno sponyfikowany jak i rodowitym kucykom. Stridong trochę mi pomaga. Ale niezbyt się niestety zna na modzie. -Nagle wtrąciłem się do rozmowy. -Jeśli mowa o Stridingu. Rarity wiesz może gdzie aktualnie jest i z kim? -Niestety nie. Widziałam go ostatni raz przed zamachem na księżniczkę. Potem przepadł. Ale już do tego przywykłam. Pojawia się i znika. Przez buntowników ma sporo pracy -Tak to prawda wiele mamy przez nich zajęć -Ty też byłeś w Ponyville czasie ataku? -Ponyville? Kiedy jak? -Ataku w czasie Nightmare Night. Próbowano porwać księżniczkę Lunę. Na szczęście nic z tego nie wyszło -Nie... ja... Byłem w Canterlocie. Musiałem coś załatwić. Rzadko, kiedy dostaje zadania poza Canterlotem. -Buntownicy robią się coraz bardziej pewni siebie. A tak na księżniczkę Lunę? Z czym jeszcze przyjdzie się na mierzyć. Nie podoba mi się to pomyślałem. Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści wciąż gonili za podmieńcami próbując ich strącić pociskami z kusz. Nie mieli zamiaru się poddać. Nagle ku ich zdziwieniu zauważyli jak do intruzów zbliża się jakiś atak magiczny. Wiedzieli już, że to ich władczyni ruszyła im z pomocą.
  4. Magus

    Quiz CMC V 2.0

    Wielkie serce nie mieszczące się do koperty
  5. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity -No, więc właściwie znamy się od źrebaka. Chodziliśmy do jednej szkoły... -Oh, ale to romantyczne. Czyli miłość już długo w was kwitła -W pewnym sensie nie do końca. Nie zwracałem uwagi na Yellow w czasach szkolnych. To ona była bardziej mną zainteresowana. No i spotkaliśmy się niedawno. Najpierw było to zwykłe spotkanie pełne wspomnień. A potem zeszliśmy się ze sobą -To naprawdę piękna historia. -Yellow nic nie powiedziała, ale gdy na chwilę na nią zerknąłem widziałem w jej oczach zadowolenie. Chyba nerwy zaczęły jej całkiem mijać. Nagle Rarity zwróciła się do Yellow. -A ty Yellow jesteś taka cicha. Może też coś o sobie powiesz -Ja? -Yellow wskazała na siebie kopytkiem. -Niema we mnie nic specjalnego -No nie daj się prosić -No cóż no dobrze Coraz bardziej podobało mi się, że sytuacja przestawała być taka zaogniona. Powinno już być dobrze. Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Kilku gwardzistów zauważyło jak książka z czarnym kryształem spada. Nagle upadła na ziemie. Kilku gwardzistów szybko ją zgasiło. Po czym ją podnieśli i pobiegli z nią do księżniczki. Podczas gdy reszta gwardzistów dalej gnała za uciekinierami. Przy okazji kontynuowali ostrzał. Nie mieli zamiaru dać im uciec. Wystrzeliwali kolejne bełty jednocześnie biegnąc za intruzami.
  6. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Cała nasza trójka usiadła na ławce. Wciąż w powietrzu czuć było dobrą zabawę. Cóż chyba wszystkim tego było trzeba wraz z Yellow dalej przeglądaliśmy szkicowniki Rarity. Jednak zaraz przerwałem, gdy ta się odezwała. -Wybacz Golding. Ty sporo o mnie wiesz prawda? -W pewnym sensie. Każdy gwardzista zna powierniczki elementów harmonii. W końcu to wy ratowałyście nie raz naszą krainę -A może powiedziałbyś coś o sobie. Jak trafiłeś do gwardii? To było twoje marzenie? -Cóż bardziej wzorowałem się na ojcu. Zawsze chciałem iść w jego ślady. Gdy pojawił się mój cutie mark. Wiedziałem, że to będzie moje przeznaczenie -Czyli twój ojciec też jest gwardzistą? -Właściwie to był. Zaginął za nim Equestria wylądowała na ziemi -Przykro mi -Cóż zginął jak bohater. Jestem z niego dumny -A jak długo się znacie z Yellow? -To trochę pokręcona sytuacja -Opowiedz chętnie posłucham. -Powiedziała z miłym uśmiechem.
  7. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Okoliczna atmosfera robiła się coraz przyjemniejsza/ Słyszałem okoliczny. Na dodatek ładna pogoda, która nam tu teraz towarzyszyła. Całe szczęśliwe rodziny. W takich chwilach jeszcze bardziej pojmuje swoje zadanie i jestem dumny, że mogę chronić naszą krainę dla tych wszystkich kucyków. Jednak niespodziewana obecność Rarity sprawiała mi pewne problemy. Zwłaszcza temat mody kucyków, którego się tera podjęliśmy. Uważałem, że jej projekty są naprawdę niesamowite. Jednak nie chciałem jej źle doradzić. Martwiły mnie też reakcje Yellow. -Cóż nie mam powodu by cię okłamywać -Dziękuje. Moje przyjaciółki i Striding też uważali, że te kreacje są świetne, ale musiała się upewnić -A ty, jak co sądzisz Yellow o tych strojach? -Ta jakby nagle, wybudziła się ze snu -O strojach? Cóż przyznaje, że wyglądają naprawdę wspaniale. Nie mogę się nie zgodzić -Skoro dwa rodowite kucyki z Canterlotu tak sądzą to już się nie martwię -Może byśmy gdzieś usiedli we troje i przy okazji coś zjedli. Sądzę, że niema sensu tu tak stać i rozmawiać -Tak to wspaniały pomysł. Naprawdę się cieszę, że was tu spotkałam. Będę musiała powiedzieć, Twilight że gwardzista, którego szkoliła ma też wspaniały gust -Dziękuje to bardzo miłe z twojej strony Cała nasza trójka skierowała się do jednej z ławek by spokojnie usiąść. Jak na razie wszystko wyglądało dobrze. Chyba nie muszę się martwić.
  8. Odświeżam sobie sezony MLP xD

  9. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Klacz powoli do nas podeszła. Niosąc za pomocą lewitacji ten zeszyt. Po czym powoli go otworzyła. Wewnątrz było dużo szkiców lub projektów, jak kto woli różnych ciekawych strojów. -Jestem bardzo ciekawa waszej opinii na temat moich projektów. -Powiedziała z wielkim entuzjazmem w głosie. Patrzyłem na te projekty z niewielkim zakłopotaniem. Nie znam się na modzie. Sam, na co dzień nie noszę nic poza zbroją. A po godzinach pracy zwykle nie wkładam na siebie żadnych ubrań. Bo nie widzę powodu by to robić. Nie miałem też liczyć, co na pomoc ze strony Yellow. Nie, dlatego że wciąż była obrażona a dlatego że też nie miała zbyt wielkiej wiedzy na temat mody. Jednak patrzyła na projekty z zaciekawieniem. Przynajmniej coś w końcu trochę poprawiło jej humor. -Cóż nie wiem czy będziemy w stanie ci pomóc Rarity. Poza tym z tego, co wiem masz już aprobatę Fancy Pants'a i projektujesz stroje dla Sapphire Shores. Więc nie do końca rozumiem, po co ci zdanie takiego podrzędnego wojaka jak ja -Oh, ale ja chcę trafić ze swoimi projektami do wszystkich kucyków. Zwłaszcza w dobie obecnych wydarzeń być może to zdoła poprawić ponure nastroje. Myślę, że będziecie w stanie ocenić czy te stroje trafią do wszystkich kucyków -Cóż mówiąc szczerze te stroje są bardzo niesamowite. Sądzę, że każdy kucyk będzie chciał je nosić -Naprawdę tak myślisz? -Spytała z nieukrywaną radością w głosie. Yellow jednak wciąż lustrowała stroje. Nie byłem pewny czy to dobry znak, że w ogóle nie reaguje Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści spostrzegli, że intruzi najwyraźniej próbują uciec. Część gwardzistów ponownie wymierzyła kuszę, balisty i włócznie w uciekinierów. Po czym ponownie zaatakowali. Kolejna część gwardzistów wystrzeliła pociski tak by odciąć drogę uciekinierom lub utrudnić im ucieczkę wystrzeliwując pociski tak by odciąć tor lotu uciekinierom. Na tym się nie skończyło. W stronę uciekinierów poleciały teraz również płonące strzały. Nowe pociski zostały wystrzelone zarówno w uciekinierów jak i w to, co ukradli. Gwardziści woleli już zniszczyć to co skradli intruzi niż pozwolić im to wynieść poza teren ich królestwa.
  10. N: Całkiem ciekawy A: Jakiś OC wykonanie niezłe S: Odnośniki i ciekawy tekst U: Niestety nie jestem w stanie nic powiedzieć. Widzę pierwszy raz
  11. W odcinku "Oklaski dla Sweetie Belle"
  12. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Chwilę szliśmy za Rarity. Po czym ta poprosiła żebyśmy chwilę na nią zaczekali. A ona niedługo do nas wróci. Gdy zniknęła nam z oczu. Nagle wykorzystała to, Yellow która nie wyglądała już na tak spokojną. -Skąd ją znasz Golding? -Zapytała gniewnie -Nie rozumiem -Wiem, że ona cię nie zna. Ale ty jednak ją znasz. Interesujesz się ją? Podoba ci się? -O, czym ty mówisz? -Spytałem wyraźnie zbity z tropu -Mam ci to wyjaśnić jak źrebakowi? -Nie rozumiem, o co twój gniew Yellow. Każdy w gwardii zna ją i jej przyjaciółki. W końcu zrobiły niesamowite rzeczy dla Equestrii -Jakie rzeczy? -No przecież ona i jej przyjaciółki dzierżą elementy harmonii -Naprawdę? -Oczywiście. Nie masz się, o co złościć. Poza tym. To wigilia serdeczności. Każdy kucyk powinien być dla siebie miły i braterski. Nawet gdyby nie była elementem harmonii nie powinnaś się tak zachowywać Yellow -Może jednak to z twoim zachowaniem jest coś nie tak Golding. -Powiedziała z oburzeniem. Jednak nie zdążyłem wyprowadzić kontry. Bo zauważyłem jak w naszą stronę szła Rarity z jakimś zeszytem. Nie miałem pojęcia, co nam chce pokazać. Ale przynajmniej wrogi grymas zniknął z pyszczka Yellow.
  13. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Chyba Rarity zauważyła, że lekko z mych oczu popłynęły łzy. Bo ta nagle spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Po czym spytała lekko zmartwionym głosem. -Nic panu nie jest? -Nie... Wszystko w porządku. To tylko kość mnie lekko zabolała. -Spojrzałem z wyrzutem kątem oka na Yellow. A ta się do mnie tylko niewinnie uśmiechnęła. -Pan właściwie mnie zna. Ale ja nie znam pana imienia. -Szybko znów zwróciłem się w stronę Rarity -A tak przepraszam. Golding Shield a to jest... -Spojrzałem w kierunku Yellow. Jednak za nim odpowiedziałem ta mnie uprzedziła -Yellow Rose. -Powiedziała spokojnym głosem -Miło mi was poznać. Czy zechcecie ze mną na chwilę pójść? Chciałabym wam coś pokazać -Oczywiście. -Powiedziałem entuzjastycznie. Kątem oka patrząc czy Yellow mnie znowu nie uderzy. Jednak nie zapowiadało się na to. Nic nie powiedziała tylko wraz ze mną ruszyła za Rarity. Jednak wolałem ją mieć na oku. Nie mam ochoty na kolejne uderzenie z jej strony. Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści z zadowoleniem zobaczyli jak bariera intruzów zniknęła. Lecz ci nagle znów zniknęli im z oczu. Przynajmniej w pewnym sensie ich oczy ich nie widziały. Lecz kryształowe serce nie dało się oszukać. Wciąż wskazywało dwa punkty. Więc wciąż tam byli. Dokładnie wymierzyli kusze, balisty i włócznie w punkty światła, które wskazywało kryształowe serce. Po czym wystrzelili. Teraz byli pewni, że trafią. Bo wróg zapewne się tego nie spodziewał.
  14. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Dotarliśmy do ogrodów gdzie wspólnie usiedliśmy. Przez całą tą krótką drogę miałem wrażenie, że Yellow nie jest do końca zachwycona obecną sytuacją. Ale to była wigilia serdeczności. Wszyscy powinniśmy być dla siebie mili. Poza tym to nie było by grzeczne gdybym się nie zgodził by nam towarzyszyła. -Więc, czym się pan zajmuje w Canterlocie. -Spytała, Rarity wciąż patrząc w moją stronę. -No cóż jestem gwardzistą. Tylko dzisiaj... -Naprawdę?! To pan również musi znać księżniczki. -Powiedziała pełna entuzjazmu -Tak właściwie tak. Uczyłem się magii u księżniczki Twilight a na co dzień -Doprawdy? Twilight mówiła, że ostatnio szkoliła gwardzistę. Więc to musiał być pan -To prawdopodobne -Czy to pan może pomagał Stringowi w poszukiwaniu księgi dla Twilight? W starym zamku. Parę miesięcy temu. -Tak rzeczywiście było tak -Striding mówił, że miło się z panem współpracowało. Czy wie pan, co się z nim teraz dzieje? -Niestety nie do końca. Chyba ma jakieś specjalne zadanie -Rozumiem... -Nagle do rozmowy wtrąciła się Yellow chyba miała dosyć ignorowania jej. -Wybaczy pani. A czym się właściwie pani zajmuje? -Ja? -Wskazała na siebie Rarity kopytkiem. -Jestem projektantką mody -Rozumiem. Nie sądzi pani, że to miejsce byłoby świetne na zdobycie nowych zamówień -Oh nie musi się pani o to martwić. Mam już i tak sporo zamówień. Więc mam sporo czasu. -Yellow nie dała po sobie zdradzić dalej, że niezbyt odpowiadała jej ta sytuacja. Przynajmniej Rarity. Bo gdy ta dalej ze mną rozmawiała poczułem nagły ból w kopycie. Wtedy kątem oka spostrzegłem jak Yellow dosyć boleśnie mnie kopnęła w kopyto. Jednak zrobiła to bardzo dyskretnie tak, że Rarity nie zauważyła. A z moich oczu lekko popłynęły łzy. Było to naprawdę nieprzyjemne uczucie.
  15. Golding Shield, Yellow Rose i Rarity Przedstawienie powoli dobiegło końca. Zauważyłem jak okoliczne kucyki wybierają się do ogrodów. Postanowiłem, że ruszymy z nimi. Powoli wstałem przy okazji Yellow zrobiła to samo. Gdy już mieliśmy z innymi. Nagle usłyszałem jak ktoś się zwrócił w naszą stronę. Był to głos klaczy. Powoli obróciłem się w kierunku właścicielki głosu i zaniemówiłem. To była właścicielka elementu szczodrości. W gwardii dobrze znaliśmy wszystkie właścicielki elementów harmonii. Bo były swego rodzaju legendą. To one chroniły Equestrie przed najmroczniejszymi istotami. Lekko ukłoniłem się klaczy i pocałowałem w kopytko. Yellow na szczęście na to nie zareagowała. Zapewne rozumiała, że jestem nauczony kultury. Jednak miałem wrażenie, że ona nie wie, z kim mamy do czynienia. -To dla mnie zaszczyt móc poznać jedną z największych bohaterek Equestrii. -Yellow przyglądała się cały czas z zaciekawieniem całej sytuacji. Wciąż najwyraźniej nic nie rozumiała. -Oh bardzo pan miły i dobrze wychowany. Skąd państwo pochodzą? -Cóż ja i moja towarzyszka pochodzimy z Canterlotu... -Naprawdę?! To naprawdę niesamowite! Zawsze chciałam tu zamieszkać. Ten szyk i gust w Canterlocie, jakie to szczęście, że was spotkałam. Musicie mi wszystko o sobie opowiedzieć -Cóż nie chciałbym pani nudzić. Jestem pewny, że jest pani teraz zbyt bardzo... -Nonsens. Twilight już panuje tu nad wszystkim. A ja muszę koniecznie was lepiej poznać. Może pójdziemy do ogrodu a tam wszystko mi o sobie opowiecie. -Powiedziała z pełnym entuzjazmu głosem -No dobrze to będzie dla nas zaszczyt. Prawda Yellow. -Yellow jednak nie wyglądała na pełną zachwytu. Przynajmniej dobrze to ukrywała. Chyba nie bardzo chciała by ktoś zakłócał nam tą wspólną chwilę. Jednak nie dała zdradzić tego po sobie. Uśmiechnęła się w kierunku Rarity. Po czym odrzekła miłym głosem. -Ależ oczywiście. -Po tych słowach ruszyliśmy wspólnie do ogrodu. Sytuacja była dla mnie trochę kłopotliwa. Bo nie do końca wiedziałem jak się powinienem zachowywać w stosunku do kogoś takiego jak Rarity. Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści byli wściekli postanowili skorzystać z kolejnej broni. Ponownie ustawiono balisty. Lecz tym razem groty strzał były wykonane ze srebra. Ich siła uderzenia powinna rozbić te bańkę. A nawet nie powinny zwolnić po uderzeniu. Przy takiej sile uderzenia. Wycelowano dokładnie i wymierzono. Po czym oddano strzały prosto w intruzów. Nie było mowy o chybieniu.
  16. Lying chyba wygrała. Chyba że ja coś źle zrozumiałem
  17. Crystal Empire/ Gwardia kryształowe kucyki Gwardziści kontynuowali ostrzał do czasu aż uciekinierów otoczyło pole siłowe. Teraz wiedzieli, co trzeba zrobić. Każdy z nich wyjął srebrny pierścień, po czym nałożył go na bełty. Następnie położyli na ziemi bełty, po czym zgnietli kopytem pierścienie na bełcie. Każdy następnie podniósł bełt z ziemi i załadował a potem starannie wymierzył w intruzów biorąc poprawkę na zwiększony ciężar bełtu, po czym wystrzelili kolejną serie prosto w intruzów i ich tarczę.
  18. Hmm eliksir przemiany. Całkiem ciekawa rzecz. Kto wie być może kiedyś będzie do czegoś użyteczny. Cóż później pomyślę nad jego zastosowaniem. Teraz czas wracać do Yellow. Zanim przedstawienie dobiegnie końca. Schowałem eliksir do torby. Po czym powoli odszedłem od lady. I powoli wróciłem ponownie oglądać przedstawienie. Yellow położyła głowę na moim ramieniu. Nawet nie pytając, co wygrałem. Bardziej ją interesowało to, co się teraz dzieje na scenie. Pewnie nie chciała niczego stracić.
  19. 853-40=813 Usiadłem wraz z Yellow Rose obok siebie. Obserwując pokazy jednorożców. Naprawdę miło mijał nam tutaj czas. Dawno się tak dobrze nie bawiłem. Yellow była wręcz pochłonięta przedstawieniem. Jednak nie tylko przedstawienie mnie interesowało. Chciałem znów próbować swych sił w loterii. Chyba nie będzie przeszkadzało Yellow, jeśli na chwilę tam pójdę. -Yellow przypilnujesz mi miejsca? -Gdzie idziesz? -Spytała wyraźnie zaciekawiona. Teraz zwracając uwagę tylko na mnie -Chce jeszcze raz spróbować loterii. -Yellow pokiwała lekko głową. -Tylko wróć szybko, bo stracisz najlepsze Szybko poszedłem w stronę straganu by nie stracić za dużo -Dzień dobry jeszcze jeden los proszę
  20. No to czas na finał. Jeśli powiem to, co teraz mi leży na wątrobie. To raczej nie zyskam sponsorów. A raczej w takim wypadku zyskam masę katów. Którzy tylko będą oczekiwali aż któryś z trybutów poderżnie mi gardło. Albo jeszcze lepiej organizatorzy skupią na mnie sporo pułapek żeby zapewnić mi niezapomniane wrażenia. A po nich raczej nie mogę liczyć na szybką i przyjemną śmierć. -Więc, co jeszcze mogę powiedzieć? No, więc powiem krótko. Postaram się nie być pierwszym trybutem, który wykrwawi się na arenie. I zrobię wszystko, co w mojej mocy by zapewnić Kapitolowi. Wielkie i niezapomniane widowisko
  21. Zastanawiała mnie ta rozmowa z kapitanem. Gdy powoli wracałem do Yellow. Gdybym zrobił coś złego. Ukarałby mnie natychmiast. A tego nie zrobił. Czy chce mnie wysłać na front? To możliwe. W końcu mam już duże doświadczenie. Wątpię tylko czy Yellow będzie tym zachwycona. No cóż, jeśli dostanę taki rozkaz musi się z tym pogodzić. Przysięgłem służbę, Equestrii i nigdy tej przysięgi nie złamie. W końcu dotarłem z powrotem na festyn. Yellow od razu mnie zauważyła, po czym do mnie podbiegła. -Czy coś się stało? -Spytała nieco zmartwionym głosem -Nie... Wszystko w porządku nic się nie stało -Ale chyba nie przydzielili ci dziś służby -Spokojnie. Mam dziś wolne już ci mówiłem. Nie musisz się obawiać. Dziś na pewno cię nie zostawię -Trzymam za słowo. -Powiedziała z miłym uśmiechem. Po czym dołączyliśmy do reszty kucyków. Nie można było marnować tak ważnego dnia na zmartwienia. Dziś każdy powinien być radosny.
×
×
  • Utwórz nowe...