-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
- Bycie psem jest zabawne. - powiedział. ((Wygląd Add'a w tej formie to to http://www.megapedia.pl/w/21/owczarek-szwajcarski-charakter.jpg Pomyliłem się bo on miał być owczarkiem szwajcarskim nie szkockim .-. ))
-
Dave poszedł do salonu, na szczęście o nic się nie potknął. - Gdzie jest pizza? - zapytał i znalazłszy sofę usiadł na niej.
-
- Może poleże w takiej formie? - zapytał. Po chwili spojzał na Misake i polizał ją po dłoni.
-
Dave przytulił dziewczyne. - Dzięki. - uśmiechnął się.
-
Add w pewnym momencie otoczył się dymem był psem, białym owczarkiem szkockim krótkowłosym, wyglądał na szczeniaka w wieku około pół roku, spojrzał na Misake
-
- Dobrze. - powiedział i uśmiechnął się. - Chcesz się przytulić? - zapytał.
-
- A wiesz, tak zrobię, ale głowe byś musiała mi z kolan zabrać. - powiedział.
-
Samuel spojrzał na Dantego. Zastanowił się. - Czekajno kamracie, pójdę sprawdzić. - powiedział i wszedł do spiżarni zostawiając Annie i Dante'go samych w kuchni, sam zaczął szukać sucharów, oprócz nich znalazł też butelkę grogu którą tam zostawił, jak się okazało sok też był, wziął obie butelki i suchary. - Trzymaj kolego. - powiedział do mężczyzny dając mu suchary.
-
- Osiemnasta. - powiedział, - W sumie, ciekawe ile moich mocy działa... - mrukną zamyślony.
-
Dave uśmiechnął się. - Dobra, to który bierzesz pokój, żebym przypadkiem ne wszedł do ciebie? - zapytał.
-
- Tak. - uśmiechnął się do Misaki, wziął czipsa.
-
- Dziękuje. - powiedział do Emi. - jak będę mógł się jakoś odwdzięczyć, powiedz. - ddał.
-
Samuel uśmiechnął się. Rozmowa z Annie, zdecydowanie była tym co oczekiwał, wreszcie udało mu się sprawić że zaczęła się odzywać. - Hm... nie pamiętam dokładnie, ale rekordowy miał ponad dwa i pół metra. Raz uciekł mi trzymetrowy. - powiedział uśmiechnięty.
-
Chłopak położył chipsy przed nimi, wyprostował nogi żeby Misace było trochę wygodniej, podparł się rękoma i zaczął oglądać.
-
- Wskażesz mi gdzie są pokoje? I łazienka? - poprosił. - Ach. No i który pokój chcesz. - dodał.
-
- Na razie, nie trzeba, ale w porze obiadu pomożesz mi przygotować miski i takie tam. - powiedział. - To w sumie na razie możemy posiedzieć tutaj, przynajmniej nie karzą nam teraz czyścić pokładu. - stwierdził z uśmiechem, ponownie usiadł na stołu, ale teraz przysunął go bliżej ściany żeby się oprzeć. - To jak, chcesz jeszcze coś wiedzieć? - zapytał wciąż się uśmiechając.
-
Add otworzył czipsy i usiadł obok Misaki, zaczął oglądać razem z nią.
-
- W porządku. - powiedział i zaczął chodzić po mieszkaniu stukając po wszystkim laską, po chwili ogarnął gdzie jest kanapa, kuchnia i tego typu rzeczy. Potem zostało jeszcze sprawdzenie drzwi.
-
- Jeśli chcesz. Ja i tak muszę tu pochodzić i wszystko obstukać laską żeby ogarnąć. - uśmiechnął się.
-
- Masz rację. - powiedział uśmiechając się. - Ej moment, przecież ja kupiłem czipsy. - powiedział i wstał, poszedł do kuchni i wyjął z torby w której przyniósł wszystko chipsy, wrócił do Misaki, - chcesz? - zapytał.
-
Dave po wejściu do środka zaczął stukać laską na około żeby wszystko ocenić, będzie musiał nauczyć się wszystkiego o tym mieszkaniu. - W sumie trochę jestem, nie zjadłem śniadania bo się śpieszyłem, a wiesz że ja chodzę bardzo powoli. - powiedział.
-
Samuel, gdy Annie się do niego przytuliła zrobił to samo, fakt, nie zastąpi jej rodziców, ale chociaż część jej rodziny, no i zawsze chciał mieć młodszą siostrę. Spojrzał na garnek. - O kurde, zupa się gotuje. - powiedział, poczekał aż dziewczynka go puści i ściągnął garnek ze źródła ognia.
-
- Nic się nie stało, to ja zrobiłem dziwną rzecz. - powiedział przytulając ją.
-
- Było by miło... w końcu wiedział bym jakie masz oczy, jakie masz włosy... - westchnął. - Ale już trudno, tak też jest dobrze, o ile pozwalasz mi dotknąć swojej twarzy, przynajmniej tak mogę cię widzieć. - uśmiechnął się.
-
- Nie mam pojęcia jak wyglądam gdy się uśmiecham, - stwierdził żartobliwie. - Chciałbym móc kiedyś cię zobaczyć. - powiedział do niej.