-
Zawartość
10766 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
5
Wszystko napisane przez Mephisto The Undying
-
((W sumie okay ._. )) Następnego dnia, Accelerator z jakiegoś powodu obudził się we własnym domu, nie wiedział czemu i jak ale był tam, Misaka w sumie też. Eden przespał część nocy, teraz przyglądał się śpiącej Exerze.
-
Katarina wstała, stała mniej więcej w środku. Nie ze strachu, ją nie obchodziła wojna tylko pieniądze, były jej potrzebne i nie zamierzała ginąć nim ich nie zdobędzie, a stanie tam zamiast na pierwszej linii zwiększało szanse przeżycia. Przeciągnęła się. - Pora na kłopoty. - powiedziała do siebie.
-
- Nie przesadzaj. - powiedział Judas ukrywając twarz w dłoniach.
-
Add osunął się od ściany, spojrzał na kulę. - Słabe. - stwierdził a przed nim pojawiła się ściana z energii która zatrzymała kulę, podszedł do Acceleratora i kopnął go. - Jesteś zbyt pewny siebie. - dodał i minął go. Poszedł przed siebie.
-
Add po uderzeniu w kulę upadł na ziemię, leżał przez chwilę ale po chwili wstał otaczając się elektrycznością i plazmą. - Masz coś jeszcze słabiaku? - zapytał.
-
Gdy Accelerator myślał że oponent przegrał zobaczył jak po tym co zostało w powietrzu przeszło wyładowanie elektryczne a Add pojawił się przed Acceleratorem. - Tylko tyle? - zapytał uderzając go w twarz i posyłając go na ziemię. Doskoczył do niego i kopnął go w brzuch z całej siły. - Jesteś żałosny. - powiedział znudzony podnosząc go za włosy i uderzając go w twarz.
-
Add tylko czekał aż wszystko w niego poleci, uśmiechnął się. - Panzer Buster! - zawołał i wycelował ręką w Acceleratora, po chwili poleciał w niego laser rozrzucił wszystkie przedmioty.
-
Add zebrał energię w ręce i uderzył kulę a ta się rozleciała i po chwili wyładowanie energetycznie zmieniło ją w popiół. - Jesteś. - zaśmiał się i po chwili cały otoczony elektrycznością wzniósł się w powietrze.
-
Gdy Eden był pewny że dziewczyna spała pocałował ją w czoło, nie chciał spać więc po prostu leżał.
-
- W porządku, też pójdę spać. - powiedział Eden.
-
- Tak, będę. Ale i tak powinnaś się przespać. - powiedział.
-
W pewnym momencie Add złapał Acceleratora za kołnierz i cisnął nim w kule. Zaśmiał się maniakalnie. - Żałosny! Jesteś taki żałosny! - zawołał i znowu się zaśmiał. Eden spojrzał dziewczynie w oczy. - Powinnaś się przespać. - powiedział.
-
- Jak będziesz głodna to powiedz. - powiedział po chwili, głównie po to by przerwać ciszę.
-
Add zaczął się śmiać, też maniakalnie. - Quicksilver Frenzy! - zawołał i pojawił się przed Acceleratorem a kula wciąż leciała w miejsce gdzie był wcześniej. - Reverse Reactor. - powiedział i pomiędzy nim a Acceleratorem pojawiła się wiązka energii po chwili Add zaczął bić Acceleratora po twarzy, brzuchu, wszędzie, do tego jego pięści były otoczone energią elektryczną i plazmą. - Tak, na pewno. - powiedział Eden.
-
Katarina uśmiechnęła się pod nosem. - No i jest, pokrzywdzony szlachcic. - zachichotała pod nosem i znowu zaczęła bawić się nożykiem.
-
Katarina ułożyła zdjęcie. - Przypominam mu ją? Chyba tylko przez włosy. - pomyślała i schowała notatnik do plecaka.
-
- Nie obrażałem... pytałem czemu się rumienisz... naprawdę uważam to za uroczę... no i nie umiem rozmawiać z ludźmi. - powiedział.
-
- Pokrzywdzony szlachcic. - Katarina zaśmiała się pod nosem, wciągająca lektura doprawdy.
-
((Bywa )) Katarina wciąż czytała. Nie zamierzała mu współczuć, za bardzo ją wkurzał. Mimo wszystko ciekawiło ją to wszystko.
-
- Bo cię lubię... - powiedział cicho. Nawet bardzo cicho/
-
((Miecze na ogół są lekkie , znaczy nie aż tak ale ważą mniej niż by się można było spodziewać. A broń miotana potrzebuje odpowiedniej wagi )) Katarina zaczęła zainteresowana czytać. W końcu jednym z jej ulubionych powiedzonek było ,,znaj swoich przyjaciół dokładnie, ale wrogów jeszcze lepiej''
-
Eden wziął wdech. - Chciałem cię pocałować... - powiedział cicho.
-
- Zanim wtedy wybiegłaś... chciałem zrobić jedną rzecz... - powiedział wciąż patrząc w jej oczy.
-
((No, w anime wiele rzeczy jest nierealistyczne, większy miecz na przykład nie zapewnia więcej mocy i tak dalej )) Katarina zobaczyła wyrzucony notatnik tego chłopaczka, rozejrzała się i po chwili wstała aby go wziąć, wróciła na swoje miejsce i otworzyła go.
-
- W porządku. - powiedział patrząc jej w oczy.