Mephisto The Undying

Katarina zaczęła jeść. - Niezłe. - przyznała po chwili.

- Okej, - powiedział i nastawił wodę na herbatę.

Eden zaczął robić porcje jajecznicy dla dwóch osób. - Chcesz kawę, albo herbatę? - zapytał.

((KatAriny)) - Okej. - powiedziała obojętnie i zaczęła je obierać.

Katarina zeskoczyła ze swojego konia. Wzięła swój plecak i zaczęła go przeglądać.

Katarina przez chwilę siedziała cicho. - Nie spodziewajcie się że skoro jestem kobietą to coś wam ugotuje. - powiedziała po chwili.

Katarina spojrzała na Ciela. - Co on nic nie jadł? - zapytała patrząc na niego. ((Jest tam nie za ciepło, nie za zimno, zgaduje że ciśnienie też w normie więc żeby zemdleć musiał by nic nie jeść...))

- To zrobię jajecznice. - powiedział, wstał i poszedł do kuchni.

((Hon hon hon ( ͡° ͜ʖ ͡°) wygląda nieźle )) - Na co masz ochotę? - zapytał.

((Wszystko jedno? ( ͡° ͜ʖ ͡°) i głowa na kolanach? Jeszce bardziej ( ͡° ͜ʖ ͡°) )) Eden pogłaskał dziewczynę po głowię. - Głodna? - zapytał.

Po skończonym filmie Eden spojrzał na Exerę. - To co robimy? - zapytał.

- Nie jestem stąd ale byłam tu parę razy. Mam tu kilku ,,informatorów'' głównie koledzy z fachu. - powiedziała Katarina.

- Cóż w moim zawodzie jest powiedzenie, pijany cel to łatwy cel. - powiedziała Katarina.

- Bimber też dobry. Byle by szybko zwalał z nóg. Ułatwia mi to pracę. - powiedziała Katarina.

- A ty mi dasz spróbować niebieskiej? - zapytał Law. - To dobry pomysł. - powiedział uśmiechając się. - Ale to co robiliśmy jeszcze chwilę temu trzeba powtórzyć. - dodał Jonathan.

- Mówiłem ci że mam swoją opinie złego, ale w zasadzie to. Proszę. - uśmiechnął się. - Uważajcie na siebie. - powiedział a gdy go puściła poszedł.

((Yup That Tastet Purple)) - Ja wezmę fioletową w sumie. - powiedział Law. - A ty? - zapytał Emily. - Chce ci się wstawać i iść na spacer? - zapytał.

- Lepiej się nie kłóćcie znowu. Jesteście swoją jedyną rodziną. - powiedział Add, odwrócił się i odszedł.

- Bo ona cię potrzebuje. - wskazał na Misakę. - A ty potrzebujesz jej. Nie odtrącaj osób które cię lubą bo to nie skończy się dla ciebie dobrze. - powiedział Add.

((Ja też się nie znam )) - Tak on tak zawsze. - powiedziała i wzięła piersiówkę. - I to że jestem kobietą nie oznacza że wszystko musi być dla mnie wykwintne. - dodała ciszej i napiła się. Nauczyła się nie pokazywać natychmiastowo na twarzy że wzięła łyk czegoś z procentami więc ciarki przeszły ją od barków w dół, mniej więcej do pasa. Poruszyła trochę dolną szczęką ale nic więcej. - Niezłe. - przyznała.

((Tak, ale w takiej sytuacji twoja postać to kula u nogi, jest za wolna żeby dogonić konia więc wszyscy muszą jechać wolniej, jest zbyt mało wytrzymała by biec tyle co koń. To że lubisz nic nie znaczy))

((W porównaniu z prędkością konia nie przegonisz takowego i zmęczysz się w czasie kiedy koń nawet się nie rozgrzeje, o to chodzi.))

- Tak po prostu wiem, wyczytuje przeszłość ludzi i ich emocje. Jedna z mocy które mam. - powiedział.

((Księżniczka też ma takie czerwone włosy)) - Cóż, o ile wódka jeszcze ci ryj wykrzywia to nie masz problemu. - powiedziała Katarina.

((Którą czerwono włosom? )) - Trochę wypity jesteś co? Kac morderca czy tak źle nie jest? - zapytała dziewczyna z zawadiackim uśmiechem.