Burning Question

No tak, sama często mówie żeby odróżniać feminizm od feminazizmu. Ale feminazizmem określam raczej nienawiść do mężczyzn bądź histerio-agresję wynikającą z głębokich patologicznych kompleksów z powodu bycia kobietą. NIE bycie zwyczajnie bezmyślną feministką, jak wiele pań popierających ogórek. Obłudne byłoby twierdzenie, że jedyne słuszne feministki to mądre feministki.

Talar, lepiej przywyknij, że dla każdej sprawy na tym świecie wyciągam z rzyci jakieś abstrakcyjne pokłady wiary w ludzkość, przynajmniej tak na początek. Dlatego tyle rzeczy jeszcze mnie szczerze porusza i dobija i zawsze tak będzie.

Znam to uczucie BQ, więc masz moje poparcie ;_;