Mephisto The Undying

((Oczywiście ))

((Em, chodzi o moją postać tak sądzę )) - Eden. - powiedział krótko patrząc na dziewczynę. W zasadzie to bez emocji, tak o przyglądał się osobie.

Nikt nie powiedział że nie może Heheszu ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ Pierwszy września w japońskim liceum, początek roku dokonany, ale wypadało by się poznać ze swoją klasą. Eden usiadł na ławce przed szkołą rozglądając się. Jego zimne spojrzenie przejeżdżało po każdym, ale nie wstał, nie chciał pogadać. Tylko siedział i szukał czegoś wzrokiem. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Możecie pochodzić pogadać. Na razie nie wiecie kto ma pakt a kto nie.

A która? USA czy Ameryka Łacińska?

A jedno z tych?

Nim rozpocznę pytanie W jakim chcecie kraju sesje?

Dobra, no to uznałem sobie że zrobię sesje, bo czemu by nie. Wyjaśnienie: Sesja dzieje się, jeszcze nie wiem gdzie, w jakimś mieście, zrobię ankietę z głosowaniem czy coś. Ale ogólnym celem będzie zabijanie demonów, plus postacie mają pakty z innym demonem z którym czasem będą gadać. W między czasie chodzą do szkoły średniej. (licem/technikum) i mają normalne rodziny. Ogólnie muszą żyć No to chyba wyjaśniłem początek, zasady: Emo = nie bawimy się. OP = też się nie bawimy Ta w sumie to tyle. Bez postaci emo i op. No i ogólny regulamin forum obowiązuje. Wzór karty postaci: Imię: Nazwisko: Wiek: Charakter: Co lubi: Czego nie lubi: Wygląd: Uzbrojenie (nie wymagane): Imię i wygląd demona z jakim ma się pakt: Jaką dało to moc: Moja postać: Imię: Eden Nazwisko: Smith Wiek: 17 Charakter: Sarkastyczny, stosunkowo małomówny, na ogół nie miewa przyjaciół. Prawdziwie zły, chociaż kto wie, możliwe że stanie się dobry. Co lubi: Gry, rock, metal, colę. Czego nie lubi: Kłamstwa i pieczarek. Wygląd: wysoki na około 195 cm chłopak, Uzbrojenie (nie wymagane): demoniczny miecz wyglądający jak czarny messer i rewolwer magnum 44 Imię i wygląd demona z jakim ma się pakt: Vail Lucyfunge ale Eden nazywa ją Lu. Jaką dało to moc: Magia ceni To w sumie tyle. Osoby zapisane: Ja jako Eden Smith i demon Veil ,,Lu'' Lucyfunge Lucjan jako Serana Greywolf i demon Varg Astarot Mały Hehesz jako Azusa Nakano i demon Ritsu Szeregowa WW jako Accelerator, demon Shinuri Vectra oraz dziewczynka Misaka Malinka jako Oz Vessalius i demon Alice B-Rabbit Shine Star jako Exera Brown i demon Irika

Judas totalnie się zdziwił, mało powiedziane że tego się nie spodziewał. Ale po chwili przytulił dziewczynę. - To było dziwne Lisia Dziewczyno. - szepnął.

Judas zobaczył zarys domu Mabel. Wtedy uświadomił sobie że nie otworzy bo to Mabel ma klucze więc po chwili skręcił do swojego domu, otworzył drzwi swoim kluczem wciąż jakoś utrzymując dziewczynę i wszedł do środka. Zamknął drzwi i położył dziewczynę na sofie, sam usiadł na fotelu.

Judas przyjrzał się dziewczynie. Po chwili wstał i wziął ją na ręce. - Nie powinnaś tu spać Lisia Dziewczyny. - powiedział cicho i poszedł z nią w kierunku jej domu, co za tym idzie najpierw wyszedł na ulicę.

- Ano... pewnie miłe. - powiedział i zaczął gapić się w niebo.

- No możliwe... ale w sumie on nie ma teraz domu więc to on potrzebuje ciebie. - powiedział.

- Wydaje się w porządku. W sensie Dipper. - powiedział Judas.

Judas zeskoczył z drzewa. Usiadł obok Mabel. - Będziesz mieszkać z bratem? - zapytał.

- Lepiej zejdźmy. Musisz posiedzieć na ziemi. Najlepiej opierając się o coś prostego i idącego w górę. - powiedział.

- Bo za długo wisiałaś głową w dół. - powiedział i wrócił do siadu.

- Jak dla mnie tylko zabawniej. Lubię patrzeć na ludzi gdy jednak mają twarz tak jak ja. - powiedział.

- Krew odpływa ci do mózgu i masz lekką delire. - powiedział Judas i spojrzał na dziewczynę. - Znaczy temu zdaje się weselej. - dodał po chwili.

Judas patrzył na dziewczynę. Po chwili sam wszedł na drzewo. Stanął na gałęzi obok nie a po chwili osunął się tak że zatrzymał się kolanami i wisiał obok dziewczyny. - W zasadzie trochę.

- Przecież ci nie zabraniałem tylko powiedziałem żebyś nie powinnaś. A przynajmniej nie na takiej wysokości, na takich że jak spadniesz to nie złamiesz karku to pewnie. - powiedział.

- Do ciebie w zasadzie też. - stwierdził po chwili.

Judas w zasadzie ucieszył się że Mabel go przytuliła. - Wiem ale cóż mogę zrobić? Jesteś pierwszą osobą o którą się martwię. - stwierdził.

Judas trochę się przeraził jak dziewczyna spadała ale gdy wylądowała to odwrócił się. - Tak jakoś. Może to przez fakt że jesteś moją pierwszą prawdziwą przyjaciółką albo coś... - stwierdził drapiąc się po policzku.

Judas spojrzał na nią. - Tak, boje. A to coś złego? - zapytał.

((A okej )) - W porządku... Ale i tak przepraszam. I sądzę że nie powinnaś tak głową w dół zwisać Mabel. - powiedział.