-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
Dave po chwili założył buty. Rozłożył laskę. - Okej, mogę ruszać. - powiedział.
-
- Dobra, tylko jeszcze się przebiorę. - powiedział, wstał i poszedł powoli do pokoju. Gdy tam dotarł wziął ubrania, ubrał się i wyszedł, poprawił jeszcze włosy i poszedł na dół, wziął laskę, okulary i zaczął zakładać buty.
-
- Żartujesz? Jesteś najlepszą kucharką na świecie. - powiedział z uśmiechem dalej jedząc.
-
((Dwóch, ale tak to kilku piętrowy budynek, na każdy jest 10 mieszkań czyli w sam raz na 20 osobą klasę))
-
- O... okej. - powiedział niepewnie i wyszukał ręką krzesło. Usiadł na nim. Wyszukał dłonią widelec. Wciągnął powietrze nosem - Omlet. - powiedział, ukroił widelcem kawałek i zjadł. - Twoje dania są wspaniałe, jesteś świetną kucharką. - powiedział i uśmiechnął się.
-
((Nie jestem pewny czy ten obrazek dałem czy nie, ale tak wygląda cała szkoła, a jej dyrektorem jest śmierć http://1.bp.blogspot.com/-mX89mLV9UNw/TbNKSlpvnSI/AAAAAAAAAN0/Kq0P7EaSCjg/s1600/vlcsnap-104192.png On http://fc01.deviantart.net/fs32/f/2008/194/8/2/Shinigami_sama_Vector_01_by_Sensei_kun.png )) - Jeszcze raz przepraszam... będę uważał... po prostu jestem jeszcze trochę śpiący i trudniej mi się ocenia czyjąś odległość... - powiedział.
-
Gdy Emi kładła coś na stole Dave przypadkiem natrafił ręką na... jej biust. Po chwili jednak odsunął rękę jak poparzony. - Wybacz... nie wiedziałem że tu stoisz. - powiedział.
-
Dave wyszukał dłonią swoją szczoteczkę do zębów, użył jej do umycia zębów, potem umył twarz, wytarł się i poszedł powoli do kuchni.
-
- Po prostu coś czym damy radę się najeść przed szkołą. - powiedział. - A ja przemyję twarz i tak dalej. - powiedział i wstał, poszedł powoli do łazienki.
-
((No sorry że w czasie jak w szkole byłem zrobiliście sobie kilka stron nowych))
-
((Tam w sumie nie ma prawdziwej plaży, to miast jest na środku pustyni))
-
- Byłaś pierwszą zupełnie obcą mi osobą która na to pozwoliła. - uśmiechnął się. - Jeśli to lubisz będę tak robić częściej. - dodał.
-
- Ta... w sumie ta... - powiedział i ziewnął, błądził ręką w powietrzu aż wreszcie trafił na twarz Emi. - Urocza jak zawsze. - uśmiechnął się i wziął dłoń.
-
- A miałam nadzieje na trening rzucania. - westchnęła. Wzięła swój plecak, przypięła go do siodła i wskoczyła na konia.
-
Katarina wyciągnęła jeden z noży do rzucania. - Rzucać? - zapytała, głównie Ciela.
-
- Phi. - Add wstał, złapał Misake za rękę i podszedł z nią do Acceleratora, po chwili przytulił go i Misake jednocześnie.
-
Katarina przyglądała się kłótni tego dziwaka co nosił Ciela i Ravena. - Przestańcie się kłócić. Zachowujecie się jak małe dzieci. - przewróciła oczami.
-
((Dobra, zakładam że każdy poszedł spać)) Następnego ranka Dave wstał, otworzył oczy ale i tak, była pusta, usiadł na łóżku. ((Słońce za okienkiem http://vignette3.wikia.nocookie.net/souleater/images/2/28/Soul-Eater-soul-eater-23559237-1920-1080.jpg/revision/latest?cb=20111003035511 Tak wygląda słońce w tamtym mieście))
-
((Ok )) Dave uśmiechnął się, po chwili sam wstał i poszedł powoli w kierunku swojego pokoju.
-
- Ta, pewnie, chodźmy. - powiedział i puścił dziewczynę żeby pozwolić jej wstać.
-
- Oczywiście. - powiedział przytulając ją. - W sumie, ty po domu możesz nawet nago chodzić ja itak nie widzę. - stwierdził.
-
- Wybacz Emi, nie chciałem ci tego zrzucić z ciebie. - powiedział cicho. - Chyba dobrze by było iść spać.
-
Add uśmiechnął się i objął Misake. - Hej Accelerator chodź się przytulić. - powiedział.
-
- Nie zaspiaj tylko mi tu bo cię nie wniosę cię do pokoji. - powiedział przytulając ją, przypadkiem zachaczył o jej ręcznik który spadł.
-
- To było by miłe... nawet bardzo. - powiedział i uśmiechnął się lekko. W tej chwili naprawdę żałował że nie mógł Emi spojrzeć w oczy.